Reklama

Wawrzyk nie powalczy o pas. Kolejna gruba afera dopingowa w polskim boksie

redakcja

Autor:redakcja

25 stycznia 2017, 13:21 • 3 min czytania 21 komentarzy

Andrzej Wawrzyk nie powalczy o mistrzostwo świata federacji WBC. W organizmie Polaka wykryto zabroniony stanozolol, a to oznacza, że 25 lutego zamiast święta polskiego boksu możemy mieć w Alabamie stypę. Organizatorzy zrezygnowali wcześniej z udziału w imprezie Artura Szpilki i jedynym Biało-Czerwonym, który wystąpi na gali w Birmingham będzie Izu Ugonoh. Polski pięściarz nigeryjskiego pochodzenia nie jest jednak faworytem starcia z rosłym Dominikiem Breazealem.

Wawrzyk nie powalczy o pas. Kolejna gruba afera dopingowa w polskim boksie

– Dzwonek do drzwi, otwieram, a tam ładna pani, mówi, że z Portugalii. Myślałem, że się zgubiła, pomogę, swoją łamaną angielszczyzną zapraszam do środka. Mówi «Vada», ja mówię Andrzej. Znowu «Vada». Myślę… ładne imię, odpowiadam Andrzej. A jej o moje siusiu i krew chodziło. Tak jej się spodobało u mnie, że rano powtórzyła odwiedziny – jeszcze kilka dni temu żartował Wawrzyk.

Wpadka dopingowa 29-latka jest znacznie większym szokiem dla polskiego środowiska boksu niż niedawne wykrycie niedozwolonych substancji u Michała Cieślaka i Nikodema Jeżewskiego. Krakowianin przystąpił w listopadzie do narzuconego przez władze WBC programu Clean Boxing. Polega on na niezapowiedzianych testach dopingowych krwi i moczu. Trener Wawrzyka Fiodor Łapin jest zaciekłym przeciwnikiem dopingu, a promotor Andrzej Wasilewski chce karać dopingowiczów nawet więzieniem. Łapin kilkukrotnie powtarzał, że doskonale wie kto w polskim boksie bierze, a kto jest czysty. Właśnie z powodu swoich podejrzeć parę razy odmówił trenowania wspomnianego Cieślaka.

Stanozolol to środek powszechnie stosowany przez kulturystów, powoduje przyrost siły i masy mięśniowej. Pod koniec 2012 r. tę samą substancję wykryto w organizmie Mariusza Wacha. Polak przegrał wówczas wyraźnie na punkty z Władimirem Kliczką.

Mówi Łapin:

Reklama

Nie zauważyłem u Andrzeja żadnych zmian, które mogłyby sugerować, że czymś się wspomaga. Ani w jego mięśniach, ani w sile. On rzeczywiście nabrał masy mięśniowej, ale to bardzo dawno temu, gdy był po wypadku samochodowym i nie mógł chodzić. Ćwiczył wtedy na siłowni i rozbudował górę ciała, ale nogi pozostały szczupłe. Chcę zbadania próbki B. Jednocześnie podtrzymuję: każdy zawodnik pragnący boksować w naszej grupie musi być czysty. Teraz będę chciał przebadać wszystkich zawodników, których prowadzę. W naszej grupie nie ma miejsca, dla tych, którzy szukają dróg na skróty.

Niechlubna lista dopingowiczów w polskim boksie zapełnia się w zastraszającym tempie. Wszystko zaczęło się od Macieja Zegana i jego wpadki przy okazji obrony tytułu mistrza Europy wagi lekkiej. Na amatorstwie przyłapano Michała Syrowatkę, przed Polsat Boxing Night zaś charyzmatycznego Dawida Kosteckiego. Najgłośniej było dotychczas o dwóch aferach dopingowych Wacha, który wspomagał się niedozwolonymi środkami także przed  pojedynkiem z Aleksandrem Powietkinem – znanym z kolei z przyjmowania meladonium. Z tej przyczyny właśnie nie doszło do szumnie zapowiadanego boju „Saszy” z Deontayem Wilderem, czyli… niedoszłym rywalem Wawrzyka. Można się pogubić, prawda?

Tuż po wykryciu dopingu u zawodnika KnockOut Promotions Łukasz „Juras” Jurkowski napisał na Twitterze: Wawrzyk na koksie?! Szok i niedowierzanie… że dał się złapać. Jego zdaniem większość zawodników sportów walki przyjmuje zakazane substancje. – Ci mądrzejsi nie zostali złapani, bo je wypłukują – przekonywał półtora tygodnia temu Łapin w programie „Puncher”. Po jego lewej ręce siedział wówczas uśmiechnięty Wawrzyk…

WARSZAWA 24.04.2014 SPOTKANIE BOKSERSKIE PRZED GALA BOKSU WOJAK BOXING NIGHT - SPRAWA HONORU - W LEGIONOWIE --- BOXING MEETING BEFORE WOJAK BOXING NIGHT - CASE OF HONOR - IN LEGIONOWO IN WARSAW ANDRZEJ WAWRZYK FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

Krakowianin nie przyznaje się do przyjęcia zakazanych substancji. Ma prawo poprosić o otwarcie próbek „B”. Co jeżeli i one potwierdzą jego winę? Według ogólnych przepisów może zostać zdyskwalifikowany na od okres od dwóch do czterech lat. Najniższy wymiar kary stosuje się, jeżeli zawodnik udowodni, że przyjął niedozwolony środek nieświadomie. Tyle że program Clean Boxing to prywatna inicjatywa WBC i to federacja Jose Sulaimana decyduje w tym wypadku o rozmiarze sankcji. Wspomniany Powietkin – podobnie jak Lucas  Browne – nie został w ogóle ukarany, a złapany w maju Lucian Bute odbywa przymusową sześciomiesięczną pauzę. Pół roku dyskwalifikacji to i tak dla Wawrzyka najmniejsze zmartwienie, jeśli miałby stracić trenera oraz promotora.

HUBERT KĘSKA

Reklama

Wypowiedź trenera Łapina: ringpolska.pl

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Komentarze

21 komentarzy

Loading...