Błażej Augustyn znalazł się na liście życzeń poznańskiego klubu, który chce zatrudnić jeszcze środkowego obrońcę. Po Rumunie i Ukraińcu Kolejorz może w zimowym oknie sięgnąć również po Polaka. Chodzi o Augustyna, który według nieoficjalnych informacji, w ostatnich dwóch tygodniach odwiedził Poznań. A to oznacza już coś więcej niż wyłącznie zainteresowanie. Zanim jednak ten transfer zostanie sfinalizowany, musi zostać sprzedany Węgier Tamas Kadar – czytamy dziś w Przeglądzie Sportowym.
FAKT
Sezon ogórkowy w pełni. Tabloid z tej okazji pisze o najciekawszych trasnferach zimowego okna w Ekstraklasie. Padają nazwiska Jędrzejczyka, Chwukwu i Nagiego w Legii, Stilicia w Wiśle, Raduta i Kostewycza w Lechu.
Na tej samej stronie czytamy, że Aleksandar Kovacević trafi do Śląska. Co ciekawe, klub z Wrocławia też ma problem z nadmiarem obcokrajowców spoza UE – sprawa dotyczy Ryoty Morioki i Laszy Dwalego.
Legioniści dostają większy wycisk niż za Czerczesowa.
Piłkarze Legii zakończą w sobotę pierwsze zimowe zgrupowanie. (…) – Z danych systemu GPS wynika, że w środę drużyna odbyła najmocniejszy trening w ostatnich latach – napisał na Twitterze prezes mistrza Polski Bogusław Leśnodorski, który przyglądał się z bliska zajęciom prowadzonym przez Magierę.
SUPER EXPRESS
Gazeta Wyborcza nie oferuje żadnych nowych tematów piłkarskich. Spoglądamy więc w Superaku choćby w drobną rozmówkę z Nenadem Bjelicą. Mówi: Lech zawsze ma być głównym aktorem.
Legia na razie przebija was transferami.
– Ma większy budżet, ale jestem przekonany, że możemy z nią konkurować jak równy z równym. Zobaczymy, kto po ostatniej kolejce będzie pierwszy. Teraz jednak musimy skupić się na ciężkiej codziennej pracy, na każdym treningu, każdym meczu. Tylko tą drogą wejdziemy na szczyt. Sposób, w jaki gramy, i wyniki, jakie osiągnęliśmy, pokazują, że drużyna się rozwija. Ale chcemy być jeszcze lepsi.
Jaka jest pana wizja gry drużyny?
– Chcemy jak najrzadziej tracić piłkę i jak najszybciej ją odbierać, grać wysokim pressingiem, nie pozwalać rywalom na rozwijanie skrzydeł. Moja drużyna ma grać główną rolę w każdym spektaklu.
Lewy się opatentował.
Wizerunku Roberta Lewandowskiego (29 l.) oraz jego logo “RL” nie można sobie ot tak wykorzystać. Najlepszy polski piłkarz wziął przykład z innych gwiazd sportu i zastrzegł swój znak towarowy. Chodziło o to, żeby nie zdarzyła się sytuacja, że ktoś bezprawnie skorzysta z logo, a przy okazji na tym zarobi. – Cała operacja trwała około trzech miesięcy. Pracowało przy tym kilka osób, każdy miał prawo się wypowiedzieć i podzielić się swoimi uwagami – mówi Tomasz Zawiślak, przyjaciel i wspópłracownik Lewandowskiego. – Ostateczne zdanie należało do Roberta. Finalnie dostał kilka propozycji i tę wybrał. A zastrzeżenie logo to bardziej była nasza decyzja. Od tego Robert ma sztab ludzi, żeby za niego załatwiali takie sprawy. Bardziej my się zajmujemy jego wizerunkiem, niż on się martwi, co ma zastrzegać.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Okładka.
Spalona zmiana – pisze Tomasz Włodarczyk. Sobotni felietoniści to oczywiście on, Stanowski i Borek.
Są takie momenty, i to w każdej dziedzinie życia, że przychodzi czas na zmiany. Paradoks człowieka polega na tym, że zmiany kocha i jednocześnie ich nienawidzi. Zmiana z reguły łączy się bowiem z wyjściem ze swojej strefy komfortu, dostosowania się do nowej rzeczywistości, zapoznania się z nowymi regułami, wyzbycia się nabytych rytuałów i przyzwyczajeń. Zmiana potrafi być bolesna, trudna do zaakceptowania, ale wielokrotnie konieczna: dla rozwoju, zrobienia kroku naprzód. Z takiego założenia być może wyszedł Marco van Basten, który mógł za mocno wziąć sobie do serca słowa Winstona Churchilla, że „doskonalenie oznacza zmianę, a doprowadzenie do perfekcji oznacza zmianę częstą”. W FIFA ostatnio nie myślą o niczym innym, jak majstrowanie przy futbolu, który perfekcyjny na pewno nie jest. Pytanie, czy nie z powodu tych niedoskonałości tak bardzo go kochamy?
Władzie Legii grają va banque. W połowie stycznia trafiamy na… ranking transferów.
W największych ligach Europy kluczowe ruchy transferowe są przeprowadzane latem. Władze gigantów wiedzą, że w trakcie sezonu trudno będzie wkomponować nowe gwiazdy do zespołu. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w naszej ekstraklasie. W Polsce, w związku z zimową przerwą w rozgrywkach, szkoleniowcy mają więcej czasu na poznanie nowych zawodników właśnie zimą. Dlatego właściciele tych klubów, które mogą sobie na to pozwolić, szybko ruszyli na zakupy. Jak zwykle najciekawiej dzieje się w Warszawie i Poznaniu. Mistrzowie Polski po udanych występach w Lidze Mistrzów musieli pozwolić kilku kluczowym piłkarzom odejść do bogatszych klubów, ale na ich miejsce szybko przyszli kolejni. Przynajmniej na papierze te ruchy wyglądają bardzo obiecująco.
10. Novikovas
9. Mihalik
8. Cincadze
7. Piątkowski
6. Radut
5. Kostewycz
4. Nagy
3. Chukwu
2. Stilić
1. Jędrzejczyk
Augustyn blisko Lecha.
Błażej Augustyn znalazł się na liście życzeń poznańskiego klubu, który chce zatrudnić jeszcze środkowego obrońcę. Po Rumunie i Ukraińcu Kolejorz może w zimowym oknie sięgnąć również po Polaka. Chodzi o Augustyna, który według nieoficjalnych informacji, w ostatnich dwóch tygodniach odwiedził Poznań. A to oznacza już coś więcej niż wyłącznie zainteresowanie. Zanim jednak ten transfer zostanie sfinalizowany, musi zostać sprzedany Węgier Tamas Kadar. Transakcja Węgra jest coraz bliżej, można wręcz stwierdzić, że na ostatniej prostej. Wreszcie, bo przecież temat ciągnie się od dłuższego czasu. (…) W klubie zajmującym 12. miejsce w Serie B Polak rozegrał w tym sezonie 17 meczów. Teraz może przenieść się do Poznania, zwłaszcza że odwiedził już miasto i – według nieoficjalnych doniesień – przeszedł nawet testy medyczne. Utrzymywane to było w tajemnicy, a zbiegło się z przyjazdem Kostewycza, którego zakup wysunął się na czoło
Z kolei Arsenić, który podpisał kontrakt z Wisłą, został ukarany.
Zoran Arsenić niedawno podpisał z Wisłą kontrakt, który wejdzie w życie 1 lipca. W ślad za tą decyzją jego klub NK Osijek przesunął go do rezerw. Jeśli Wisła nie wykupi go już teraz, najbliższe pół roku chorwacki obrońca spędzi w drugiej drużynie. Oba kluby podjęły już rozmowy na ten temat. Można oczekiwać, że osiągną porozumienie, bo z innego rozwiązania nikt nie będzie w pełni zadowolony. W Wiśle liczą, że Arsenić okaże się sporym wzmocnieniem. – Jego największe atuty to szybkość i wszechstronność – podkreśla wiceprezes Białej Gwiazdy Manuel Junco.
Spoglądamy jeszcze w tematy zagraniczne. Przed Guardiolą mecz ostatniej szansy.
Kiedy w październiku Manchester City jechał do Londynu na mecz z Tottenhamem, wszystko wydawało się być pod kontrolą Guardioli. Jego piłkarze byli liderami ligi, mieli pięć punktów przewagi nad szóstą wówczas Chelsea i bilans meczów we wszystkich rozgrywkach: 10 zwycięstw, 1 remis. Od tamtej pory wiele się zmieniło. City osunęli się na piątą pozycję i tracą dziesięć oczek do The Blues, a w poprzedni weekend zostali zlani przez Everton (0:4). Sobotnie spotkanie z Kogutami jest zatem ostatnią szansą dla hiszpańskiego szkoleniowca na uratowanie sezonu. Guardiola w tygodniu nie próżnował. Najpierw porozbijanych psychicznie zawodników zabrał na ostatni kinowy hit „La La Land”, by wyczyścili umysły przed jednym z najważniejszych starć sezonu. W czwartek z kolei spotkał się w jednej z włoskich restauracji na potajemnej naradzie z największą gwiazdą drużyny Sergio Agüero. Hiszpan robi, co może, by odwrócić zły los. Dla niego sytuacja, w jakiej się teraz znalazł, jest niecodzienna. Jeszcze nigdy w karierze na tym etapie rozgrywek nie był tak nisko w tabeli i nie miał tak mało punktów.