Reklama

Chcesz grać w Piaście? Musisz być napastnikiem i nie strzelać bramek

redakcja

Autor:redakcja

08 stycznia 2017, 17:35 • 2 min czytania 6 komentarzy

Często czytamy różnego typu opinie, że polskie kluby biorą zawodników na łapu-capu, bez żadnej wizji, decyduje makaron, jaki menedżer nawinie prezesowi na uszy, a nie faktyczna ocena możliwości zawodnika. Piast Gliwice stanowczo zaprzecza tym głosom i udowadnia, że dobiera zawodników pod względem sprecyzowanego klucza.

Chcesz grać w Piaście? Musisz być napastnikiem i nie strzelać bramek

Brzmi dziwnie? Weźmy na przykład napastników. Póki co Piast ma w kadrze:

a) napastnika, który nie strzela bramek (Bartosz Szeliga),
b) napastnika, który nie strzela bramek (Josip Barisić),
c) napastnika, który nie strzela bramek (Maciej Jankowski),
d) napastnika, który nie strzela bramek (Sandro Gotal).

Profil zawodnika grającego na ataku w Gliwicach jest zatem jasno sprecyzowany i nietrudno zgadnąć, o jaką (nie)umiejętność chodzi tamtejszym specom od wyszukiwania piłkarzy w pierwszej kolejności. Do tego grona czwórki napastników skutecznych jak wrzutki Tomasza Brzyskiego dołączył – uwaga, ta informacja może być szokująca – kolejny napastnik, który nie strzela bramek. Michal Papadopulos z Zagłębia Lubin.

Czech jak mało kto pasuje do formacji ofensywnej gliwiczan. W obecnym sezonie spędził na boisku całe 1006 minut i strzelił zaledwie jednego gola. Katastrofalna forma strzelecka piłkarza utrzymuje się jednak od dłuższego czasu – od 5. października 2015 roku do końca sezonu utrafił bowiem tylko dwie bramki (potrzebował na to 1380 minut). Jeśli wziąć te liczby do kupy, wychodzi nam napastnik potrzebujący do strzelenia trzech bramek… 40 godzin.

Reklama

Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że chodzi o przemyślaną i długofalową wizję gliwickiego klubu, gdyż o poprzednim transferze na pozycję napastnika można było pisać w bardzo podobnym tonie. Sandro Gotal przyjechał na Śląsk z bagażem 16 miesięcy bez zdobytej bramki. Dołączył do drużyny, w paru meczach zagrał, ale – no nie uwierzycie – okazało się, że w Piaście też nie strzela bramek. Kto by pomyślał. Papadopulos zapowiada się jednak jeszcze lepiej, gdyż – w przeciwieństwie do Gotala – mówi po czesku tak jak trener Latal. Na dziś na tym kończą się jego atuty.

Jesienny dorobek wszystkich napastników Piasta przedstawia się zatem niezwykle okazale:

– Michal Papadopulos – jedna bramka,
– Bartosz Szeliga – dwie bramki,
– Josip Barisić – jedna bramka,
– Sandro Gotal – jedna bramka,
– Maciej Jankowski – dwie bramki.

Szykuje się wiosną prawdziwa kanonada strzelecka, skoro tyle samo bramek co piątka napastników Piasta zdobył w pojedynkę defensywny pomocnik Cracovii. Do ludzi odpowiedzialnych w Gliwicach za transfery – jeśli nie chcecie zatrzymywać tej karuzeli bramek, możecie rozważyć jeszcze ściągnięcie Dariusza Zjawińskiego. Piłkarz skrojony na miarę gliwickiej ofensywy.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

6 komentarzy

Loading...