Reklama

Messi pilnuje, by (La) Liga była ciekawsza

redakcja

Autor:redakcja

26 lutego 2017, 18:45 • 3 min czytania 12 komentarzy

Długo moglibyśmy żonglować faktami i opiniami oddającymi sytuację wyjściową przed tym spotkaniem. Rozwodzić się na temat zwyżki formy i skuteczności Atletico w ostatnich meczach, ale też przypominać sytuację w tabeli, w której strata jest spora, a tuż za plecami bandy Cholo czai się Real Sociedad. Z drugiej strony – znęcać się nad Luisem Enrique, przywoływać Paryż czy mecz z Leganes, lecz pamiętając przy tym o nowych nadziejach, których dostarczyła ostatnia wpadka Realu. Jednak wszystkie te szalenie ważne sprawy na 90 minut stały się mniej więcej tak ważne jak wyniki Pucharu Świata w skeletonie. Na Estadio Vicente Calderon po prostu grano w piłkę, czasami z takim luzem jakby to była 1. a nie 24. kolejka La Liga. 

Messi pilnuje, by (La) Liga była ciekawsza

Czyli można napisać, że Lucho dopiął swego. To on uciekał od używania słowa „presja”, wbrew opiniom podkreślał, że to nie będzie żaden kluczowy mecz. Cholo ucieczkę od wyjątkowości miał mocno utrudnioną, wszak był to ostatni wielki hit Primera Division na stadionie, który widział w swojej historii wiele. Oczekiwano okazałego pożegnania.

Jeśli przed pierwszym gwizdkiem w Madrycie postanowiliście w ramach rozgrzewki przyjąć połowę meczu Łęczna-Piast, mogliście dopytywać, czy to na pewno ta sama dyscyplina sportu. To było jak przesiadka z drezyny do TGV. Atletico rzuciło się na gości z pasją – trochę tak jakby ten mecz miał trwać tylko z pół godziny. Cały problem w tym, że przewagi nie udało się udokumentować – najpierw instynktu killera zabrakło Carrasco, później Griezmannowi, a na końcu świetną paradą popisał się ter Stegen.

Instynkt killera – można powiedzieć, że to słowo-klucz w kontekście Barcelony w tym spotkaniu. Przy każdej z trzech sytuacji, w których piłka lądowała w bramce Oblaka, trzeba było się wykazać niemałym sprytem w polu karnym.

Ale po kolei. Za pierwszym razem, gdy w dużym zamieszaniu piłkę do siatki wepchnął Suarez, sędzia dopatrzył się przewinienia Urugwajczyka. Przy całej podejrzliwości do hiszpańskich arbitrów, wydaje się, że akurat tutaj podjęto słuszną decyzję, snajper przesadził z agresją.

Reklama

W sumie to było 0-0 z rodzaju tych, przy których brak goli można piłkarzom wybaczyć, mecz w drugiej fazie stał się bardziej wyrównany, ale też nie pogniewaliśmy się na to, że piłka trzy razy wpadała do siatki. Najpierw Rafinha dopadł w polu karnym do futbolówki, z którą przedrzeć próbował się Suarez i pewnym strzałem dał prowadzenie. Już kilka chwil później Atletico wyrównało za sprawą stałego fragmentu gry i strzału głową Godina, który znalazł sobie miejsce pomiędzy stoperami Barcy. W końcówce z kolei różnicę zrobił Leo Messi. I znów kluczowy był spryt, bo pierwsza próba Argentyńczyka została zablokowana, ale dopadł on do piłki jeszcze raz i uciszył stadion.

Można mu zarzucać, że w Lidze Mistrzów po prostu zawiódł, ale jeśli chodzi o rozgrywki ligowe, to znów on (strzelił oba gole z Leganes) pilnuje, by zabawa trwała.


Mylące jest to video, te nieszczególnej urody gole nie powinny być wizytówką tego energetycznego, ciekawego spotkania. Trzeba powiedzieć, że Barcelona pokazała dziś charakter i determinację, zrobiła coś, czego zabrakło jej w Paryżu. Jeśli wpadka Realu była promykiem nadziei, to dziś momentami było już naprawdę jasno. Temperatura meczu na Estadio de la Ceramica, w którym Villarreal podejmie Real Madryt, urosła w błyskawicznym tempie. I o to chodziło.

Najnowsze

Liga Narodów

Probierz w księgarni i Młynarczyk na autobusie. „Lepiej tam nie idź” [REPORTAŻ Z PORTO]

Jakub Radomski
0
Probierz w księgarni i Młynarczyk na autobusie. „Lepiej tam nie idź” [REPORTAŻ Z PORTO]
Anglia

Zabawa Anglików z Grecją. Piękne bramki [WIDEO]

Patryk Stec
1
Zabawa Anglików z Grecją. Piękne bramki [WIDEO]
Liga Narodów

Szpakowski: Nie stać nas dziś na to, by zrezygnować ze Slisza czy Romanczuka

Bartosz Lodko
3
Szpakowski: Nie stać nas dziś na to, by zrezygnować ze Slisza czy Romanczuka

Hiszpania

Hiszpania

Transfer za 126 milionów, a potem frustracje i rozczarowania. Skomplikowane losy Joao Felixa

Michał Kołkowski
2
Transfer za 126 milionów, a potem frustracje i rozczarowania. Skomplikowane losy Joao Felixa
Hiszpania

Wyjątkowe koszulki piłkarzy Valencii. Klub odda hołd ofiarom

Patryk Stec
2
Wyjątkowe koszulki piłkarzy Valencii. Klub odda hołd ofiarom
Hiszpania

Wyjaśnia się przyszłość Alonso. Zabierze ze sobą piłkarza?

Patryk Stec
0
Wyjaśnia się przyszłość Alonso. Zabierze ze sobą piłkarza?

Komentarze

12 komentarzy

Loading...