Reklama

Necid szybki jak wóz z węglem, groźny niczym dobranocka. Oceny za Ajax

redakcja

Autor:redakcja

17 lutego 2017, 00:08 • 5 min czytania 84 komentarzy

Legia wciąż jest w grze i to dobra wiadomość, patrząc choćby na wynik, jaki Ajax wywiózł z Warszawy ostatnio. Zła, że paru piłkarzy nie zagrało na europejskim poziomie, a wśród nich facet na kluczowej pozycji napastnika, bo nie ma co ukrywać, że Necid wyglądał gorzej niż źle. Jednak są i pozytywy, a więc jednym zdaniem: oceniamy Legią za przyzwoity wynik przed rewanżem.

Necid szybki jak wóz z węglem, groźny niczym dobranocka. Oceny za Ajax

Arkadiusz Malarz – 7

W każdy meczu europejskich pucharów można było na niego liczyć i dziś nie zobaczyliśmy wyjątku od reguły. Malarz bronił pewnie i w dużym stopniu to dzięki niemu legioniści kończą to spotkanie na zero z tyłu. Choćby dwukrotnie wyjmował uderzenia Ziyecha, Traore, no i ten strzał Klassena. Fakt faktem, że analiza Canal + wskazała na bramkę, to jednak Polak zrobił wiele, by sędzia się pomylił – złapać taki strzał, wielki szacun.

Łukasz Broź – 5

Musiał zastąpić Jędrzejczyka, reprezentanta Polski i zrobił to na tyle ile umiał. Żadnych fajerwerków, ale też żadnych mega kompromitujących wpadek, które obciążałyby jego konto.

Reklama

WARSZAWA 16.02.2017 MECZ 1/16 FINALU LIGA EUROPY SEZON 2016/17 --- UEFA EUROPA LEAGUE MATCH IN WARSAW: LEGIA WARSZAWA - AJAX AMSTERDAM 0:0 LUKASZ BROZ DAVID FERNANDEZ BORBALAN FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

Maciej Dąbrowski – 7

Tutaj mieliśmy spore obawy, bo pamiętamy choćby jego występ przeciwko Borussii w Warszawie, kiedy goście zrobili mu karuzelę sporych rozmiarów. Dziś było jednak okej, Dąbrowski dobrze się ustawiał i umiejętnie asekurował Pazdana. Raz się obciął, ale też od razu naprawił swój błąd, choć musiał wtedy poświęcić Malarza, którego efektownie staranował.

Michał Pazdan – 6

Również dobry występ. Generalnie stoperów rozlicza się za to, by po stronie strat wisiało okrągłe jajo, więc Pazdan i Dąbrowski mogą być zadowoleni. Jasne, pomagał im Malarz, ale gdyby bramkarz był torpedowany co chwilę, jak choćby w spotkaniach Ligi Mistrzów, w końcu by coś puścił. Tutaj jednak miał względny spokój i trochę szczęścia (katastrofa Dolberga), więc trzeba Dąbrowskiego i właśnie Pazdana pochwalić, a jeśli ktoś woli być bardziej oszczędny, to chociaż unikać większej krytyki.

Adam Hlousek – 6

Reklama

Nie było łatwo być dziś Hlouskiem, bo Kazaiszwili raczej nie zgłaszał się Czechowi jako pierwszy do pomocy i obrońca musiał czasem radzić sobie zbyt dużą liczbą przeciwników. Wyraźne wpadki miał dwie: nie nadążył z asekuracją przy strzale Klassena i nie zablokował próby Traore na tyle, by z uderzeniem nie musiał sobie radzić Malarz. Poza tym jednak całkiem okej, mimo braku wsparcia dawał radę.

Tomasz Jodłowiec- 5

Nie tak dobry jak z Arką, ale też wiemy, że spotkał na murawie przeciwników z kompletnie innej półki. Brakowało trochę w jego grze spokoju, miał choćby marne 62 % celnych podań do przerwy, nie przejął dla Legii środka pola. W drugiej połowie było już lepiej, ale nie do końca wystarczająco na ten poziom, nie tego oczekiwaliśmy i znamy go z lepszej strony.

Michał Kopczyński – 5

Dyskretny występ. Swoje się nabiegał, o swoje powalczył – na pewno nie można mu zarzucić braku zaangażowania. Podobnie jednak jak Jodłowiec, wprowadzał za dużo zamieszania (w pierwszej połowie podawał na 50 % skuteczności), przez co Legia wyglądała na nerwową. Nie wiemy, który z pary Kopczyński-Jodłowiec powinien ustąpić, ale Moulin na pewno Legii by się przydał.

Miroslav Radović – 6

Nie minęło pięć minut, a już miał na rozkładzie rywala, którego nabrał swoim firmowym zwodem. Niepojęte – sztaby analityków na pewno rozpracowywują Serba, a on i tak dość prostym machnięciem gubi gości z całej Europy. W każdym razie Radović grał nieźle, brał na siebie piłkę i starał być się liderem. Przeznaczenia jednak nie oszuka, bo w Amsterdamie, tym razem za kartki, nie zagra.

Vadis Odjidja-Ofoe – 7

Widać, że w tej chwili w Legii jest najlepszy – na europejskim poziomie czuje się jak u siebie, jest pewny tego co robi, ale niestety czasem partnerzy nie dotrzymują mu kroki. Wiadomo, mogło być lepiej, nie grał tak kozacko jak z Realem, bo miał swoje dwie okazje, raz zbyt długo zwlekał z uderzeniem, przy innej okazji jego strzał wyjął Onana. Ale to podanie do Necida – klasa. No właśnie, tylko że Czech grał dzisiaj żenująco.

Waleri Kazaiszwili – 4

Nie zrobił wiele, by przypomnieć się holenderskim dziennikarzom. Jego występ był raczej anonimowy i nie będzie o nim opowiadał wnukom przy kominku, bo pewnie sam zapomni za tydzień co się działo. Nie pomagał Hlouskowi w tyłach, z przodu też zbyt wiele nie dał drużynie, jedno podejście do pressingu, po którym okazję miał Necid, to za mało jak na gościa, który przychodząc latem był ogłaszany jako gwiazda Legii.

WARSZAWA 16.02.2017 MECZ 1/16 FINALU LIGA EUROPY SEZON 2016/17 --- UEFA EUROPA LEAGUE MATCH IN WARSAW: LEGIA WARSZAWA - AJAX AMSTERDAM 0:0 LASSE SCHONE WALERI KAZAISZWILI FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

Tomas Necid – 3

Szczerze mówiąc to groźniej z przodu wyglądałaby dziś Pszczółka Maja wspierana przez Gucia i ferajnę. Wiemy – Czech to nie sprinter, ma pewien zestaw wad i zalet, problem w tym, że dziś nie pokazał tych drugich. Poruszał się jak wóz z węglem, nie rozumiał z kolegami i zmarnował setę. Sorry, ale jeśli bramkarz łapie taki strzał, to cenzurka dla uderzającego jest niedostateczna.

Michał Kucharczyk – 7

Wszedł i potrzebował paru chwil, żeby obrońcy Ajaksu zapamiętali go wyraźniej niż poprzednika. Było blisko, by po jego akcji padła bramka, ale obrońca w ostatniej chwili sprzątnął Radoviciowi piłkę sprzed nosa. Dał Legii sporo życia i werwy. Spory plus.

Guilherme – 5

Mniej aktywny niż Kucharczyk po wejściu, za to dał Legii konkret, bo po faulu na nim z boiska wyleciał Tete i gospodarze pograli gdzieś przez 10 minut w przewadze. Natomiast na minus należy mu zapisać choćby rzut wolny, bo mógł się pokusić o coś groźniejszego niż marny strzał w mur.

Kasper Hamalainen grał za krótko, by zasłużyć na notę.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

84 komentarzy

Loading...