Reklama

Piotr Reiss tłumaczy rzeczywistość: Lech bardziej doświadczony od Legii!

redakcja

Autor:redakcja

06 kwietnia 2017, 11:13 • 3 min czytania 26 komentarzy

Oko kibica zupełnie inaczej postrzega rzeczywistość niż oko bezstronnego obserwatora. Kibic kieruje się bardziej sercem niż rozumem, myśli życzeniowo, a na swoją drużynę spogląda przez różowe okulary. I świetnie to widać chociażby po Piotrze Reissie, który zdecydował się powiedzieć kilka słów przed zbliżającym się szlagierem Lech-Legia.

Piotr Reiss tłumaczy rzeczywistość: Lech bardziej doświadczony od Legii!

Przytoczmy fragment rozmowy z polskatimes.pl:

A gdyby w fazie grupowej [Ligi Mistrzów – przyp. red.] zagrał Lech Nenada Bjelicy, ten w formie z wiosennej rundy?
Lech poradziłby sobie lepiej od Legii, byłaby to jeszcze lepsza przygoda. Kolejorz ma teraz ciekawszy zespół, lepszych i bardziej doświadczonych zawodników.

Czy Kolejorz ma ciekawszy zespół to oczywiście kwestia subiektywna i z całą pewnością można się z taką opinią zgodzić. Czy ma lepszy zespół? Pytanie dotyczyło formy z rundy wiosennej, a ta w wykonaniu Lecha jest bardzo dobra – nikt w tym roku nie zdobył większej liczby punktów. Ale, rzecz jasna, trochę więcej będziemy w tej kwestii wiedzieć w niedzielę, a pewność osiągniemy dopiero na koniec sezonu. Tu jednak także nie widzimy nic specjalnie kontrowersyjnego. Nie będziemy także dyskutować z opinią, że Lech wypadłby lepiej w fazie grupowej, bo póki co tego sprawdzić się nie da. Kiedy jednak dochodzimy do ostatniej części wypowiedzi, nasz czujnik bełkotu zaczyna mocno wariować. No bo jak to, Lech ma bardziej doświadczonych zawodników? Od kiedy?

Czy Reissowi chodzi tu o tego samego Lecha, który uwielbia chwalić się młodzieżą, i który w wyjściowym składzie ma czterech piłkarzy z roczników 93-97 (a Legia żadnego)? Tego Lecha, który obecnie nie ma żadnego piłkarza w dorosłej reprezentacji jakiegokolwiek kraju (a Legia czterech)? A może tego Lecha, w którym piłkarz podstawowej jedenastki jest średnio o 2,5 roku młodszy od swojego odpowiednika z Legii? Czy może o tego Lecha, który w ostatnich latach tylko raz wszedł do fazy grupowej europejskich pucharów, podczas gdy Legia zrobiła to czterokrotnie (w tym raz wchodząc do Ligi Mistrzów i dwukrotnie zostając w pucharach do wiosny)? I tak moglibyśmy wyliczać bez końca.

Reklama

Być może Reiss doszedł do takich wniosków analizując poszczególne pary zawodników. Zestawił Malarza z Putnockym, ewentualnie Pazdana z Bednarkiem, Jędrzejczyka z Kędziorą lub Radovicia z Jevticiem i wyszło mu, że więcej doświadczenia leży jednak po stronie Lecha. Tak naprawdę, analizując najlepsze możliwe jedenastki obu drużyn, tylko na defensywnym pomocniku Lech ma bardziej ogranego piłkarza, bo Trałka zdecydowanie dominuje w tym aspekcie nad Kopczyńskim. Inna sprawa, że “Kopa” posadził na ławce 49-krotnego reprezentanta Polski, co pięknie pokazuje, że ten aspekt właściwie o niczym nie decyduje. A w pozostałych boiskowych parach albo jest blisko remisu, albo zdecydowanie więcej doświadczenia mamy po stronie legionistów. I trzeba dokonać naprawdę sporego kalibru gimnastyki intelektualnej, by tego nie dostrzegać.

Co więcej, to właśnie szeroko rozumiana młodość jest wielkim atutem Lecha i należałoby ten fakt tylko podkreślać. Chwalić się, że w drużynie jest trzech gości, którzy mogą być pewni gry w pierwszym składzie na zbliżającym się młodzieżowym Euro 2017, i że w ogóle cały zespół jest bardzo perspektywiczny i głodny sukcesów. Poza tym często tak w sporcie bywa, że w końcu przychodzi moment, w którym młodość wygrywa z doświadczeniem. W tym kontekście mniejsze ogranie lechitów wcale nie musi stanowić problemu, a wręcz przeciwnie. Nie trzeba więc na siłę kreować rzeczywistości, bo raz – nie ma to najmniejszego sensu, i dwa – w ten sposób można wystawić się jedynie na pośmiewisko.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

26 komentarzy

Loading...