Nie wiemy czy studia w Iranie są ciekawe, ale chyba nie, skoro chodzący na wyższe uczelnie muszą szukać sobie tak specyficznych zajęć – weźmy za przykład Reza Parastesha (bo innych studentów stamtąd nie znamy). Gość zaczął upodabniać się do piłkarza Blaugrany i trafił przez to na komisariat policji. Czy będąc w koszulce Barcy coś przeskrobał? Bynajmniej.
Problem polegał na tym, że paradował po mieście Hamadan w trykocie z nazwiskiem Messi, a ludzie uwierzyli, że mają do czynienia z tym prawdziwym Leo i zaczęli go oblegać, robić zdjęcia, wszystko to, co rozhisteryzowani fani zrobiliby w tamtym momencie. Powstał taki chaos, że zajścia przerwać musiała policja, która zawiozła “Messiego” na komisariat i odholowała mu samochód.
Do rozpoczęcia “kariery” Rezę namówił tata – poprosił syna, żeby zapozował do zdjęcia w koszulce Barcy. Podobieństwo faktycznie było zauważalne, ale dalekie od skali jeden do jednego. A skoro tak, to Irańczyk zaczął zapuszczać brodę i układać fryzurę na Messiego.
Tym samym Reza prowokuje tego typu sytuacje, a gdy już wytłumaczy on fanom Messiego i zapewni, że naprawdę nie jest piłkarzem, ci chcą, żeby chociaż jego poudawał: – Ludzie namawiają mnie, żebym naśladował Leo, robił to, co on. Kiedy gdzieś się pojawiam, ludzie wydają się naprawdę szczęśliwi. To mnie motywuje i chcę nauczyć się trochę tricków piłkarskich, żeby bardziej się do niego upodobnić.
Teraz student korzysta z popularności, udziela wywiadów i jest zapraszany na sesje zdjęciowe. Rozgłos zyskał taki, że może cała sprawa doszła do prawdziwego Leo.
Jakiś czas temu tego typu, choć zupełnie odwrotnie wyglądającą sytuację sprowokował Cristiano Ronaldo, a raczej jego dział PR. Portugalczyk przebrał się za bezdomnego i zaczepiał ludzi na ulicy, grał z nimi w piłkę, prosił dziewczyny o numery telefonów, a na końcu zdjął maskę. Na ulicy, jak można się domyślić, zrobił się chaos. Jednak w jego przypadku obyło się bez trafienia na policję…