Reklama

Suarez gryzie po raz pierwszy i zbiera za to surową karę

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

24 listopada 2016, 10:37 • 2 min czytania 0 komentarzy

Luis Suarez jest piłkarzem z najwyższej półki – to nie podlega nawet jakiejkolwiek dyskusji. Mało jest jednak zawodników, którzy jednocześnie przy tak wielkiej klasie sportowej, budzą tak skrajne uczucia. Urugwajczyk, choćby nawet strzelał w sezonie i z tysiąc goli, zawsze będzie miał grupę kibiców nastawionych do niego anty. A wszystko to przez paranormalne zachowania,jakich dopuszcza się od czasu do czasu na boisku.

Suarez gryzie po raz pierwszy i zbiera za to surową karę

Różnych sposobów na walkę z obrońcami chwytają się napastnicy – niektórzy bazują na szybkości, inni na dryblingu, a jeszcze inni korzystają z warunków fizycznych i miejsce w szesnastce robią sobie przede wszystkim rozpychając się łokciami. Suarez pod tym względem stosuje jednak czasem techniki niestandardowe, które nijak nie mieszczą się w ramach reakcji zgodnych z przepisami. Napastnik Barcelony lubi bowiem od czasu do ugryźć przeciwnika. Spojrzeć mu prosto w oczy i jak gdyby nigdy nic chapsnąć w ramię.

Ten dziwny fetysz Urugwajczyka znamy choćby z mundialu w Brazylii, ale jego geneza sięga jeszcze czasów, gdy ten grał w Eredivisie. Oto bowiem w prestiżowym starciu z PSV, Luis wdarł się w przepychankę z rywalami, po czym zdecydował się na krok radykalny – odgryzienie obojczyka Otmanowi Bakkalemu. Ofiara, lekko nie dowierzając, naciągała koszulkę pokazując sędziemu ślady po zębach, ale wtedy jeszcze Suarez uniknął kary. Ta przyszła jednak kilka dni później, 24 listopada, gdy nałożono na niego siedem meczów pauzy. To – jak widać – nie sprawiło, że napastnik wyciągnął jakiekolwiek wnioski.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...