Reklama

Bożok po bandyckim faulu: “Jest mi wstyd”

redakcja

Autor:redakcja

21 listopada 2016, 15:05 • 2 min czytania 0 komentarzy

Po ostatniej kolejce aż strach przyjeżdżać nad morze – najpierw zamach na zdrowie przeciwnika wykonał zawodnik Lechii Mario Maloca, dzień później z jeszcze większą pompą zaatakował Miroslav Bożok. – Zachowanie Bożoka było naganne. Wyciągniemy z tego wnioski, albo nawet i konsekwencje – powiedział po meczu trener Niciński i kompletnie nie ma co się dziwić, rzeczywiście nawet bolało to oglądać. Zadzwoniliśmy jednak do samego zawodnika, żeby przekonać się, jak podchodzi do tej sytuacji dobę po meczu.

Bożok po bandyckim faulu: “Jest mi wstyd”

Najpierw zdjęcie, gdyby komuś przez ten czas przyszło do głowy, że przesadzamy…

…i chwila rozmowy:

Myślę, że ta rozmowa będzie o faulu, a nie o meczu, co?

Reklama

Tak, dobrze pan myśli.

No, dobra.

Trudno mi inaczej zacząć niż od pytania, czy pan wtedy oszalał?

Nie, może pan myśleć, że oszalałem, ale nie, czasami tak jest. Są większe emocje, czasami człowieka poniesie i tak stało się w tym przypadku. Jest mi z tego powodu przykro, ten faul nie wyglądał ładnie, trudno mi coś o tym opowiadać więcej… Całe szczęście, że chłopakowi nic się nie stało i jest zdrowy, to mnie cieszy.

To wynikało z frustracji?

Nie wiem. Było troszkę walki w tej całej akcji, zrobiłem jakiś wślizg, potem byłem na ziemi popychany, poszła przebitka i piłka zachęcająca do kolejnego wślizgu. Wiadomo, ten wślizg zrobiłem jaki zrobiłem i ta sytuacja źle wyglądała.

Reklama

To bardziej nie wślizg, a taki skok.

No tak, zgadza się.

Był pan kapitanem, to chyba jeszcze pogarsza sytuację.

Doskonale o tym wiem, po tej sytuacji było mi wstyd i jest mi głupio do tej pory. Jak tylko dostanę numer do Fryca to do niego zadzwonię i przeproszę, bo naprawdę nie było to godne tego, że mam opaskę i że jestem kapitanem

Jeszcze jest kwestia, że ten mecz ze względu na kary, oglądało sporo dzieciaków, nie dostali dobrego przykładu.

Przecież powiedziałem – jest mi głupio za tę całą sytuację, zdaje sobie sprawę, że nie powinienem się tak zachować i wiem, że tam były dzieci. To wyglądało źle, przykro mi jest, ale z drugiej strony Patryk nie doznał kontuzji i z tego się cieszę.

Koledzy mieli pretensje?

Nie, ponieważ widzieli, że ja sobie doskonale zdaję sprawę z tego, co tam się wydarzyło.

A trener?

Dopiero będziemy rozmawiać.

Spodziewa się pan sporej kary?

Na pewno dostanę karę, ale jaka ona będzie – na to już nie mam wpływu. Przyjmę każdą z pokorą.

*

Aktualizacja:

PP

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...