Reklama

Uff, Łukasz Szukała jednak nie zaginął…

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

21 listopada 2016, 15:19 • 3 min czytania 0 komentarzy

Gdy za 40 lat lat Łukasz Szukała będzie siedział w bujanym fotelu i opowiadał swoim wnukom o piłkarskiej karierze, w pewnym momencie atmosfera stanie się tak gęsta, że będzie można kroić ją nożem. – “I wtedy, moi mili, przyszedł rok 2016. Cholerny rok 2016”. Nie da się ukryć, że środkowy obrońca jest jednym z największych przegranych ostatnich kilkunastu miesięcy. I dopiero teraz, w listopadzie, można zauważyć światełko w tunelu, które zwiastuje delikatną poprawę. 

Uff, Łukasz Szukała jednak nie zaginął…

Eliminacje do mistrzostw Europy we Francji. Na dziesięć spotkań w ośmiu gra od pierwszej do ostatniej minuty, w jednym wchodzi z ławki na kwadrans, tylko raz w ogóle nie melduje się na placu. Gdy mówimy o tych, którym wyjazd na turniej należy się jak psu buda, pada również jego nazwisko. W listopadzie łapie się na jeszcze na jedno zgrupowanie – przeciwko Islandii znów jest partnerem Glika na środku obrony, mecz z Czechami ogląda z ławki. Spotkanie przeciwko Sigurdssonowi i spółce pozostaje do dziś ostatnim jego występem w narodowych barwach. Euro oglądał w telewizji.

A wydawało się, że skoro Nawałka nie zrezygnował z niego, jak wyjechał zarabiać do “Arabów, nie-Arabów”, to nie zrezygnuje w ogóle. Jednak z czasem sytuacja Szukały zmieniła się ze średniej w beznadziejną. Powiedzieć, że sukcesy w piłce reprezentacyjnej nie szły w parze z tym w klubowej, to tak naprawdę nic nie powiedzieć. Z urodzonym w Gdańsku obrońcą pożegnano się w Arabii Saudyjskiej, bo stwierdzono, że można trochę lepiej wykorzystać limit obcokrajowców. Zdarza się. Szukałę przygarnąć turecki Osmanlıspor. Tej jesieni, gdy Szukała był jeszcze w kadrze, wyglądało to nie najgorzej. A późnej przyszły kontuzje i rywalizacja, której Polak wygrać nie potrafił.

Rezultaty:

Wiosna 2016: 4 mecze, 344 minuty
Jesień 2016: 0 meczów, 0 minut

Reklama

No dobra – to gdzie to światełko w tunelu? Ano gdy już  przymierzaliśmy się do zgłoszenia w polskim konsulacie w Turcji tego, że zaginął piłkarz, Szukała – którego wcześniej klub nawet nie zgłosił do rozgrywek Ligi Europy – zaczął siadać na ławce rezerwowych. Raz udało się to w październiku, teraz w kolejnych dwóch meczach z rzędu.  Kto wie, może dostanie w końcu nawet jakieś minuty… W kolejce do składu ciągle przed nim są Numan Curuksu, Vaclav Prochazka i Aykut Demir, ale przynajmniej wiadomo, że nie zawiesił butów na kołku jest zdolny do gry.

Postanowienie na rok 2017 – zacząć grać w piłkę, choćby w Ekstraklasie.

*

A propos piłkarzy, którzy nie rozegrali tej jesieni nawet minuty. Wiadomo, gdzie przebywa obecnie Krystian Nowak. Na pewno w Szkocji i na 100% nie na murawach, na których swoje mecze rozgrywa drużyna Heart of Midlothian.

nowak

Jak pewnie wiecie, były zawodnik Podbeskidzia należał w poprzednim sezonie do grona tzw. ulubieńców Weszło. Wbrew pozorom status ten nie wiąże się z niczym przyjemnym. Jednak gdy okazało się, że chłopak znalazł w jakiś niewytłumaczalny sposób pracę w najwyższej klasie rozgrywkowej poza granicami, ucieszyliśmy się. Po pierwsze dlatego, że zniknął nam z oczu. Po drugie, bo zawsze mogło okazać się, że świat, w tym i my, się pomylił. I że z Krystiana coś wyrośnie, wszak to przecież były reprezentant młodzieżówki Dorny. Wierzcie lub nie, ale kibicujemy mu.

Reklama

Krystian, nie zepsuj tego jakimś bezsensownym powrotem do kraju.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
0
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

0 komentarzy

Loading...