Oj, Carlitos… Zawodnik, który w swoim życiu na nudę nie może narzekać. Przejście z Manchesteru United do tej niebieskiej części, potem kłótnie z Roberto Mancinim w Manchesterze City i na końcu, jak wisienka na torcie, akcja z Boca Juniors i z Shanghai Shenhua. Jednak gdy Tevez był tylko w formie, to potrafił w pojedynkę wygrywać mecze, a nawet tytuły. Dzisiaj się to postaramy udowodnić, przypominając gola Argentyńczyka.
Rzut wolny z około dwudziestu pięciu metrów, do strzału podchodzi Carlos i nie daje szans golkiperowi Stoke City. Prawdziwy majstersztyk w wykonaniu Argentyńczyka. Można by rzec: kolejny do jego kolekcji.
(odpalajcie od 3:20)