Reklama

“Niech się dowiedzą Indianie, kto rządzi w stolicy”. Real sięga po undecimę

redakcja

Autor:redakcja

28 maja 2017, 10:54 • 2 min czytania 1 komentarz

Dziś kalendarza długo nie szukaliśmy, można by powiedzieć, że wzięliśmy pierwszy z brzegu, bo na rok 2016. Ale pierwszy z brzegu nie znaczy: pierwszy lepszy. Przypominamy finał Ligi Mistrzów sprzed roku, bo dzięki wygranej tamtego dnia, Real już za sześć dni może zaliczyć historyczny, drugi sukces z rzędu.

“Niech się dowiedzą Indianie, kto rządzi w stolicy”. Real sięga po undecimę

Jako trener stworzył ekipę walczącą o każdy milimetr boiska. Od 2011 roku, od kiedy prowadzi Atletico, “ten gorszy” z sąsiadów zaczął dominować w derbach. Do czasu, gdy ich stawką był triumf w Champions League. Najpierw w 2014, potem dwa lata później.

Granie na wyczucie rywala. Nie było to show, jakie oglądaliśmy w poprzednim finale tych ekip. Był to wręcz jeden z gorszych finałów Ale w końcu zwycięstwo kocha rozwagę. Był to odwet na Atletico, niemal zdystansowanie ich i ponowne pokazanie miejsca w szeregu. Wcześniej, gdy Rojiblancos wygrali mistrzostwo Hiszpanii, Diego Godin zaśpiewał: “Niech się dowiedzą Biali, kto rządzi w stolicy”. Po finale Ligi Mistrzów poglądy wielu osobom się naprostowały. A postarał się o to Sergio Ramos, który jeszcze tej samej nocy zaintonował: “Niech się dowiedzą Indianie, kto rządzi w stolicy”.

Champions League jest dla Atletico trochę jak Ferrari, który zabiera na fajną przejażdżkę, po czym katapultuje z samochodu przy prędkości 200 km/h. Piękna historia w 2014 roku i wspominana dziś z 2016. Ramos strzelający gola w 93. minucie, potem Griezmann trafiający z karnego w poprzeczkę. Finały, które piłkarze i kibice Atleti mocno zapamiętali, chociaż wcale by tego nie chcieli. Nie w ten sposób.

No właśnie, mecz zapamiętał przede wszystkim Antoine Griezmann, bo Atleti przegrało między innymi przez zmarnowanie rzutu karnego przez Francuza. Do tego stopnia, że męczy go to bardziej, niż przegranie finału Mistrzostw Europy we własnym kraju. Zaraz po turnieju powiedział: – Oba doświadczenia były trudne, bardzo. Każdy z tych finałów był dla mnie bardzo ważny, ale bardziej bolała mnie porażka w Champions League. Mieliśmy dwa tygodnie, by przygotować się do tego spotkania. Poszło to na marne.

Reklama

I tak zwycięstwa Realu z Atleti w ważnych meczach stały się tradycją. Najdobitniej potwierdza to wypowiedź Koke po półfinale trzy tygodnie temu: – Oni w Lidze Mistrzów wygrywają z nami zawsze.

Najnowsze

Komentarze

1 komentarz

Loading...