Reklama

Mecz, który tylko pozornie wydawał się łatwy. Izrael stawia się Polakom w Zabrzu

redakcja

Autor:redakcja

25 kwietnia 2017, 08:36 • 2 min czytania 5 komentarzy

Z różnymi skutkami nasza reprezentacja grała z egzotycznymi zespołami. Nie zawsze wygrywaliśmy, jednak praktycznie każdy mecz był trudny, bo a to ciężki teren, a to za gorąco, wilgotno itd. Pewnego razu stanęliśmy naprzeciwko Izraela i choć mecz rozgrywany był w Zabrzu, to plany o przyjemnym spacerku trzeba było przełożyć na inny termin.

Mecz, który tylko pozornie wydawał się łatwy. Izrael stawia się Polakom w Zabrzu

W latach 90. nasz skład świecił mocnymi nazwiskami – Piotr Nowak, Roman Kosecki, Marek Koźmiński czy Wojciech Kowalczyk. Innymi słowy – mieliśmy kim grać. Dlatego nic dziwnego, że kibice sporo wymagali od podopiecznych Henryka Apostela. Początek wspominanego spotkania należał do naszych. Obecny szkoleniowiec Lechii Gdańsk strzelił gola już kilkanaście sekund po pierwszym gwizdku Andersa Friska. I pewnie niektórzy mogli wówczas pomyśleć, że za chwilę Polacy dołożą kolejne trafienia i będzie pozamiatane. Tymczasem… zamiast efektownych akcji i strzelanych goli, zaczęliśmy popadać w tarapaty.

Goście wyprowadzili ładną akcję, tym samym karcąc nasze błędy w defensywie. Najpierw nie zapobiegliśmy wrzutce w pole karne, kiedy Ron Rosenthal wykorzystał nieporadność kryjącego go obrońcy i pokonał Józefa Wandzika. Sześć minut po stracie gola, Izraelczycy wyprowadzili jeszcze jedną akcję. Eyal Berkovich zagrał na lewą stronę do kompletnie niekrytego Haima Revivo i po juniorskim błędzie naszego obrońcy przegrywaliśmy do przerwy 1:2.

Nasze „Orły” w drugiej połowie nie zostawiły jednak już żadnych wątpliwości i zwyczajnie zmiotły rywali. Najpierw Kowalczyk uderzył na bramkę, ale Ginzburg wypłuł piłkę przed siebie i Juskowiak dobił do pustaka. Potem Łapiński wraz z Bukalskim przeprowadzili akcję na prawej stronie, po czym ten drugi idealnie wrzucił na głowę Wojciecha Kowalczyka. Wisienką na torcie był rzut wolny ze skraju pola karnego. Roman Kosecki uderzył płasko i sprytnie trafił do siatki. I nawet trafienie Izraela na 4:3 nie odebrało nam zwycięstwa.

Najnowsze

Uncategorized

Komentarze

5 komentarzy

Loading...