Reklama

Coco Jambo i do przodu – to jej hasło

Jan Ciosek

Autor:Jan Ciosek

24 stycznia 2017, 09:59 • 2 min czytania 2 komentarze

Australian Open w tym roku wyjątkowo obrodziło w niespodzianki. Kto wie, czy największą z nich nie jest fantastyczna postawa CoCo Vandeweghe. Zaledwie 35. w rankingu Amerykanka, która w Australian Open tylko raz, w debiucie 6 lat temu osiągnęła 4. rundę, właśnie zameldowała się w półfinale. Co więcej, nie będzie w nim bez szans!

Coco Jambo i do przodu – to jej hasło

CoCo Vandeweghe dziś w Melbourne pokonała 6:4, 6:0 rozstawioną z siódemką Garbine Muguruzę. Czy kogoś to mogło zdziwić? Raczej nie. Amerykanka to prawdziwy postrach faworytek w tegorocznym Australian Open, choć przed turniejem ciężko było na nią stawiać. Tylko raz w karierze osiągnęła ćwierćfinał Wielkiego Szlema (Wimbledon 2015), najczęściej odpadała w pierwszej lub drugiej rundzie. Tym razem jednak wszystko zaskoczyło idealnie. Na dzień dobry wykopała z turnieju Robertę Vinci (15. WTA). W 3. rundzie odesłała do domu Eugenie Bouchard, uważaną za jeden z największych talentów na świecie. Z nią zresztą straciła jedynego seta w turnieju. Kolejny mecz i już nie niespodzianka, tylko sensacja: 6:2, 6:3 z liderką rankingu i broniącą tytułu Angelique Kerber. Łatwe zwycięstwo nad Muruguzą to tylko potwierdzenie życiowej formy Amerykanki.

– To niesamowite uczucie być w półfinale, ale wiecie co? Nie satysfakcjonuje mnie to. Chcę iść dalej, grać dalej. Jest znacznie więcej rzeczy na korcie, które chcę osiągnąć – mówi CoCo Vanderweghe. Inaczej mówiąc: „coco jambo i do przodu – to moje hasło” jak w kultowym filmie „Chłopaki nie płaczą”.

To „do przodu” w tym przypadku oznacza niezwykle ciekawy test. W walce o pierwszy wielkoszlemowy finał (na razie jest pierwszy w karierze półfinał) zagra z Venus Williams. Zbliżająca się do 37. urodzin Amerykanka znów prezentuje się prawie tak dobrze, jak za najlepszych lat. Dziś pokonała w dwóch setach Anastazję Pawliuczenkową. CoCo Vandeweghe miała niespełna 3 lata, kiedy po raz ostatni zawodniczka w takim wieku grała w półfinale turnieju wielkoszlemowego (Martina Navratilova).

– To marzenie, żeby zagrać z kimś kogo oglądałam, dorastając. To niewiarygodna zawodniczka – mówi 25-latka przed czwartkowym półfinałem. Wszystko wskazuje na to, że jest ostatnią, która może przeszkodzić w finale jak sprzed lat: Williams vs Williams.

Reklama

W turnieju mężczyzn jako pierwszy w półfinale zameldował się Stan Wawrinka. Mistrz Australian Open z 2014 roku po pięciosetowym maratonie w pierwszej rundzie, teraz gra zdecydowanie pewniej. Rozstawionemu z 12. Jo-Wilfriedowi Tsondze nie oddał nawet seta.

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
4
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Australian Open

Komentarze

2 komentarze

Loading...