Różne już widzieliśmy śledztwa w Polsce, było przełomowe zatrzymanie 741 kibiców uzbrojonych w jeden widelec, było zdejmowanie odcisków palców z pozostawionych na trybunach elementów oprawy a nawet „aresztowanie” transparentu upamiętniającego Jana Pawła II w Bydgoszczy. Na Lubelszczyźnie jednak… Tam to dopiero nie pieprzą się w tańcu. Policja jest o krok od rozbicia bardzo groźnej szajki pseudokibiców zajmujących się zbrodniczym procederem stania na krzesełkach.
Stania-na-krzesełkach.
Kibicowski portal „Lubelska Scena” zamieścił skan pisma, które otrzymali fanatycy Górnika Łęczna obecni na meczu Chełmianki Chełm z rezerwami ich klubu. Jak wiadomo – łęcznianie bojkotują pierwszy zespół z uwagi na ich występy w Lublinie, wspierają za to aktywnie drugą drużynę, zresztą czasami chyba głośniej i efektowniej niż żywiołowa-inaczej publika na arenie w stolicy województwa. W dodatku z kibolami z Chełma łączy ich przyjaźń, całość stanowiła więc niezłe tło pod popijawę poprzedzoną 90-minutowym darciem ryja. Mecz odbył się oczywiście bez przeszkód w normalnej atmosferze charakterystycznej dla niższych lig – część sobie pokrzyczała, cześć poskakała, potem wszyscy rozeszli się do domów. Zdjęcia z meczu autorstwa tejże „Lubelskiej sceny” mówią wszystko – świata to spotkanie nie zmieniło, ba, na koniec wszyscy uczestnicy łącznie z piłkarzami cyknęli sobie pamiątkowe foteczki.
Bardziej rodzinny piknik niż zadyma. Bardziej przysypianie niż film akcji. Ale nie dla lubelskiej policji. Po ponad dwóch miesiącach polscy następcy Sherlocka Holmesa postanowili bezlitośnie uderzyć w tę całą chuliganerię.
Podejrzany o stanie na krzesełku. O powtórzenie groźnej zbrodni, której dopuszczali się w tym kraju najwięksi, by wspomnieć choćby byłego prezydenta. Nie wiemy jeszcze, co może grozić tym zwyrodnialcom, którzy tak bezlitośnie pogwałcili prawo, ale mamy nadzieję, że policja będzie konsekwentna – zero tolerancji. Kto podniesie nogę na krzesełko ekskluzywnego obiektu w Chełmie, może być pewny, że ta noga zostanie mu aresztowana. Serio, szacuneczek dla policjantów, mogliby jeszcze wreszcie zająć się gangiem studenckim ściągającym na egzaminach oraz kartelem „Młodego Lublina” złożonym z przedszkolaków bazgrzących kredą po murach i chodnikach, ale to pewnie kwestia czasu.
Ktoś może powiedzieć – tym policjantom chyba się po prostu nudzi. Ale, psia krew, komu by się nie nudziło, jak całą Lubelszczyznę i pół województwa świętokrzyskiego ogarnia w pojedynkę Ojciec Mateusz? CSI więc zamiast tropić przestępców już dawno rozpracowanych przez sympatycznego skądinąd duchownego zajęło się tym, co naprawdę boli naród na ścianie wschodniej. Duża klasa.
A tym dwóm wariatom pod spodem już teraz ślemy pozdrowienia do więzienia. Niezamaskowane twarze, bez kominiarek, błąd nowicjusza. Teraz przyjdzie za to zapłacić. Zamalowaliśmy im twarze kupując dwa miesiące ekstra na wolności, ale chłopaki, jak macie możliwość to pryskajcie. Najlepiej do kraju, który nie ma z Polską umowy o ekstradycji.
Fot. i źr. lubelskascena.pl