Reklama

Radović trafił do Legii dzięki… roleksowi

redakcja

Autor:redakcja

30 listopada 2016, 09:08 • 7 min czytania 0 komentarzy

Piłkarz szybko przekonał prezesa Partizana, następnie trenera, ale jeden z członków zarządu nie wyrażał zgody. Radović wymyślił, że trzeba sprawić mu prezent. Osobnik otrzymał bardzo drogiego roleksa (za ok 20 tys. zł) i już nie robił przeszkód – pisze o przyjściu Radovicia do Legii „Fakt” i „Przegląd Sportowy”.

Radović trafił do Legii dzięki… roleksowi

FAKT

Radović trafił do Legii dzięki… złotemu zegarkowi.

Radović i Leśnodorski spotkali się na weselu Jakuba Rzeźniczaka (30 l.) i umówili się, że do sprawy wrócą po awansie Legii do Ligi Mistrzów. Piłkarz szybko przekonał prezesa Partizana, następnie trenera, ale jeden z członków zarządu nie wyrażał zgody. Radović wymyślił, że trzeba sprawić mu prezent. Osobnik otrzymał bardzo drogiego roleksa (za ok 20 tys. zł) i już nie robił przeszkód. Sprawę w swoje ręce wzięli kibice, którzy nie chcieli, aby Radović odchodził. Zaczaili się na klubowym parkingu, wdali w przepychanki z prezesem, wybili mu szyby w aucie. Piłkarz jednak postawił na swoim, choć w Belgradzie przez najbliższy czas nie będzie mile widziany.

460

Reklama

Radosław Sobolewski walczy o pozostanie u sterów na dłużej. Jeśli uda się odprawić z kwitkiem Kolejorza – będzie bliższy celu.

W tle waży się przyszłość Sobolewskiego. Na razie pewne jest, że pozostanie trenerem do końca roku. To on, de facto, jest pierwszym szkoleniowcem, Kazimierz Kmiecik (65 l.) pozostaje w cieniu, ale to on posiada licencję UEFA Pro, która umożliwia prowadzenie drużyn ekstraklasy. Sobolewski jest obecnie na kursie trenerskim, gdy go skończy otrzyma licencję B+A, a to też za mało, by prowadzić Wisłę. Jeśli wiosną pozostanie na stanowisku, nadal będzie potrzebował w sztabie człowieka, który wspólną pracę będzie firmował swoją licencją.

GAZETA WYBORCZA

461

Największe kluby świata założyły swój… portal społecznościowy. Ma być on skierowany do kibiców.

Nie znamy pełnej struktury własnościowej nowej spółki, ale w przedsięwzięcie zaangażowały się niemal wszystkie czołowe piłkarskie korporacje. Grono dyrektorów tworzą przedstawiciele Paris Saint-Germain, Bayernu Monachium, Liverpoolu, Manchesteru City, Arsenalu, Juventusu oraz Chelsea, ale swoje profile ma tam w sumie 19 klubów z najbogatszych lig europejskich (dalszych osiem już zadeklarowało przyłączenie się), a niebawem mają je mieć także globalne megagwiazdy boiska – od Neymara z Barcelony po Garetha Bale’a z Realu Madryt – z którymi już podpisano umowy. Nikt nie wycofa się z istniejących sieci społecznościowych, ale nowa będzie preferowana. Kluby już obficie informują o Dugout.com na Facebooku, Twitterze czy Instagramie.

Reklama

SUPER EXPRESS

462

Superak relacjonuje spotkanie Roberta Lewandowskiego z kibicami.

Na „Lewego” czekało około 250 sympatyków. Piłkarz przyjechał 560-konnym, czarnym audi RS7 sportback (wartym około pół miliona złotych). Wysiadł z auta uśmiechnięty, w ciemnych okularach, ubrany w czarną, skórzaną kurtkę, czarne dżinsy i szarą koszulę. Dzieci oszalały ze szczęścia, a ubrana na ludowo orkiestra dęta zagrała regionalne szlagiery. – Przed wami najlepszy obecnie napastnik świata – zareklamował gościa prezes klubu kibica Bayernu Frank Schmidt. – Czy rozważa pan powrót do Dortmundu? – zapytał jeden z fanów. – Nie – krótko odpowiedział Robert, co ucieszyło fanów. – Czy wyobraża pan sobie, żeby na zawsze zostać w Bayernie? – wypalił kolejny kibic. – A co to znaczy „zawsze”? – odbił piłeczkę Lewandowski. – Musi pan zostać! – wykrzyczał ktoś inny. – OK, jeśli muszę, to zostanę – powiedział ze śmiechem Polak, wzbudzając wielki aplauz.

463

Darko Jevtić jest pewny siebie przed meczem z Wisłą.

Skąd u ciebie taka forma?

Gram dużo i mam taki meczowy rytm, którego długo mi brakowało. Czuję, że jestem ważny dla drużyny, koledzy mi ufają, trener na mnie stawia. To wszystko dużo mi daje, jestem pewny siebie.

Jak się układa współpraca serbsko-chorwacka z trenerem Nenadem Bjelicą?

Dobrze nam się rozmawia. Łatwiej, bo we wspólnym języku. Wiem i widzę, że wierzy we mnie, a w Lechu nie zawsze tak było. To dodaje mi skrzydeł. Mam nadzieję, że to nie dlatego, że możemy sobie pogadać!

PRZEGLĄD SPORTOWY

Okładka:

464

„PS” szerzej podsumuje pierwsze miesiące Nenada Bjelicy w Kolejorzu. Pada sporo ciepłych słów.

Po pierwsze, poukładał defensywę. Doszedł do wniosku, że ciągłe rotacje nie pomagają tej formacji i konsekwentnie stawia na tych samych zawodników. Wyjątkiem są kontuzje lub spore natężenie meczów, wtedy oczywiście pojawiają się zmiany w składzie. Od początku jednak twierdził, że stabilność z tyłu akurat uda się poprawić w miarę szybko, tylko musi na to pracować cały zespół. I tak się dzieje. A najlepszym dowodem wcale nie jest to, że Kolejorz nie traci ostatnio bramek, tylko liczba stwarzanych przez przeciwników sytuacji. Jest ich bardzo mało. W przypadku ofensywy Bjelica twierdzi, że potrzeba jeszcze 2-3 miesięcy, żeby wszystko funkcjonowało jak należy. I tak jednak 13 goli w czterech spotkaniach, to więcej niż dobry bilans. Z kreowaniem okazji wiąże się jeszcze jedna ważna sprawa. Było sporo śmiechu, kiedy niedawno Bjelica powiedział, że nie potrzebuje wzmocnień, bo jest zadowolony z obecnej kadry. Komentowano, że już przesiąknął filozofią Lecha. Tymczasem on wolał doprowadzić do tego, żeby na miarę potencjału grali obecni lechici. To kolejna z zasług Chorwata, można bowiem mnożyć przykłady tych, którzy dawno lub wręcz nigdy nie byli w takiej formie, w jakiejsą obecnie. Dawid Kownacki, Darko Jevtić, Marcin Robak, Maciej Makuszewski, Radosław Majewski i przede wszystkim Maciej Gajos.

465

Piast Gliwice ma problem – jego atak istnieje tylko teoretycznie.

Niezależnie, czy Piast wygrywa, przegrywa czy remisuje, trener Radoslav Latal po każdym spotkaniu ma słuszne uwagi do gry ofensywnej swojego zespołu, a raczej do jej braku. Atak w gliwickiej drużynie istnieje tylko teoretycznie, gra ofensywna Piasta przyprawia o ból zębów. – Wciąż mamy ten sam problem, nie potrafimy dochodzić do sytuacji strzeleckich. U nas jest mało gry na jeden kontakt i dośrodkowań w punkt. Do walki nie mam zastrzeżeń, ale brakuje tego czegoś. Jeżeli nie ma korzystnych wyników, to i morale jest niższe. Cały czas mamy do poprawy. Musimy coś zmienić, żeby było więcej zwycięstw – ocenia obrońca Marcin Pietrowski.

466

Zbigniew Małkowski może zostać w Koronie. Jeszcze paręnaście miesięcy temu to nie było takie oczywiste…

Dlaczego w Kielcach w ogóle zastanawiają się, czy przedłużyć umowę z 38-latkiem? Chodzi o zamieszanie sprzed półtora roku. Działacze Korony chcieli wówczas rozwiązać kontrakt z Małkowskim. Sprawa trafiła do sądu. Ten zdecydował, że kielczanie muszą się z umowy wywiązać. Bramkarz został odesłany do rezerw, a prezes przez pewien czas się do niego nie odzywał. Mało tego Małkowski nie mógł wchodzić na stadion Korony w trakcie ekstraklasowych meczów, bo nie był wpisany na listę zawodników mogących przebywać na trybunach. Pat skończył się, kiedy Małkowskiego z niebytu wyciągnął były trener kielczan Marcin Brosz. (…) – Sprawy kontraktowe to duża rysa na naszej przeszłości. Wszyscy wiedza, jak wyglądała sytuacja, ale nie wykluczam, że usiądziemy do rozmów. Zostały jeszcze trzy mecze do końca rundy i po nich zapadną ostateczne decyzje – mówi Paprocki. – Kariera sportowca jest zbyt krótka, by się obrażać… Jeśli dostanę ofertę z Korony, na pewno ją rozważę – przyznaje Małkowski.

467

„Przegląd” – jak większość mediów – pisze o katastrofie brazylijskiego samolotu.

W Brazylii wszystkie rozgrywki zostały zawieszone do odwołania. Także finał Copa Sudamericana nie odbędzie się w tym roku. Kolumbijscy rywale z Atletico Nacional zaproponowali, by trofeum przyznać drużynie Chapecoense. Wszyscy piłkarze tego zespołu zgodnie chcą przekazać puchar rywalom. Pracownicy i kibice Atletico pojawią się na stadionie w porze dzisiejszego meczu, by oddać cześć i wspólnie pomodlić się za zmarłych w katastrofie. Ostateczna decyzja należy do CONMEBOL, ale południowoamerykańska federacja daje sobie kilka dni na przemyślenia, by nie podejmować kluczowych decyzji pod wpływem emocji. Kluby z brazylijskiej Serie A przerzucają się pomysłami, jak pomóc odbudować Chapecoense. Sporo zespołów m.in. Corinthians, Sao Paulo, Gremio, International czy Benfica deklarowały, że za darmo wypożyczą swoich piłkarzy do klubu z Chapeco, by mógł normalnie funkcjonować i kontynuować rozgrywki. Corinthians poszło o krok dalej, apelując do władz ligi, by zablokowały Chapecoense możliwość spadku na trzy lata. Nawet gdyby znaleźli się w strefie spadkowej, mieliby zostać w lidze.

468

Paweł Dawidowicz opowiada o losowaniu grup młodzieżowych mistrzostw Europy.

W czwartek losowanie młodzieżowych mistrzostw Europy. Jaki jest pana cel w tym turnieju?

Chcę zdobyć złoto. Stadiony będą wypełnione, kibice nas wesprą, ale przede wszystkim mamy drużynę, która jest w stanie powalczyć o najwyższe cele.

Kogo chce pan wylosować?

Z drugiego koszyka Anglię, bo lubię tamtejszy futbol. W trzeciego wziąłbym Szwecję, bo bym pewnie spotkał kumpla Victora Lindeloefa, którego znam z Benfiki. Do  tego dołożyłbym Serbię. To też byłby ciekawy rywal.

Wybiera pan samych groźnych przeciwników. Nie lepiej trafić na Słowację czy Macedonię?

Z tymi zespołami teoretycznie byłoby łatwiej, ale jeśli ma być dobra zabawa, wolę mocniejsze ekipy. Naszym celem jest przecież złoto, więc nie wolno nikogo się bać. Z Niemcami nie możemy zagrać w grupie, ale marzy mi się starcie z nimi w finale. Zwycięskie.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...