Reklama

Gole tygodnia: nożyce Cana, stary znajomy Tonew i wolny Ljajicia

redakcja

Autor:redakcja

08 maja 2017, 11:09 • 3 min czytania 0 komentarzy

Było w czym wybierać, oj było. Kandydatów do tego, by znaleźć się w kolejnym odcinku naszego poniedziałkowego cyklu najpiękniejszych trafień minionego tygodnia, znalazło się wielu, a my z bólem serca wybrać musieliśmy tylko pięciu. W tym choćby koronkowa akcja Juventusu, która “Starej Damie” dała znakomitą zaliczkę przed jutrzejszym rewanżem z AS Monaco.

Gole tygodnia: nożyce Cana, stary znajomy Tonew i wolny Ljajicia

Emre Can vs. Watford

Niemiec zachował się w tej sytuacji nie jak defensywny pomocnik, którego bardziej kręcą skuteczne odbiory, wślizgi i gra ciałem, a co najmniej jak zagubiony kuzyn Ibrahimovicia, który w pierwszej kolejności stawia na piłkarskie fajerwerki. Raz że kapitalna centra Lucasa, a dwa – nieprawdopodobnie dobre uderzenie Cana. Wszystko było tu perfekcyjne – ustawienie, złożenie się do strzału, precyzja. Trzeba zawodnikowi Liverpoolu oddać, że konkretnym pierdyknięciem rozpoczął ten tydzień.

Hulk vs. Guizhou Zhicheng

Reklama

Lata mijają, Hulk zmienia miejsca zamieszkania, a jego lewa noga jak potrafiła odpalać pędzące z prędkością światła pociski ziemia-powietrze, tak potrafi to nadal. W zasadzie gdyby ktokolwiek spytał nas kiedyś jak scharakteryzowalibyśmy Brazylijczyka, to pokazalibyśmy tej osobie właśnie to trafienie. Rywal złapany na plecy i bomba taka, że bramkarz wolał nawet nie ryzykować utraty rąk.

Gonzalo Higuain vs. Monaco

Samo uderzenie Higuaina może i nie rzuciło nas na kolana, choć na pewno było bardzo precyzyjne, ale ten kontratak Juventusu… To była książkowa wręcz akcja, wszystko krok po kroku wykonane w sposób perfekcyjny, ale i efektowny. Najpierw ekwilibrystyczne zgranie Dybali, które zgubiło łącznie trzech zawodników Monaco, a potem już dwójkowa akcja Alvesa z Higuainem i niezwykle inteligentne wycofanie piętką tego pierwszego. Raz, dwa, trzy… Pięciu zawodników gospodarzy obserwujących jak „Pipita” wpada w pole karne i trafia do siatki.

Reklama

Adem Ljajić vs. Juventus

Pechowe Torino znów w ostatnich minutach przyjęło bramę od „Starej Damy”, ale co Serb sieknął tuż po przerwie to jego. Kapitalne, perfekcyjne uderzenie – piłka z odpowiednią mocą podkręcona, spadająca tuż pod poprzeczkę. Praktycznie nie do wyciągnięcia.

Aleksandar Tonev vs. Pescara

Tak, tak, dobrze widzicie. Aleksandar Tonew, nasz stary znajomy z boisk Ekstraklasy. Zupełnie niespodziewanie przypomniał nam o swoim istnieniu Bułgar i aż z ciekawości zajrzeliśmy co tam u niego słychać. Cóż – jakoś nas nie dziwi, że po tym jak opuścił Wielkopolskę, wielkiej kariery nie zrobił. Mówiąc eufemistycznie – liczby go nie bronią.

Bez tytułu

No ale bomba przeciwko Pescarze… Cudo.

Mała ankieta:


*

Na deser jeszcze kuriozalna bramka, która padła w meczu ligi belgijskiej pomiędzy Charleroi i Club Brugge. Inspiracją Steinborsem śmierdzi na kilometr.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...