Reklama

Jagiellonia, sekcja sportów ekstremalnych, już wkrótce na stadionie!

redakcja

Autor:redakcja

16 listopada 2016, 17:52 • 3 min czytania 0 komentarzy

Pamiętacie jeszcze sektor gości na stadionie Jagiellonii? Był nowy. Był piękny. Miał śliczne krzesełka, miał niezłą pojemność, miał świetny widok na murawę. Był taki, jaki powinien być sektor dla przyjezdnych w XXI wieku w najwyższej polskiej lidze. Skąd czas przeszły? Ano stąd, że w październiku na obiekt najechali kibice Widzewa, konkretnie jeden z kibiców Widzewa i po całym sektorze zostały zgliszcza.

Jagiellonia, sekcja sportów ekstremalnych, już wkrótce na stadionie!

Tak przynajmniej wynikało z dokumentów zaprezentowanych przez Jagiellonię oraz z wniosku klubu zaakceptowanego też przez PZPN, by sektor na osiem tygodni zamknąć. No zgliszcza, ruiny, jakieś pojedyncze cegły i odrobina spalenizny sklejona z tym, co kiedyś było krzesełkami.

Kto do tego dopuścił? Jak do tego doszło? Spróbujmy rozłożyć aferę na kilka przystępnych punktów.

1) Na stadion Jagiellonii przyjeżdżają kibice Widzewa, jakieś 1500 głów
2) Z jakichś przyczyn (nie ma zgody obu stron z jakich dokładnie) na stadion wchodzi tylko jedna osoba, reszta zostaje pod nim, spędzając czas między innymi na szarpaninach z policją i ogrodzeniami
3) Klub stwierdza, że ogrodzenia są tak poszarpane, że ich naprawa zajmie osiem tygodni, przez które sektor będzie musiał zostać wyłączony z użytku
4) Arsen… Klub twierdzi, że chciałby wpuścić kibiców gości choćby dziś, żeby obejrzeli sobie stadion, gdy akurat nie ma meczu, ale parking jest zdemolowany, ogrodzenia są zdemolowane, zamki do kłódek trzeba sprowadzać gdzieś z Afganistanu, a fachowcy mają swój tryb działania, na który oni żadnego wpływu nie mają
5) Kibice twierdzą, że klub leci w kulki, bo sektor jest nienaruszony a w osiem tygodni dałoby się wybudować go od nowa, razem z parkingami i ogrodzeniami
6) Klub twierdzi, że nie leci w kulki

No i grande finale. Nadchodzi mecz Jagiellonii z Legią Warszawa. Klub sprzedaje bilety jak najęty, cały Białystok wybiera się na mecz, a rzecznik klubu ogłasza w rozmowie z Polsatem Sport – jak sprzeda się wszystko, to będziemy wpuszczać na sektory buforowe, a może i na sektor gości!

Reklama

Chwila, chwila. Sektor gości? Ten, który w żadnym wypadku nie może być używany i którego mozolna odbudowa będzie trwać dłużej niż Kongres Wiedeński? Coś przestaje nam się tutaj zgrywać. Kibice będą tam wpuszczani w kaskach? Hełmach? Wjadą tam koparkami? Przecież dopiero co nie nadawał się do niczego, jeszcze kilka dni temu można tam było kręcić filmy wojenne, a teraz sprzedaż biletów na sektor gości? Co to za rozkręcanie sekcji sportów ekstremalnych na pobojowisku za bramką?

Oczywiście jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, że to kwestia ogrodzeń – a po co odgradzać kibiców Jagiellonii od innych kibiców Jagiellonii – i parkingów – których kibice z Białegostoku nie muszą używać, w przeciwieństwie do tych przyjeżdżających z innych miast. Ale w takim razie po co był ten łzawy cyrk? Zresztą, przypomnijmy wypowiedź z oficjalnej strony Jagi.

Po lustracji obiektu przez eksperta i jego dopuszczeniu do użytkowania, niezwłocznie poinformujemy o tym kluby Ekstraklasy. Być może uda się przyjąć już kibiców Lecha Poznań. Nie będziemy się celowo uchylać od przyjmowania kibiców przyjezdnych. Byłoby to zresztą niewykonalne, bo obiekt jest każdorazowo weryfikowany przez wyznaczonego na dany mecz delegata meczowego PZPN. Jeśli prace zostałyby wykonane wcześniej, to delegat to z pewnością zauważy – tłumaczył Zbigniew Pypczyński, dyrektor ds. bezpieczeństwa w Białymstoku.

Okej, czyli delegat na meczu z Legią może zauważyć w sektorze gości kibiców Jagiellonii. Mamy wobec tego nadzieję, że już 4 grudnia my zobaczymy tam kibiców Lecha Poznań.

Najnowsze

Liga Narodów

Po co komu Mbappe, gdy pod bramką szaleje Rabiot? Francja wygrywa z Włochami w Lidze Narodów

Michał Kołkowski
0
Po co komu Mbappe, gdy pod bramką szaleje Rabiot? Francja wygrywa z Włochami w Lidze Narodów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...