Reklama

Podwyżka dla Bale’a – najlepsze zagranie Realu w ostatnich tygodniach

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

06 listopada 2016, 14:57 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wydawało nam się, że Legia podrażniła lwa. Że Real po, jakkolwiek spojrzeć, kompromitującym go remisie w Warszawie, na następny mecz wyjdzie z pianą na ustach. Rywala zepchnie do defensywy, wymęczy, zagryzie. Nic jednak z tych rzeczy – „Królewscy” co prawda wygrali dziś 3:0 z Leganes, ale styl w jakim to zrobili, daleki był od oczekiwań.

Gra Realu była nudna i przewidywalna. Zero elementów zaskoczenia, żadnych gwałtownych ataków. Znów kompletnie nieobecny był Cristiano Ronaldo, który więcej wymachów zaliczył rękoma po nieudanych zagraniach, niż nogami nad piłką. Goście nie stawiali też nie wiadomo jakiego oporu – jasne, cofnęli się do defensywy i starali się uważnie neutralizować rywala, ale trudno było nie odnieść wrażenia, że przyspieszenie akcji może łatwo rozerwać ich szyki.

Podwyżka dla Bale’a – najlepsze zagranie Realu w ostatnich tygodniach

W końcówce pierwszej połowy gospodarzy wyrwał w końcu z marazmu Bale. Walijczyk otrzymał kapitalne podanie od Isco, wyszedł na wolne pole, położył bramkarza i trafił do pustej bramki.

Była to jedna z dwóch wartych uwagi akcji w pierwszej połowie, bo poza tym Real wciąż miał piłkę przy nodze, wciąż teoretycznie kontrolował spotkanie, ale niewiele groźnych sytuacji z tej kontroli wynikało. I być może Leganes doszłoby nawet do głosu, ale zanim zabrało się za próby kontrowania gospodarzy, to na 2:0 wpakował kapitalny w ostatnich dniach Gareth. Wrzutka w pole karne, strącenie i dobitka po zamieszaniu w polu karnym.

Po zmianie stron nie zmieniło się za wiele. Gra Realu działała usypiająco, a trybuny po raz pierwszy ożywiły się dopiero wtedy, gdy na boisku zameldował się Luka Modrić. Chorwat ostatni mecz ligowy rozegrał jeszcze we wrześniu, a jego brak odciskał spore piętno na grze Realu.

Reklama

Po raz drugi kibice zgromadzeni na Santiago Bernabeu podnieśli się z krzesełek po golu Moraty, który kapitalnym przyjęciem wyprzedził rywali i bez większych problemów trafił do siatki. O grze Realu wiele jednak mówi graficzne podsumowanie występu hiszpańskiego napastnika.

Bez tytułu

Co jak co, ale  jeśli w starciu z beniaminkiem snajper jest tak rzadko pod grą, to chyba najwyższy czas zakasać rękawy i poszukać przyczyny tego, że drużyna gra w stylu, który dalece odbiega od oczekiwań.

Real wygrał i dopisuje sobie trzy punkty, ale Zinedine Zidane nie położy się dziś spać w dobrym humorze. Przed nim bowiem do rozwiązania pierwszy poważny problem od momentu przejęcia drużyny – Królewscy ewidentnie wpadli w dołek i stracili rozmach z jakim demolowali przeciwników wiosną. A zadaniem Francuza będzie przywrócić tę drużynę na właściwe tory.

Najnowsze

Piłka nożna

Ranieri szczerze o powrocie do trenowania. „Mogłem wrócić tylko do Romy i Cagliari”

Patryk Stec
0
Ranieri szczerze o powrocie do trenowania. „Mogłem wrócić tylko do Romy i Cagliari”
Polecane

DAVID BALDA – HISTORIA NAJWIĘKSZEGO POZORANTA W EKSTRAKLASIE | PATOLIGA #6

Jakub Białek
0
DAVID BALDA – HISTORIA NAJWIĘKSZEGO POZORANTA W EKSTRAKLASIE | PATOLIGA #6

Hiszpania

Anglia

Duński piłkarz walczył z depresją. Teraz jest znanym ekspertem

Patryk Stec
6
Duński piłkarz walczył z depresją. Teraz jest znanym ekspertem
Hiszpania

W Madrycie obwiniają złego człowieka. To oni odpowiadają za kadrową mizerię [KOMENTARZ]

Patryk Stec
4
W Madrycie obwiniają złego człowieka. To oni odpowiadają za kadrową mizerię [KOMENTARZ]
Hiszpania

Transfer za 126 milionów, a potem frustracje i rozczarowania. Skomplikowane losy Joao Felixa

Michał Kołkowski
2
Transfer za 126 milionów, a potem frustracje i rozczarowania. Skomplikowane losy Joao Felixa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...