Wiadomość o śmierci Pawła Zarzecznego spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Gdzieś tam, w górze, zyskali jedno z najostrzejszych piór polskiego dziennikarstwa – nie tylko sportowego. Człowieka absolutnie unikatowego, przy którym nie sposób było się nudzić. Dziś żegnamy Pawła nie tylko na Cmentarzu Bródnowskim, ale także tutaj, na Weszło, którego zawsze był nieodłączną częścią. Żegnamy pokazując go takim, jakim widzieli go jego koledzy z pracy, znajomi, przyjaciele, wychowankowie. Ludzie, których inspirował, bawił, pouczał, niejednokrotnie też irytował i zachodził za skórę. Ale przede wszystkim ludzie, i to chyba mówi o nim najwięcej, którym nigdy nie był obojętny. Przez najbliższych kilka godzin w tym miejscu przeczytacie (i obejrzycie) kilkadziesiąt anegdot z życia Pawła, które najlepiej pokazują, jaki był przez te wszystkie lata.
Transmisja Live
fot. 400mm.pl