Reklama

Z jednego cyrku do drugiego. Tytoń znów niemiłosiernie dziurawiony

redakcja

Autor:redakcja

28 listopada 2016, 14:14 • 3 min czytania 0 komentarzy

Siedem dni, siedem bramek. Gorzej być nie mogło, choć przecież wydawało się, że po solidnych występach z Valencią i Granadą Przemysław Tytoń zapewni sobie wejście na dłużej do bramki Deportivo La Coruna. German Lux zaczął nawalać, Polak wyratował remis u siebie z Nietoperzami, a później zrobił wszystko, co się dało, by zatrzymać Granadę na wyjeździe i dał się pokonać dopiero trzecim uderzeniem w przeciągu kilkunastu sekund, gdy w jego polu karnym koledzy postanowili rywalom pozwolić na trening strzelecki.

Z jednego cyrku do drugiego. Tytoń znów niemiłosiernie dziurawiony

Gol został zaliczony jako samobój, ale patrząc na liczbę interwencji w krótkim przedziale czasu i karuzelę, na jaką wrzucili Tytonia rywale, można go było usprawiedliwiać i wcale nie wyglądałoby to na usprawiedliwienie pisane na kolanie, którym nie udałoby się oszukać nawet najbardziej naiwnego belfra.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że za jakiś czas wspominając ten sezon Tytoń stwierdzi, że były to miłe złego początki. Przez ostatni tydzień jak nic musiał mu się przypomnieć okres w Stuttgarcie, gdy do spółki z obwoźną grupą cyrkowców, zwaną też defensywą VfB, regularnie serwowali swoim kibicom show nieporadności. Najpierw przyjął trójkę od Sevilli:

Reklama

A przedwczoraj – czwórkę od Malagi, za którą w La Voz de Galicia niższą notę od Polaka dostał jedynie fatalnie dysponowany Sidnei. W uzasadnieniu czytamy: „Wpuścił cztery bramki, ale trudno znaleźć wśród nich jakąś, przy której mógłby zdziałać więcej. Poza tym, pozostawał praktycznie bezrobotny”.

I tak jak naprawdę ciężko się przyczepić do któregoś gola i wskazać Polaka palcem jako winnego, to w tym wszystkim najgorsze są beznadziejne statystyki Polaka. Jakkolwiek próbować na nie spojrzeć, trudno doszukiwać się w nich pozytywów. Tytoń obronił 8 z 17 strzałów w czterech meczach, w których dane mu było wyjść na murawę. Zaledwie 47%. Nawet w Stuttgarcie, gdzie przyjmował sztukę za sztuką i niewykluczone, że gdzieś w okolicy połowy setki stracił rachubę, tę skuteczność miał na poziomie znacznie wyższym – ponad 61%.

Tyton - puszczone gole i interwencjeInterwencje Tytonia w tym sezonie La Liga – krzyżyki to udane interwencje, piłki – puszczone gole (za: Squawka)

Niestety, ale bolesna prawda jest taka, że nie dość, że raz jeszcze Tytoń wpadł w swoim klubie na grupę cyrkowców, którzy w takiej formie jak w ostatnim czasie raczej nie pomogą mu podreperować cyferek, to i on może i nie zawala Deportivo meczów, ale też nieszczególnie pomaga je wygrać. Niestety, ale spływające z Hiszpanii obrazki prezentujące Tytonia zerkającego z rezygnacją w kierunku zawieszonej za jego plecami siatki  powoli stają się tradycją, tak jak znajdowanie na liście strzelców Anderlechtu Łukasza Teodorczyka. To z kolei niechybnie prowadzi ku poszukiwaniu go nie w pierwszej jedenastce, a znów, tak jak na starcie rozgrywek, na ławce rezerwowych. Chcielibyśmy się mylić, w końcu German Lux wcale nie prezentował się szczególnie lepiej (14 straconych goli w 9 meczach), ale też Polak na pewno nie dał jeszcze wyraźnych argumentów za tym, by winnych szukać w zupełnie innych kręgach.

Reklama

Najnowsze

Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Hiszpania

Hiszpania

Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Patryk Fabisiak
4
Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu
Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
24
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

0 komentarzy

Loading...