Reklama

Apelujemy: zatrudnić w końcu Padovicia w jakimś filmie!

redakcja

Autor:redakcja

13 marca 2017, 15:25 • 2 min czytania 42 komentarzy

Stadion przy Łazienkowskiej jest bez wątpienia miejscem, na którym zbierają się ludzie z szeroko rozumianego show biznesu. Są celebryci, którzy pojawiają się tam wyłącznie po to, by ktoś cyknął im fotkę, ale są też i ludzie sztuki, którzy zwyczajnie jarają się futbolem. Wśród nich nie brakuje reżyserów, aktorów, scenarzystów czy generalnie ludzi polskiego filmu i właśnie do nich kierujemy mały apel: dostrzeżcie wreszcie tego biednego Miro Padovicia i załatwcie mu jakąś rolę!

Apelujemy: zatrudnić w końcu Padovicia w jakimś filmie!

Facet od lat stara się i podczas gry w piłkę prezentuje wszystkim swoje umiejętności aktorskie, ale za cholerę nikt nie chce go docenić. A wygląda na to, że to samorodny talent, którego ciągotki aktorskie wydają się wręcz niepohamowane. Nie jest to może aktorstwo najwyższych lotów, lecz jakaś grupa ludzi nie potrafi się zorientować, że to nie dzieje się na serio (na przykład sędzia Gil), co można uznać za jakiś sukces Pado. Co przykuwa uwagę – gra aktorska jest silniejsza od niego. Jeszcze niedawno w Lidze+ Ekstra utrzymywał, że symulki sprzed lat go żenują i zgodziłby się na drakońskie kary dla wszystkich symulantów…

A potem co? Znów przyaktorzył. To musi być prawdziwa pasja, dla której jest w stanie poświęcić wszystko.

Dodatkowym atutem Padovicia jest fakt, że facet nie robi sobie zupełnie nic z obecności kamer. Zero skrępowania, Pado czuje się jakby był w swoim żywiole. Jakkolwiek spojrzeć, stres wynikający z faktu obecności kamery często paraliżuje początkujących aktorów-amatorów i przekreśla ich dalszą karierę – tu jest inaczej. A sama gra aktorska? Ludzie z pasją w oczach takich rzeczy jak warsztat nauczą się w dwa tygodnie.

Dlatego panowie reżyserzy, panowie aktorzy – popytajcie, podzwońcie, być może macie do czynienia z perełką. Mamy nawet kilka pomysłów na filmy, w których Serb mógłby zagrać główną rolę.

Reklama

“Nurek” – nie będzie przynajmniej potrzebne zbyt duże przeszkolenie do roli.
“Rażony piorunem” – główna rola w filmie katastroficznym.
“Padam ze śmiechu zawsze gdy przypominam sobie o swoim kaszkiecie” – nie wiemy jakby ten film miał wyglądać, ale czujemy potencjał na niezłą komedię.
“Tracę grunt pod nogami” – jako metafora pokolenia dwudziestopięciolatków.
“Nietykalny” – o człowieku, u którego absurdalne reakcje wywołuje najmniejszy dotyk drugiego człowieka.
“Czarodziej” – o komiku, który chce nabrać wszystkich dookoła.
“Miłość czy pieniądze” – o człowieku, który wybiera pomiędzy wielką kasą a deklaracjami o bezgranicznej miłości.

No sami powiedzcie: nie jest to potencjał? Apelujemy – dostrzeżcie to wołanie i dajcie mu jakąś rolę, niech się facet wyżyje aktorsko i wróci do ligi jako piłkarz-magik, którym w końcu będzie można się zachwycać.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

42 komentarzy

Loading...