Reklama

Chwila nadziei dla Villarrealu, a potem egzekucja – Barcelona odprawia gości bez żalu

redakcja

Autor:redakcja

06 maja 2017, 20:59 • 2 min czytania 9 komentarzy

Czasami jest nam aż żal drużyn, które przyjeżdżają rozgrywać mecze ligowe na Camp Nou lub Santiago Bernabeu. Mogą w pewnych momentach czuć, że punkt czy nawet komplet oczek jest tam do zrobienia, ale potem jeden albo drugi heros weźmie sprawy w swoje ręce i z przedpokoju do nieba są na samym środku salonu piekła. Villarreal może nie był w tym przedpokoju, ale patrzył w niego przez dziurkę od klucza, lecz… tylko na tym się skończyło.

Chwila nadziei dla Villarrealu, a potem egzekucja – Barcelona odprawia gości bez żalu

Goście nie grali źle – szczególnie w pierwszej połowie byli równorzędnym rywalem dla Katalończyków, nieźle się bronili, a i też potrafili zaskoczyć gospodarzy kilkoma atakami. Poszło parę groźniejszych wrzutek w szesnastkę, smrodu narobiło źle wybicie Ter Stegena, dobrą okazję zmarnował Soldado, który z główki przeniósł piłkę niewiele nad poprzeczką. Ostatecznie gol nawet padł – Bakambu wykorzystał złe ustawienie obrony Barcy, pobiegł gdzieś od połowy na bramkę Niemca i trafił, ale to był jeden z ostatnich miłych akcentów dla Villarrealu w tym meczu. Bo choć goście spisywali się całkiem nieźle, to jednak nie ustrzegli się grzechów, które na Camp Nou są niewybaczalne.

Była już mowa o nieskuteczności (Soldado), ale przede wszystkim, choć udawało im się bronić stojąc w linii przed polem karnym, to zawodzili w obronie, gdy zdecydowali się podejść pod Barcelonę odważniej. Bramki jeden i trzy – Villarreal opuszcza posterunek, bo stara się zaatakować rywala, ale raz, że do ataku przystępuje nieudolnie, to dwa, zapomina o tyłach. A Barcelona nie wybacza, poszły dwie akcje, które sfinalizowali odpowiednio Neymar i Suarez.

Żeby wygrać na Camp Nou, wiele czynników musi zagrać – ty grasz genialnie, rywal słabiej i jeszcze mu nie idzie. Tutaj nic takiego się nie stało, teraz dowodem będą z kolei bramki dwa i cztery. Najpierw Messi robi swój firmowy ruch i uderza po długim rogu, później Neymar wykonuje fantastyczny zwód i zagrywa w szesnastkę, gdzie sędzia, widząc zagranie ręką (dość wątpliwe) dyktuje rzut karny. Jedenastkę wykorzystuje Messi, też w piękny sposób, bo delikatną podcinką i jest po sprawie.

Reklama

Kilkanaście minut – tyle Villarreal mógł wierzyć w sukces, bo na tyle zapracował. Niestety dla nich, Barca to strasznie surowy egzaminator.

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

9 komentarzy

Loading...