Reklama

Probierz ma kłopot – przed Legią wypadła mu cała ofensywa

redakcja

Autor:redakcja

09 listopada 2016, 11:48 • 3 min czytania 0 komentarzy

Już w następny piątek bardzo ważny mecz dla układu górnej części tabeli, bo Jagiellonia zmierzy się w Białymstoku z Legią. Innymi słowy, lider zagra z drużyną, która po dłuższym okresie żenującej gry wreszcie włączyła się do pościgu za czołówką. W zależności od ostatecznego rozstrzygnięcia, po meczu różnica między obiema drużynami wyniesie jedenaście, osiem lub już tylko pięć punktów.

Probierz ma kłopot – przed Legią wypadła mu cała ofensywa

Dla Jagiellonii może to być swoiste wyznaczenie drogi i celów na drugą część sezonu zasadniczego. Podopieczni Michała Probierza mogą ruszyć mocno do przodu albo przywrócić do życia jednego z najpoważniejszych rywali w kontekście całego sezonu. Przed przerwą reprezentacyjną obydwie drużyny były w gazie i można było tylko żałować, że nie starły się ze sobą jeszcze przed rozjazdem na kadrę. Tym bardziej, że trwająca właśnie przerwa w rozgrywkach sporo jednak zmienia.

Ostatni mecz na szczycie Jagiellonia zagrała dwie kolejki temu z Zagłębiem Lubin, również na własnym terenie. Co prawda drużyna wtedy przegrała, ale wcale nie jest powiedziane, że Probierz nie będzie chciał powtórzyć obranej na tamten mecz taktyki. Być może wybrał wtedy optymalny skład, ale drużynie nie udało się do końca wypełnić jego założeń. Być może wystarczy tylko popracować z tymi zawodnikami podczas trwającej właśnie przerwy, dopracować schematy i przećwiczyć kilka rozwiązań. Brzmi racjonalnie, prawda?

Problem w tym, że Probierz nie ma obecnie do dyspozycji żadnego piłkarza, którzy zaczął tamten mecz w linii pomocy i ataku. Nie ma więc ponad połowy drużyny! Przypomnijmy, wtedy środek pola zabezpieczał Góralski (obecnie pierwsza reprezentacja) i Szymański (obecnie U-21), przed nimi operował Vassiljev (kadra Estonii), na skrzydłach biegali Frankowski (U-21) i Świderski (U-20), a na szpicy wystąpił Cernych (kadra Litwy). Innymi słowy, Probierz może sobie teraz przećwiczyć jedynie grę defensywną, o ile oczywiście znajdzie na treningu jakichś atakujących. Obecnie na różnego rodzaju kadry z jego drużyny wyjechało aż jedenastu piłkarzy.

Dotychczas z porównywalnymi problemami w okresie przerwy reprezentacyjnej borykała się Legia. Odkąd zespół objął Jacek Magiera, trochę się jednak zmieniło. Przede wszystkim nowy trener postawił na piłkarzy, którzy z oczywistych względów pozostają poza obszarem zainteresowań selekcjonerów. W meczu z Realem linię pomocy tworzyli Kopczyński, Odjidja-Ofoe, Moulin, Guilherme i Radović, a przeciw Cracovii Kopczyńskiego zastąpił Prijović. Wszystkich tych piłkarzy Magiera będzie miał do dyspozycji także w trakcie najbliższych dni. Co więcej, z podstawowego składu z ostatniego meczu z Cracovią – i to mocno niespodziewanie – wyjechał tylko Bereszyński. Wyjechałby też Nikolić, ale złamał palec u ręki, przez co będzie dochodził do siebie i prowadził swoisty wyścig z czasem również na obiektach w Warszawie.

Reklama

Tak naprawdę, oprócz braku Bereszyńskiego, bolesna jest jedynie absencja Michała Pazdana. Pozostali kadrowicze z Legii, czyli Jodłowiec, Vako i Wieteska, w ostatnim czasie nie byli pierwszymi wyborami trenera. Co więcej, tak się akurat złożyło, że z różnych względów w Warszawie zostali normalnie powoływani w takich okresach Aleksandrov, Langil czy Hamalainen. Jakkolwiek spojrzeć, Jacek Magiera ma obecnie do dyspozycji nadspodziewanie dużą grupę piłkarzy na treningach, co oczywiście może działać tylko na jego korzyść.

Dochodzimy więc do sytuacji, w której przerwa reprezentacyjna może mieć realne przełożenie na formę oraz stopień przygotowania drużyn do jednego z kluczowych spotkań w kontekście dalszej części sezonu. Co więcej, tym razem sytuacja paradoksalnie działa na niekorzyść zespołu, który ma nieporównywalnie niższy budżet, a także węższą kadrę i – na papierze – teoretycznie słabszych zawodników. Jak i czy w ogóle Legia będzie umiała to wykorzystać, przekonamy się już za dziewięć dni.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...