W momencie, kiedy Robert Lewandowski wywołał burzę stwierdzeniem, że dziwi go pomysł, by zawodnicy z pierwszej reprezentacji mieli wzmocnić kadrę do lat 21 na Mistrzostwach Europy, zespół Marcina Dorny wkracza w kolejną fazę przygotowań. Polska drużyna U-21 dziś gra z Włochami, za moment – z Czechami, a w połowie czerwca rozpoczyna udział w wielkiej imprezie.
Marcin Dorna, jak poinformował Przegląd Sportowy, po raz setny zasiądzie na ławce trenerskiej reprezentacji kraju, prowadził wcześniej niższe roczniki. W roli selekcjonera obecnej kadry też rozpoczyna nowy rozdział – 25 meczów już za nim, teraz następuje otwarcie nowej ćwiartki. Dotychczasowy bilans jest niezły: 16 zwycięstw, 3 remisy i 6 porażek, a spora jego część (11-3-3) to wyniki meczów towarzyskich. Kiedy zaś młodzieżówka rywalizowała w eliminacjach do lat 21, nie zdołała wyjść z grupy, zajmując miejsce za późniejszym mistrzem Szwecją. Brakło niewiele, ale też z ośmiu gier przegraliśmy trzy.
Podopieczni Marcina Dorny od września 2014 r. nie rozgrywali żadnego meczu o stawkę. To wtedy po raz ostatni rywalizowali w eliminacjach MME 2015, potem – wjazd na turniej mieli już gwarantowany, zostały spotkania towarzyskie. I od tamtej pory nasi młodzieżowcy wybiegali na boisko jedenaście razy i przegrali tylko raz:
0:0 ze Szwecją
3:1 z Izraelem
0:0 z Rumunią
1:0 z Norwegią
0:1 z Ukrainą
1:0 z Finlandią
3:0 z Białorusią
1:1 z Węgrami
2:0 z Ukrainą
6:0 z Czarnogórą
1:0 z Niemcami
Tylko trzy stracone gole i osiemnaście strzelonych. Powiedzmy sobie wprost: wygląda to naprawdę nieźle. Tym bardziej, że pokonując Niemców, przerwaliśmy ich passę trzynastu zwycięstw.
Wyniki reprezentacji Polski do lat 21 napawają optymizmem, indywidualna forma zawodników – również. Oczywiście największe wrażenie robi dyspozycja napastników. Mamy przecież Dawida Kownackiego, który w tym sezonie ligowym zdobył dziewięć bramek, Jarosława Niezgodę – dziesięć, Krzysztofa Piątka – dziewięć. Jest jeszcze Mariusz Stępiński, który ostatnio stracił miejsce w składzie Nantes, w lidze francuskiej strzelił cztery gole i wcześniej w lidze polskiej trzy.
Potencjał w napadzie jest taki, że trzeci strzelec zaplecza Ekstraklasy (dziesięć trafień), Karol Angielski zapytany o udział w MME, odpowiada: – Szczerze? Nawet mi to nie przeszło przez głowę. Widzę, jak moi rówieśnicy, napastnicy u trenera Dorny, prezentują się w ostatnim czasie, ile goli strzelają Kownacki, Niezgoda czy Piątek. A przecież jest jeszcze Stępiński. Takiej rywalizacji to w tej reprezentacji nie było dawno!
Wsparcie graczy ofensywnych w drugiej linii jest spore. Może i Formella, Mazek czy Reca w tej chwili nie przekonują, ale bardzo dobre liczby w Ruchu wykręca Patryk Lipski – pięć goli, pięć asyst i cztery kluczowe podania. Podobnie na wyższy poziom, z większą odpowiedzialnością za grę i stabilnością formy, wskoczył Przemysław Frankowski – w Jagiellonii mniej dogrywał (1 asysta, 1 kluczowe podanie), a częściej wykańczał akcje (8 bramek). Na obecne zgrupowanie kadry dołączył jeszcze Bartosz Kapustka: tu w końcu być może otrzyma szansę na grę.
Duże pochwały w ostatnim czasie zbierał też blok defensywny Dorny. Jeszcze bardziej dojrzałą grę prezentuje Kędziora, solidnie na środku prezentował się duet Bednarek-Jach, ale obrońca Zagłębia Lubin doznał kontuzji. Problem? Hmm, niekoniecznie, bo w odwodzie pozostaje i Paweł Dawidowicz, i Michał Helik. Ten ostatni to już czwarty z zawodników Ruchu w reprezentacji U-21, po Niezgodzie, Lipskim i Monecie. Gorzej ma się sprawa z lewą stroną, gdzie sporo czasu przez kontuzję stracił w tym sezonie Paweł Jaroszyński.
Kluby, z których piłkarze przyjeżdżają na zgrupowanie drużyny narodowej do lat 21, mają niemałe znaczenie. I widać to po obsadzie bramki, gdzie mamy dwóch i jedynych przedstawicieli pierwszej ligi – Podleśnego z Wigier i Wrąbla z Olimpii. Do tego Maksymilian Stryjek, który co prawda w Sunderlandzie, ale grywa tylko w rezerwach.
Generalnie, wydaje się, że jest dobrze. Indywidualności – pomijając już Zielińskiego, Linettego czy Milika – w miarę mamy, a zwłaszcza po tych chłopakach widać wielką chęć pokazania się. Drużynę, co wnioskujemy po wynikach, również. Kwestia tylko, co pokażemy w meczach Młodzieżowych Mistrzostw Europy o prawdziwą stawkę. Póki co: oczy skierowane w stronę przygotowań.