To była już tylko formalność – Związek Piłki Ręcznej oficjalnie poinformował dziś o przyjęciu dymisji Tałanta Dujszebajewa z funkcji trenera reprezentacji. To pokłosie przerżniętych eliminacji do mistrzostw Europy, w których nasza ekipa wykrwawiała się nawet w meczach z Białorusią. Geneza upadku polskiej kadry jest złożona, głupotą byłoby obarczać winą wyłącznie Kirgiza, ale jedno jest pewne – przez ponad rok mieliśmy do czynienia z niezłym okazem. Co wywiad, to na ostro. Święte krowy? Nie ma takich. Dziennikarze uwielbiali jego charyzmę, chociaż byli też tacy, którzy pewnie trochę się go bali. A Tałant? On w życiu przestraszył się tylko raz – kiedy został zesłany na Syberię. O tym też opowiadał. Dlatego warto przypomnieć jego najlepsze kawałki.
Czwarte miejsce na igrzyskach w Rio de Janeiro, siedemnaste na mistrzostwach świata we Francji i przegrane eliminacje mistrzostw Europy w Chorwacji – z takim bilansem ekscentryczny Tałant Dujszebajew kończy przygodę z reprezentacją Polski. Była to burzliwa przygoda, bo szkoleniowiec musiał walczyć nie tylko z rywalami na boisku, ale też z głęboką na jakieś tysiąc metrów dziurą pokoleniową. Padł jej ofiarą, chociaż nie można też powiedzieć, że i jego wszystkie decyzje były trafne.
Znacznie bogatszy jest jednak jego medialny bilans z tego okresu. Barwnych komentarzy było tam aż nadto.
Maj 2016. Po wygraniu Ligi Mistrzów z Vive Kielce…
„… Zrobiłem dobry krok, bo wypier… – znaczy się zdjąłem – Michała Jureckiego z boiska i wtedy poszliśmy w górę! (śmiech)”
Styczeń 2017. Po przegranej z Brazylią na mistrzostwach świata…
„… Jaka walka?! Nie było ani walki, ani głowy, ani niczego. Na plus po tym meczu możemy zapisać to, że gorzej grać już się nie da.”
Styczeń 2017. O kłótni z trenerem w czasach gry w CSKA Moskwa…
„… Trener poczerwieniał i jak się nie wydrze: „Cooo?! Takim tonem do trenera się odzywasz? Ja ci dam – na Sybir cię wyślę!” No i wysłał. Pod Czelabińsk. To był kwiecień, ale śnieg jeszcze nie stopniał, zaspy były pięciometrowe. W tamtą stronę jechałem pociągiem trzy dni. Ludzie normalnie na siedzeniach, a ja na półce pod sufitem, jak bagaż. Potem jeszcze pół dnia autobusem. W końcu dotarłem do jednostki gdzieś w lesie. Byłem pewien, że moja sportowa kariera już się skończyła, podczas podróży obmyślałem plan, co tu dalej począć. W jednostce po kilku godzinach mnie zawołali do pułkownika. Ten popatrzył zza biurka i mówi: „Nie wiem, synku, kto ty jesteś, ale dawaj, kur…, szybko z powrotem do Moskwy”. No i znowu pół dnia autobusem i trzy dni pociągiem. Jak przyjechałem, to trener już nawet nie pamiętał, że mnie na Syberię wyrzucił.”
„… Kilka miesięcy później jeszcze raz odpyskowałem trenerowi i wysłał mnie do wojskowego więzienia. Na szczęście już w Moskwie, więc przynajmniej nie musiałem tak daleko jeździć. Ale pięć dni odsiedziałem. W celi było nas chyba sześciu, nie było tak strasznie.”
Grudzień 2016 r. O przebudowie reprezentacji…
„… Michał Jurecki w reprezentacji Polski jest jak Cristiano Ronaldo w Realu i w reprezentacji Portugalii. To jest lider. Ma wszystkie możliwości, aby dograć do igrzysk w Tokio i pomóc w zbudowaniu piłki ręcznej na przyszłość.”
Maj 2017. O fatalnych eliminacjach do mistrzostw Europy…
„… Jestem normalnym człowiekiem, mnie też boli aktualna sytuacja. Ale co, mam usiąść i płakać? Przystawić sobie pistolet do głowy i pociągnąć za cyngiel? Żalić się, że po pewnych zaniedbaniach jesteśmy dziś w ciemnej d…? Nie, zakasujemy rękawy i nadal pracujemy.”
Listopad 2016 r. O krytyce dziennikarzy po meczu LM Vive Kielce – PPD Zagrzeb…
„… Dlaczego tak nie lubicie i nie szanujecie akurat Mateusza Kusa?! Błędy robią wszyscy zawodnicy i ja będę ich wszystkich bronił. Ja miesiąc temu byłem dla was najgorszym trenerem świata, a pięć miesięcy temu, kiedy wygraliśmy Ligę Mistrzów, byłem dla was najlepszy.”
Styczeń 2017. O żywiołowym zachowaniu względem kadrowiczów…
„… Wiem, że wielu ludziom moje zachowanie się nie podoba, ale ja chcę w naszych zawodnikach obudzić zwierzęta!”
Styczeń 2017. O podejściu do zawodników…
„… Każdy zawodnik jest inny. Gdybym do wszystkich stosował te same metody treningu i motywacji, po kilku dniach połowa drużyny nie chciałaby mnie widzieć na oczy.”
Sierpień 2016. Reakcja na pytanie, czy jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć grę w obronie w przegranym meczu z Niemcami na igrzyskach. Z taką miną…
„… Nie będę odpowiadał. Mogę?”
Źródło: „Przegląd Sportowy”, Canal +, TVP Sport, Onet, „Focus”, dziennik.pl
Fot. FotoPyk