Reklama

Bożokowi wiadro lodu nie wystarczy. Tu już potrzebny cały lodowiec!

redakcja

Autor:redakcja

20 listopada 2016, 18:28 • 4 min czytania 0 komentarzy

Nie wiemy, czy to jakaś zorganizowana akcja, ale mieszkańcom Trójmiasta odbiera ostatnio rozum. Pamiętacie, co wczoraj zrobił Mario Maloca? Wślizg wyprostowaną nogą z pełnym impetem na Piotra Wlazło, który nie powinien w zasadzie nazywany być wślizgiem, a bestialskim atakiem w czystej postaci. Ale skoro to, co zrobił Maloca uznajemy za bestialski atak, jak nazwiemy wślizg próbę odbioru interwencję bestialski atak zamach na zdrowie Miroslava Bożoka? Chyba będziemy musieli wyrkęcić do profesora Miodka, bo wydaje nam się, że język polski aż tak bogaty jednak nie jest.

Bożokowi wiadro lodu nie wystarczy. Tu już potrzebny cały lodowiec!

Jeśli nie widzieliście – rzućcie na to okiem (UWAGA: dla dobra wszystkich lepiej, żeby wasze pociechy opuściły pokój).

Nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć, czy to jeszcze zadanie dla Komisji Ligi, czy już dla prokuratora. Słowak od razu został wysłany do szatni i tam zapewne zażył zimnego prysznica, ale powiedzieć, że potrzeba mu było na głowię wiadra lodu, to nic nie powiedzieć. Gość powinien teraz jechać na Antarktydę, ulokować głowę w lodowcu jak struś pędziwiatr i w tej pozycji spędzić następne dwa tygodnie. Tak, tak, jechać na Antarktydę. Że trwa sezon, a taka wyprawa to wyjęte kilka tygodni z życia? Właśnie w tym rzecz. Naszym zdaniem należałoby pójść na rękę borykającemu się z problemami zawodnikowi i wysłać go, by ten ostudził nieco zwoje w mózgu. Jeśli ktoś uzna tę wizję za słuszną, przy okazji podpowiemy: w 25 kolejek powinien się wyrobić.

Reklama

https://weszlo.com/2017/05/23/darmowe-bonusy-bukmacherskie-online/

Albo może ktoś z was wie, jak można zorganizować taki lodowiec w Trójmieście? Jeśli jest to w ogóle możliwe, dajcie – prosimy – znać, przekażemy ludziom z Gdyni, jak rozwiązać ten palący problem. Miroslav, chłopie, niewiele zabrakło, być zakończył właśnie karierę swojego boiskowego rywala. Jeśli wiesz, że nie wytrzymujesz ciśnienia, to może przestań wychodzić na boisko albo rób to w – hmm – kaftanie bezpieczeństwa?

Wiele do powiedzenia Bożokowi mieliby zapewne gdyńscy psychiatrzy, ale kilka mocnych słów padnie na niego także ze strony kolegów z drużyny, bo – co tu kryć – do zwycięstwa Bruk-Betu dołożył dziś nie tyle cegiełkę, co całą ich paletę. Do momentu osłabienia drużyny wcale nie oglądaliśmy dominacji niecieczan, generalnie ciężko było oprzeć się wrażeniu, że gospodarze ten wynik jak najbardziej mogą uratować.

https://weszlo.com/2017/07/14/zaklady-bukmacherskie-internet/

Oglądając sam skrót w meczu można popukać się w czoło wspominając zarzuty o braku efektowności drużyny Michniewicza, dziś wszystkie gole miały w sobie jakiś niepodrabialny urok. Pierwszy Babiarza – cudo, mierzony strzał z dystansu, coś, co tygrysy lubią najbardziej. Drugi Gutkovskisa – może mniej efektowny, ale – tu paradoks – robiący na nas jeszcze większe wrażenie. Nie zdziwimy się, jeśli po tej bramce do Niecieczy spłyną gratulację od samego Roberta Lewandowskiego. Znamy napastników, którzy po takim strzale schodziliby z murawy ze skręconym karkiem. Drużyna Arki może pluć sobie w brodę tym bardziej, że przecież zaczęła to spotkanie najlepiej, jak tylko mogła. Nie minęły dwie minuty, a da Silva już kierował piłkę do bramki z karnego po faulu Osyry na Szwochu. No, ale wtedy dobre wiadomości dla Arki przestały napływać.

https://weszlo.com/2017/10/27/czym-sa-zaklady-bukmacherskie/

Reklama

Co do drugiej połowy… Była ona dla oglądających takim ciosem, jak trafienie do pociągowego przedziału z gadułą, próbującym udowodnić wyższość paragwajskiego systemu politycznego nad kanadyjskim. Zresztą, sami sobie to wyobraźcie. Bruk-Bet (ten Bruk-Bet, który nawet w normalnych okolicznościach muruje), gra z przewagą, ma korzystny rezultat i trzech defensywnych pomocników na boisku… Tak, tak, po tej murarce student budowlanki wyszedłby z kajetem pełnym obserwacji. Arka grała w dziesiątkę i coś tam próbowała, ale mogła niewiele. W zasadzie jedynymi pozytywnymi akcentami tej połówki były okolicznościowe kontry Bruk-Betu. Pozytywne dla nas, bo wywoływały jakiekolwiek emocje, ale Michniewicz po kolejnych zmarnowanych sytuacjach wyglądał tak, jakby za chwilę mieli zabrać go na OiOM. W samej końcówce Guilherme pociągnął jednak skrzydłem, Guba przerzucił piłkę nad Jałochą, było pozamiatane.

https://weszlo.com/2017/10/20/bonusy-bukmacherskie/

Dla trenera Michniewicza mamy po tym meczu tylko jedną negatywną wiadomość: w rundzie zasadniczej na Pomorzu już nie zagra. Komplet na Lechii, komplet na Arce – to rezultat, który trzeba docenić.

DhtgwOh

https://weszlo.com/2017/10/27/tlumaczymy-dlaczego-darmowe-bonusy-bukmacherskie-bez-depozytu-sa-darmo/

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...