Kto po losowaniu spodziewał się, że Legia może zakończyć grupę śmierci Ligi Mistrzów na trzecim miejscu? Kto, widząc 0:6 na inaugurację przy Łazienkowskiej, wierzył w sukces? Momentów zwątpienia było mnóstwo, aż w ostatniej kolejce mistrz Polski i zagrał na zero z tyłu, i pokonał Sporting Lizbona! Po tym spotkaniu 25 wniosków od Weszło.
1. Jeżeli Legia w Lidze Mistrzów – jak mówiono w Warszawie – miała przede wszystkim się uczyć, to okazała się bardzo pojętnym uczniem. Jeżeli Legia w Lidze Mistrzów – jak mówił trener Magiera – miała być jak dziecko, które uczy się chodzić, to dziś postawiła pierwsze kroki.
2. To był najlepszy występ Legii w Champions League i nie oceniamy tego przez pryzmat wyniku.
3. Takiej właśnie równowagi między grą w defensywie a ofensywie poszukiwał od początku Jacek Magiera.
4. Takiego piłkarza jak Vadis Odjidja-Ofoe to polska liga chyba jeszcze nie miała.
5. Sposobem prowadzenia piłki, utrzymywaniem się przy niej, balansem ciała i łatwością w zgubieniu rywala VOO przebijał większość graczy Sportingu.
6. Oczywiście nie byłoby dla mistrzów Polski jedynego dziś gola bez istotnego udziału Vadisa w akcji bramkowej.
7. Coraz częściej naprawdę dobre występy u jego boku zalicza Thibault Moulin.
8. Moulin po zagraniu VOO z rzutu rożnego mógł zdobyć najpiękniejszą bramkę w tej kolejce LM.
9. Raz Moulin – spodziewając się podania od obrońcy – szybko obejrzał się za siebie, gdzie jest Prijović, natychmiast obrócił się z piłką i puścił prostopadłą piłkę w jego kierunku. Serb akurat znalazł na spalonym, ale rolę Francuza jako łącznika między obroną a atakiem było widać aż nadto.
10. Zbyt wiele dobrze zapowiadających się ataków Legii kończyło się chorągiewką asystenta w górze.
11. Przechwyt, założenie przeciwnikowi siatki, zagranie piętką? To Radović. Nie, nie z Górnikiem Łęczna, tylko ze Sportingiem Lizbona.
12. Momentami współczuliśmy osamotnionemu, wysłanemu na bezludną wyspę Prijoviciowi. Co chwila walczył z przynajmniej dwoma rywalami, ale wcale nie był skazywany na niepowodzenie.
13. Kto spodziewał się, że Prijović zaliczy w Lidze Mistrzów więcej minut od Nikolicia? I fazę grupową skończy z dwoma golami i dwiema asystami?
14. Bartosz Bereszyński był dziś wszędzie i przypominał nam Łukasza Piszczka z Rumunią.
15. Aczkolwiek raz Bereś przysnął. Jego i Legię uratowało szczęście.
16. Tak jak w kilku sytuacjach w drugiej połowie, kiedy po oddaniu pola Sportingowi pozostało liczenie na nieskuteczność jego piłkarzy, a także na sędziego, że nie podyktuje rzutu karnego za rękę Hlouska.
17. Legia próbowała wziąć jeszcze sprawy w swoje ręce, ale… “Ku*wa! Kucharczyk!” – padało co chwila.
18. “Sam jesteś fatalny” – padać w tej chwili powinno w mix-zone.
19. Sporting też szybko zorientował się, że atakowanie stroną Hlouska i Guilherme to najprostsza droga do celu.
20. Zwłaszcza Hlousek miał dziś sporo problemów, chyba najsłabszy z pierwszej jedenastki.
21. Sporting liczył, że Legię zdominuje i wciągnie nosem. No i się przeliczył.
22. Jorge Jesus – widząc, co się dzieje – już w 68. minucie wystrzelił się z trzeciej zmiany.
23. Być może zwróciliście uwagę, że w ostatniej akcji meczu – ostatecznie przerwanej przez sędziego – kiedy przed świetną szansą stawali Portugalczycy, swój udział miał… wprowadzony w 94. minucie Dąbrowski.
24. A co interwencje Pazdana, to jednak interwencje Pazdana. Skała.
25. Legia kończy grupę śmierci – z Borussią Dortmund, Realem Madryt i Sportingiem Lizbona – na trzecim miejscu… Niebywałe!
Fot. FotoPyk