Reklama

Oficjalnie: Węgrzy mogą budować drużynę na Euro 2020

redakcja

Autor:redakcja

25 marca 2017, 22:42 • 3 min czytania 21 komentarzy

Ten mecz miał od pierwszej do ostatniej minuty dokładnie takie oblicze, jakie chcieli mu nadać Portugalczycy. Gdyby Fernando Santos miał rozpisać scenariusz gry jego drużyny – taki, by wygrać, a jednocześnie taki, by za bardzo się przy tym nie zmęczyć – zgadzał się on z obrazem gry od A do Z. Cristiano Ronaldo i spółka mogą już się właściwie skupiać tylko na gonieniu w tabeli grupy Szwajcarów, bowiem peleton pozostawili dzisiejszym zrywem daleko, daleko w tyle. 

Oficjalnie: Węgrzy mogą budować drużynę na Euro 2020

Przebudowa. Gdyby spytać węgierskich kibiców o jedno słowo najlepiej opisujące stan drużyny narodowej, pewnie 99% udzieliłoby właśnie takiej odpowiedzi. Kiraly, Guzmics, Juhasz, Elek, Lovrencsics, Pinter. Oni zagrali w pierwszym składzie w ostatnim, zremisowanym 3:3 meczu z Portugalią zaledwie kilka miesięcy temu podczas francuskiego Euro, ich dziś zabrakło w wyjściowej jedenastce bratanków. Bernd Storck musiał lepić drużynę praktycznie od nowa, w dodatku zaczynając od formacji, w której zgranie jest przecież rzeczą absolutnie elementarną. Od defensywy, gdzie w porównaniu z tamtym spotkaniem zgadzali się tylko: Korhut i Lang na bokach. Stoperzy i bramkarz – kompletnie inni niż wtedy.

Znacznie większą różnicę było jednak – wbrew pozorom – widać z przodu. Tak jak wtedy, tak i dziś defensywa nie okazała się być murem nie do przebicia, ale w przeciwieństwie do czerwcowego starcia, w ataku kompletnie nic nie szło. Szalai nie poszalał, bo Fonte i Pepe nakryli go czapką, owinęli szalikiem. A potem wpakowali do szafy, zamknęli na klucz i wyrzucili go do Dunaju. Pozostali? Gdyby próbować wypisać komplementy pod adresem Bese, Gyurcso, Gery, Dzsudzszaka oraz wchodzących na zmianę Lovrencsicsa, Pintera i Kalmara na podstawie tylko tego dzisiejszego spotkania, byłaby to lista krótsza niż ta ze składnikami potrzebnymi do zrobienia jajecznicy. Bez szynki, pomidorów i szczypiorku.

Portugalia zaś po prostu grała swoje. Cristiano Ronaldo miał skupiać na sobie uwagę więcej niż jednego rywala, robiąc jednocześnie miejsce partnerom – i to też przy pierwszej bramce zrobił. Rozprowadził piłkę do wolnego na lewej flance Guerreiro, ten zagrał na pustaka do Andre Silvy, a megatalent z FC Porto pomylić się nie mógł. Drugie trafienie dołożył już sam CR7, po asyście Silvy, dającego kolejny dowód na ogromny potencjał, o którym trąbi się w Portugalii na lewo i prawo. Zgranie piętką do największego gwiazdora Portugalczyków tak, by ten mógł natychmiast złożyć się do strzału to był jeden z najwyższych poziomów technicznego wtajemniczenia.

W drugiej połowie Ronaldo zostało tylko dopełnić dzieła, gdy Węgrzy nieśmiało zgłaszali chęć przejęcia inicjatywy. Odmierzył tradycyjnie kilka kroków i rozegrał rzut wolny z narożnika pola karnego dokładnie tak, jak wymyślił to sobie pewnie na treningach stałych fragmentów gry Fernando Santos. Strzał nad głowami kolegów przedłużających mur po długim słupku, gdzie Gulacsi przy takiej precyzji uderzenia nie miał absolutnie prawa zdążyć.

Reklama

Jedynym pozytywem płynącym z tego meczu dla Węgrów – choć oni z pewnością tak tego nie postrzegają – jest to, że teraz można już bez większej presji układać klocki od nowa. Już pod kątem eliminacji Euro 2020, bo obecne po 0:3 w Lizbonie są już zdecydowanie nie do odratowania.

***

W pozostałych spotkaniach godny uwagi jest na pewno remis Belgów z Grekami, który oznacza zakończenie niesamowitej serii wygranych Belgów, którzy przed tą serią mogli się pochwalić bilansem bramkowym 21:1. Z kolei pogromcą Holendrów okazał się być… Spas Delew. Piłkarz Pogoni wystąpił na szpicy i zawstydził swojego vis-a-vis Basa Dosta. Jednocześnie mocno komplikując sytuację Oranje, którzy zlecieli na czwarte miejsce w grupie. Za Francją (wygrana z Luksemburgiem), Szwecją (wygrana z Białorusią) i… Bułgarią właśnie. Czyżby powtórka z eliminacji Euro 2016?

***

Komplet wyników:

Belgia – Grecja 1:1
Bułgaria – Holandia 2:0
Cypr – Estonia 0:0
Szwajcaria – Łotwa 1:0
Portugalia – Węgry 3:0
Luksemburg – Francja 1:3
Bośnia i Hercegowina – Gibraltar 5:0
Andora – Wyspy Owcze 0:0
Szwecja – Białoruś 4:0

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
11
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

21 komentarzy

Loading...