Reklama

Radwańska oblała próbną maturę przed Australian Open

Jan Ciosek

Autor:Jan Ciosek

13 stycznia 2017, 11:09 • 2 min czytania 21 komentarzy

Agnieszka Radwańska zagrała zdecydowanie poniżej możliwości i dość gładko przegrała finał turnieju w Sydney z Johanną Kontą. 10. w światowym rankingu Brytyjka była szybsza, dokładniejsza i co najważniejsze – bardziej zdeterminowana. W pełni zasłużenie wygrała 6:4, 6:2. Sydney było ostatnim sprawdzianem przed ruszającym w poniedziałek Australian Open.

Radwańska oblała próbną maturę przed Australian Open

Finał miał dać odpowiedź na pytanie, jak Radwańska wypadnie na tle rywalki z pierwszej dziesiątki światowego rankingu. W tym roku Polka grała sześć spotkań, wszystkie z niżej notowanymi tenisistkami. Wygrała dwa razy z Ying Ying Duan (103. w rankingu WTA), z Soraną Cirsteą (78.), Christiną McHale (43) i Barborą Strycovą (19.). W ćwierćfinale w Shenzen niespodziewanie uległa Alison Riske (39.) w trzech setach. Dziś mierzyła się z będącą w dobrej formie Kontą. Brytyjka tydzień temu dotarła do półfinału w Shenzen, teraz bez straty seta do finału w Sydney. Jeśli dla Radwańskiej miała to być próbna matura przed Australian Open, to niestety ją oblała…

Pierwszy set był jeszcze zacięty. Polka szybko dała się przełamać, ale trzymała dystans: 2:3, 3:4, 4:5. Ostatecznie przegrała 4:6, ale trzeba przyznać, że po walce. Niestety, od początku drugiego seta zobaczyliśmy taką Radwańską, jakiej nie lubimy oglądać: niezadowoloną, poirytowaną, z fatalną mową ciała. Na efekty nie trzeba było długo czekać, błyskawicznie zrobiło się 0:4 i już było wiadomo, że sprawy nie zmierzają w dobrym kierunku. Polka zdołała wprawdzie wygrać dwa gemy, ale na odwrócenie losów meczu było już za późno.

Konta wygrała drugi turniej w karierze i zgarnęła 132 tysiące dolarów. Radwańska za finał dostała 70 tysięcy. Od pieniędzy w Sydney znacznie ważniejsze było jednak budowanie pewności siebie przed Australian Open. To niestety wyszło raczej średnio.

Pocieszać może jedynie fakt, że tuż przed startem turnieju wielkoszlemowego każdy myśli głównie o tym, żeby nie doznać głupiej kontuzji i nie marnować niepotrzebnie sił. Oczywiście, gdy dochodzisz do finału, to chcesz go wygrać, ale nie za wszelką cenę. Radwańska ewidentnie nie grała na sto procent swoich możliwości. Miejmy nadzieję, że w Melbourne pokaże wszystko, co ma najlepsze.

Reklama

Do pierwszego wielkoszlemowego turnieju 2017 roku trzecia w rankingu Polka przystępuje z bilansem 5 zwycięstw i 2 porażek. Szału nie ma. Jakby tego było mało, już w pierwszym meczu spotka się z kompletnie nieprzewidywaną Tsvetaną Pironkovą, półfinalistką Wimbledonu. I jakby ktoś pytał, tak, jest w tej samej połówce drabinki, co Serena Williams…

JAN CIOSEK

Najnowsze

Piłka nożna

Trzecia Polka w Barcelonie. “Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z wybitną jednostką”

Bartosz Lodko
0
Trzecia Polka w Barcelonie. “Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z wybitną jednostką”
Ekstraklasa

Kowal wspomina Lucjana Brychczego. “Być może do dziś najlepszy technicznie polski piłkarz”

Wojtek Kowalczyk
17
Kowal wspomina Lucjana Brychczego. “Być może do dziś najlepszy technicznie polski piłkarz”

Australian Open

Polecane

Szef POLADA o sprawie Świątek. “Decyzja nie jest prawomocna. Może mieć miejsce odwołanie”

Kacper Marciniak
11
Szef POLADA o sprawie Świątek. “Decyzja nie jest prawomocna. Może mieć miejsce odwołanie”
Polecane

Niedozwolony środek w organizmie Świątek. “Chcę być z wami szczera”

Kacper Marciniak
76
Niedozwolony środek w organizmie Świątek. “Chcę być z wami szczera”

Komentarze

21 komentarzy

Loading...