Reklama

Ruch na jakiś czas ucieka spod gilotyny. Jest porozumienie z miastem

redakcja

Autor:redakcja

01 grudnia 2016, 15:56 • 2 min czytania 0 komentarzy

Niezbyt optymistyczne dla chorzowskiego Ruchu spekulacje zaczęły się pojawiać wczoraj, gdy dość jednoznacznie brzmiącego tweeta wrzucił na swoim koncie Urząd Miasta Chorzów: „Porozumienie o przesunięciu spłaty pożyczki przez R nie zostało zawarte. Większościowy udziałowiec A.Kurczyk nie pojawił się na spotkaniu”. Dziś jednak ostatecznie doszło do spotkania Prezydenta Chorzowa z przewodniczącym rady nadzorczej Ruchu, którego efekt przynajmniej na jakiś czas oddala widmo rychłego upadku kolejnego zasłużonego dla polskiej piłki klubu.

Ruch na jakiś czas ucieka spod gilotyny. Jest porozumienie z miastem

Wczoraj na stronie internetowej katowickiego Sportu można było przeczytać, że Aleksander Kurczyk, większościowy udziałowiec i przewodniczący rady nadzorczej klubu nie pojawił się na spotkaniu w sprawie przedłużenia wygasającego z końcem listopada terminu spłaty drugiej części pierwszej transzy, a więc 3 milionów złotych. Oprócz tego niedawno okazało się, że jedno z zabezpieczeń pozostałej części pożyczki, 12 milionów od miejskiej spółki Centrum Przedsiębiorczości, zabezpiecza inne kredyty, co skłoniło CP do rozpoczęcia procedury wypowiedzenia umowy pożyczki.

Dziś udało się jednak dojść do porozumienia, które zakłada przede wszystkim przeniesienie zabezpieczeń w postaci hipoteki nieruchomości należącej do Kurczyka na pożyczkę udzieloną przez Centrum Przedsiębiorczości. Ten warunek, jak mówią nam ludzie z Urzędu Miasta, był absolutnie kluczowy, by miasto zgodziło się rzucić klubowi kolejne koło ratunkowe i odłożyć spłatę w czasie. W związku z tym jutro zostanie podpisane porozumienie, określające jej nowy termin.

Pożyczkę na 18 milionów, zaciągniętą na początku roku, oczywiście tak czy inaczej trzeba będzie w końcu spłacić (póki co udało się oddać ledwie 3 miliony) i nie sposób myśleć o takiej decyzji Urzędu Miasta bardziej jako o odroczeniu wyroku. Ale – przynajmniej na ten moment – Ruch trzyma się na powierzchni. Z przywiązanym do pasa ogromnym kamieniem, który w każdej chwili może szarpnąć w dół, ale nadal z głową nad taflą wody.

fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
3
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...