Reklama

Czy „Diabeł Tasmański” zakończy karierę Khalidova?

redakcja

Autor:redakcja

08 lutego 2017, 16:55 • 3 min czytania 10 komentarzy

Kiedy Adam Małysz upadał na Wielkiej Krokwi, konkurs Pucharu Świata w Zakopanem wygrał Kamil Stoch. To wydarzenie zainaugurowało passę wielkich zwycięstw skoczka z Zębu. Umarł król, niech żyje król – pisano. Czy ewentualne zwycięstwo Borysa Mańkowskiego z Mamedem Khalidovem będzie miało podobne następstwa?

Czy „Diabeł Tasmański” zakończy karierę Khalidova?

Mańkowski przystąpi do majowej konfrontacji wzmocniony kapitalną wiktorią nad byłym zawodnikiem UFC Johnem Maguirem. Khalidov wróci do klatki KSW po rocznej przerwie, być może osłabiony czekającą go w marcu rywalizacją z solidnym Luką Barnattem. W swoim ostatnim pojedynku dla największej polskiej organizacji rozczarował. Zaraz po kontrowersyjnej wygranej z Azizem Karaoglu został wygwizdany przez gdańską publiczność. – Tamta walka pokazała, że pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Wieku, wielu lat ciężkich treningów, walk, nieustannej presji. To może być końcówka Mameda, w jego głowie pewnie pojawiają się gdzieś myśli, żeby skończyć. Jest zamożnym człowiekiem i już pewnie nie musi walczyć. Pytanie, czy ma jeszcze ten głód? – zastanawia się Przemysław Osiak z „PS”.

„Diabeł Tasmański”, w przeciwieństwie do Khalidova, znajduje się w najlepszym momencie swojej sportowej kariery. – Borys jest absolutnie w swoim prime. Z walki na walkę jest coraz lepszy i nic dziwnego, że szuka nowych wyzwań sportowych i finansowych – przytakuje Mateusz Borek. Mańkowski to bodaj najaktywniejszy polski zawodnik MMA w mediach społecznościowych. Z niebywałą regularnością dostarcza fanom wartościowy content. – Borys wojuje medialnie na wielu frontach – ujawnił, że wedle jednego z badań 95% internautów ocenia go pozytywnie, 4% – neutralnie i tylko 1% negatywnie – zauważa Bartłomiej Stachura z Lowkick.pl. Mówi cytowany już wcześniej Osiak: – Borys jest medialny i ma zadatki na bycie numerem jeden polskiego MMA. Już dziś jest umieszczany w pierwszej piątce rankingu bez podziału na kategorie.

Podczas, gdy Mańkowski robi szum na Facebooku, Khalidov wydaje książkę, o jego życiu powstał film dokumentalny. Dwa miesiące po konfrontacji z Brettem Cooperem zawodnik Arrachionu przeszedł bardzo poważną operację kręgosłupa. W środowisku MMA mówi się, że problemy zdrowotne nie opuszczają go do dzisiaj.

Czy to oznacza, że dziewięć lat starszy od mistrza kategorii półśredniej Khalidov ma nadstawić schorowane plecy, po których młodszy kolega wdrapie się na szczyt? Niewykluczone, że tak właśnie kombinują szefowie federacji. Myślą o stworzeniu nowej, rozpoznawalnej gwiazdy. W dodatku wyjście naprzeciw oczekiwaniom kibiców jest dla nich dość wygodnym rozwiązaniem. W rankingu Fight Matrix nad Mańkowskim znajdują się jedynie zawodnicy z indywidualnymi kontraktami z UFC, Bellatorem i WSOF. Khalidov zdążył pokonać właściwie wszystkich najlepszych spoza amerykańskiej organizacji. Po rozwiązaniu umowy i nałożeniu kary na Karaoglu (reperkusje wyemitowania pieśni dżihadystów) rewanż Mameda z tureckim Niemcem wydaje się być nierealny. Poza tym, czy unifikacyjne starcie Khalidov-Mańkowski w limicie 82 nie brzmi znacznie bardziej zachęcająco?

Reklama

WARSZAWA 18.06.2013 EXCLUSIVE! GWIAZDY W RESTAURACJA W-WA PUNKT --- STARS IN W-WA PUNKT RESTAURANT IN WARSAW MAMED CHALIDOW FOT. PIOTR KUCZA

Całą akcję rozpoczął przed tygodniem 27-latek. – Mamed jest moim idolem, wzorowałem się na nim całe lata i moim wielkim marzeniem jest stoczyć z nim pojedynek – powiedział do kamery Mańkowski. Film zyskał prawie 5 tys. polubień, udostępniło go mnóstwo osób.  Łukasz Jurkowski: – Borys zrobił to sprytnie, z premedytacją – świetny ruch. Chce walczyć na Narodowym i kapitalnie, że znalazł się w rozpisce. Na chwilę obecną nie ma lepszego zestawienia w męskim MMA. „Jurasowi” wtóruje Mariusz Olkiewicz z InTheCage.pl, który napisał na Twitterze: – UFC nie potrafiło zestawić Silvy z Georgasem St. Pierrem. KSW zestawiło swoich największych mistrzów niemal od ręki.

W entuzjastycznym nastroju wypowiada się także Borek: – To wielki sportowy event, starcie dwóch mistrzów KSW. Walka, której jeszcze niedawno nie udałoby się złożyć (Khalidov był mistrzem kategorii półciężkiej – 93 kg). Nie wiem, kto wygra. Nie ma sensu dziś mówić, kto ma lepszą stójkę, zapasy, czy kto lepiej walczy w klinczu. Nie mam pojęcia, czy rozegra się to na pełnym dystansie, czy potrwa kilkadziesiąt sekund. Wiem jedynie, że tej walki nie można przegapić. Lepiej nie mrugajcie.

HUBERT KĘSKA

Fot. 400mm.pl, Facebook Borysa Mańkowskiego

Najnowsze

Komentarze

10 komentarzy

Loading...