Reklama

Pierwszy krok do tytułu: przezimować na fotelu lidera

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

17 grudnia 2016, 11:35 • 3 min czytania 0 komentarzy

Wystarczy jeden mecz, półtorej godziny gry, by Jagiellonia dokonała tego, co przed startem rozgrywek leżało w szufladzie z napisem “niewiarygodne”. Liderem miała być Legia, Lechia, może Lech czy Zagłębie, ale na pewno nie zespół, który w zeszłym sezonie rywalizował w grupie spadkowej. Dziś może jednak postawić kropkę nad “i” po bardzo udanej rundzie.

Pierwszy krok do tytułu: przezimować na fotelu lidera

Po 19. kolejkach tego sezonu Jagiellonia jest liderem. Po 19. kolejkach tego sezonu Jagiellonia ma na koncie 39 punktów – jedenaście więcej niż Zagłębie, osiem więcej niż Lech, siedem niż Legia, tyle co Lechia, ale i lepszy bilans bramkowy. Po 19. kolejkach tego sezonu Jagiellonia ma na koncie dorobek, który jest prawie podwojeniem wyniku z analogicznego momentu w zeszłym roku… Czy trzeba tę wyliczankę kontynuować?

Spójrzcie:

2015/16 – 21 pkt, tylko trzy zespoły mają mniejszą zdobycz (w tym Lechia Gdańsk)
2014/15 – 32 pkt, tylko trzy zespoły mają większą zdobycz
2013/14 – 25 pkt, miejsce w środku stawki
2012/13 – 25 pkt, miejsce w środku stawki
2011/12 – 23 pkt, miejsce w środku stawki

Dwa lata temu Jaga zakończyła rozgrywki na trzeciej pozycji. Na tym etapie rozgrywek miała wówczas sześć “oczek” mniej od Legii. Dziś ta sytuacja jest jeszcze lepsza, zdecydowanie lepsza.

Reklama

W Białymstoku mają tego świadomość. Prezes Cezary Kulesza i trener Michał Probierz mówią jednym głosem: “Zimą nikt nie odejdzie”. Słyszeliśmy podobne zapowiedzi z wielu klubów, a życie pisało różne scenariusze, ale tutaj ta historia jest znana. Pół roku temu Kulesza obiecał Probierzowi, że zostanie sprzedany tylko Bartłomiej Drągowski i – mimo ofert dla innych zawodników – nikt więcej nie odszedł. Teraz te założenia złamać mogłaby ponoć tylko propozycja przekraczająca trzy miliony euro. Ale powiedzmy sobie szczerze: nie ma dziś w Jadze piłkarza, za którego warto byłoby tyle zapłacić.

Jest bardzo doświadczony już bramkarz, któremu zostało odliczanie do zakończenia kariery. Jest pewny duet stoperów, który łączne kosztował 300 tysięcy euro. Jest Tomasik, lewy obrońca, który do niedawna uchodził za zwykłego, ligowego przeciętniaka. Jest Góralski, już reprezentant kraju, który dopiero co odbudował zaufanie u trenera. Są młodzi Świderski, Szymański, Frankowski, ale trzeci z nich będzie mógł sporo zyskać występami w letnich MME. Są też reprezentanci swoich krajów, jak Cernych i Vassiljev, ale temu drugiemu latem wygasa kontrakt. I jeśli wierzyć dzisiejszej prasie: prawdopodobnie go nie przedłuży.

To tylko pokazuje, w jaki sposób budowana była Jagiellonia, jak kolejne klocki w układance Probierza zaczynały tworzyć sensowną całość. Jeśli obietnica, by zimą nikt nie został sprzedany, zostanie utrzymana to latem ruszy prawdziwa lawina transferowych spekulacji. Ale do tego czasu Jagiellonia ma jeszcze ligowy cel. Jak mówi Probierz: “Najprzyjemniej będzie, gdy to pierwsze miejsce zajmiemy na koniec sezonu”. Dziś – dzięki wygranej z Wisłą Płock – zapewnią sobie, że na nim przezimują.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...