Najlepszym skoczkiem w historii jest Matti Nykaenen. To nie podlega dyskusji. Dla swojej dyscypliny jest jak Pele dla piłki nożnej, czy Muhammad Ali dla boksu. Wygrał w tym sporcie wszystko, co było do wygrania, większość tytułów zresztą wielokrotnie. Cztery złote medale olimpijskie, sześć triumfów w mistrzostwach świata, cztery w Pucharze Świata i dwa w Turnieju Czterech Skoczni. Do tych osiągnięć nie zbliżył się nikt. Kto jednak jest za legendarnym Finem na liście wszech czasów? Czy Kamil Stoch już przeskoczył Adama Małysza? Spróbowaliśmy to sprawdzić.
Stoch do dwóch złotych medali z Soczi, zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwa świata, wczoraj dołożył triumf w Turnieju Czterech Skoczni. To taki wielki szlem skoków narciarskich, osiągnięcie, po którym naprawdę można spojrzeć w lustro i stwierdzić: jestem zwycięzcą. Dość powiedzieć, że w elitarnym gronie skoczków, którym się to udało jest tylko pięć osób: Matti Nykaenen, Jens Weissflog, Espen Bredesen i Thomas Morgenstern. Wczoraj dołączył do nich także Polak. Komentatorzy zgodnie orzekli, że to daje mu miejsce w gronie 15 najlepszych skoczków narciarskich w historii.
– Jeśli ktoś chce porównań, to powiem tak: Kamil jest lepszy ode mnie. Ma dwa olimpijskie złota, wygrane mistrzostwa świata i medale z drużyną – napisał Adam Małysz w felietonie dla „Przeglądu Sportowego” przed decydującym konkursem Turnieju 4 Skoczni. Po zwycięstwie Stocha, na antenie TVP Sport dodał:
– Kamil zdecydowanie mnie pobił. Ma dwa złote medale igrzysk olimpijskich, zdobył dużo innych tytułów. Brakowało mu tylko zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni. W końcu się udało.
Jak wygląda ranking wszech czasów? My już wiemy! Wzięliśmy pod uwagę wszystkie wyniki najlepszych skoczków w historii: w Pucharze Świata, mistrzostwach świata, igrzyskach olimpijskich, Turniejach Czterech Skoczni. Dodatkowe punkty dopisaliśmy za rekordy świata oraz zdobycie wielkiego szlema, o którym wspominaliśmy wcześniej.
10. miejsce – Martin Schmitt (Niemcy) – 109 punktów (wynik po zaokrągleniu)
Niemiec przez lata był jednym z najgroźniejszych przeciwników Adama Małysza, ich rywalizacja przeszła do historii skoków. Wygrał 28 konkursów Pucharu Świata, dwa razy zdobył Kryształową Kulę, dwa razy mistrzostwa świata w skokach i dwa razy w lotach. Na igrzyskach medale zdobywał jednak tylko w drużynie (złoto i dwa srebra), nie wygrał także Turnieju Czterech Skoczni – dwa razy był trzeci, w tym w sezonie 2000/01, kiedy najlepszy był Adam Małysz.
9. miejsce – Kamil Stoch (Polska) – 112 punktów
O Kamilu w zasadzie wszystko zostało już napisane. W wieku 29 lat zdobył Mount Everest skoków, osiągając to, co nie udało się wielu legendom tego sportu, w tym Małyszowi, Ahonenowi, czy Ammanowi. Na koncie ma 17 wygranych w Pucharze Świata, jeden tytuł w klasyfikacji generalnej i złoto mistrzostw świata w Val di Fiemme (plus dwa brązowe medale w drużynie). O tym, czego dokonał w Soczi nikomu przypominać nie trzeba, dodamy tylko, że to aż 30 punktów w naszym rankingu. Kompletując wczoraj wielkiego szlema dołożył kolejne 30 punktów, dzięki czemu wskoczył do pierwszej dziesiątki.
8. miejsce – Andreas Goldberger (Austria) – 137 punktów
W ciągu 14 sezonów startów Austriak wygrał 20 zawodów Pucharu Świata i zdobył trzy Kryształowe Kule. W swoich najlepszych sezonach 1992/93 i 1994/95 dokładał do tego także triumfy w Turnieju Czterech Skoczni. Do tego doliczyć trzeba dwa medale na igrzyskach w Lillehammer (brąz indywidualnie i brąz w drużynie) oraz cztery medale mistrzostw świata (ale bez złotego). Był też specjalistą od lotów i pierwszym człowiekiem w historii, który poleciał powyżej 200 metrów (złoto i srebro na MŚ w lotach).
7. miejsce – Tomas Morgenstern (Austria) – 138 punktów
Jeden z pięciu członków elitarnego klubu posiadaczy szlema. Austriak 23 razy wygrywał zawody Pucharu Świata, dwa razy triumfował w klasyfikacji generalnej. Na koncie ma także wygraną w Turnieju Czterech Skoczni, trzy indywidualne medale mistrzostw świata w skokach (po jednym w każdym kolorze) i dwa brązowe medale MŚ w lotach. Do tego trzeba pamiętać o czterech medalach olimpijskich: złoty z Turynu indywidualnie i trzy kolejne w drużynie (dwa złote i brązowy).
6. miejsce – Simon Amman (Szwajcaria) – 142 punkty
Jedna z żywych legend skoków, szkoda tylko, że ostatnio rozmienia się na drobne. Szwajcar za wszelką cenę chciał wygrać Turniej Czterech Skoczni, którego brakowało mu do szlema (dwa razy był drugi). Niestety, pod koniec kariery jest cieniem wielkiego mistrza – do ostatniego konkursu w Bischofshofen nawet nie przebrnął kwalifikacji. W najlepszych latach był jednak skoczkiem wybitnym, najbardziej zapamiętany zostanie z czterech złotych medali olimpijskich (po dwa w Salt Lake City i Vancouver, gdzie trzy razy drugi i raz trzeci był Małysz). Na koncie ma także 4 indywidualne medale mistrzostw świata (złoto, srebro i dwa razy brąz), złoto mistrzostw świata w lotach, 23 wygrane zawody Pucharu Świata i jedną Kryształową Kulę.
5. miejsce – Gregor Schlierenzauer (Austria) – 166 punktów
Aż 53 wygrane konkursy Pucharu Świata i 88 miejsc na podium, do tego dwa zwycięstwa w klasyfikacji generalnej i dwa triumfy w Turnieju Czterech Skoczni. A przecież Schlierenzauer ma także na koncie 4 indywidualne (złoto i 3 srebra) medale mistrzostw świata w skokach i dwa w lotach (złoto, srebro). Doliczmy do tego jeszcze dwa brązowe medale olimpijskie (plus dwa w drużynie) i mamy obraz jednego z najbardziej utytułowanych skoczków w historii. W karierze zabrakło tylko złota olimpijskiego. Nie tak łatwo zdobyć szlema…
4. miejsce – Janne Ahonen (Finlandia) – 178 punktów
Fin to prawdziwy specjalista od wygrywania Turnieju Czterech Skoczni – jest jedynym skoczkiem w historii, który triumfował w nim aż pięć razy. W czasie długiej kariery wygrał 36 konkursów Pucharu Świata, dwa razy zgarniając Kryształową Kulę. 17 medali mistrzostw świata w skokach i lotach (8 indywidualnie, w tym dwa złote, 9 w drużynie) także musi robić wrażenie. Do kompletu, podobnie jak Schlierenzauerowi, zabrakło mu tylko złota olimpijskiego. Co więcej, Ahonen nie ma na koncie żadnego indywidualnego medalu z igrzysk (trzy razy był czwarty).
3. miejsce – Jens Weissflog (NRD, Niemcy) – 191 punktów
Dopiero Janne Ahonen odebrał mu rekord największej liczby zwycięstw w Turnieju Czterech Skoczni (4). Na koncie niemieckiego skoczka są też aż 33 zwycięstwa w Pucharze Świata (5. wynik w historii) i zwycięstwo w klasyfikacji generalnej w 1984 roku. Dwa złote medale mistrzostw świata, srebro i brąz mistrzostw świata w lotach plus oczywiście dwa złota i srebro z igrzysk olimpijskich w Sarajewie i Lillehammer dają obraz skoczka kompletnego. Jakby tego było mało, w ostatnim sezonie w karierze, na pożegnanie, znów wygrał ukochany Turniej Czterech Skoczni.
2. miejsce – Adam Małysz (Polska) – 194 punkty
Jest i on – Orzeł z Wisły! Polak w karierze wygrał 39 konkursów Pucharu Świata, cztery razy był najlepszym skoczkiem sezonu (nikt nie ma więcej tytułów), w tym trzy razy z rzędu, czego nie dokonał nikt w historii. Ma na koncie także triumf w Konkursie Czterech Skoczni w 2001 roku oraz aż cztery tytuły mistrza świata w skokach (tego nie osiągnął nikt w historii). Do idealnej kariery zabrakło tylko jednego: złotego medalu olimpijskiego. A było bardzo blisko: Małysz ma na koncie cztery medale, w tym trzy srebrne.
1. miejsce – Matti Nykaenen (Finlandia) – 249 punktów
Najlepszy skoczek w historii, którego rekordy wydają się być niezagrożone. 46 wygranych w Pucharze Świata, cztery Kryształowe Kule i dwa zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni. Poza tym, cztery indywidualne medale igrzysk olimpijskich, w tym trzy złote. Mało? No to jeszcze 14 medali mistrzostw świata w skokach i lotach (9 indywidualnie, w tym dwa złote). W mistrzostwach świata startował 5 razy i zawsze zdobywał medal.
Niestety, poza skocznią już taki wybitny nie był. Za zaatakowanie nożem znajomego trafił do więzienia na ponad dwa lata. Tuż po wyjściu znów został zatrzymany, tym razem za pobicie żony. W międzyczasie wpakował się w poważne kłopoty finansowe i musiał sprzedać wszystkie medale…
Przed Kamilem Stochem jeszcze kilka lat skakania i wiele tytułów do zdobycia. Myślicie, że przegoni Małysza także w tym rankingu?
JAN CIOSEK, PAWEŁ DRĄG