O ile wczorajszy dzień z Ekstraklasą zapowiadał się mniej więcej tak interesująco, co wizja ośmiogodzinnego piłowania deski, o tyle dziś nawet bez różowych okularów możemy zakładać, że wieczorem wcale nie będziemy mieli ochoty na podobną reakcję, co jeden z reprezentantów na hotelowym korytarzu podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji. Na start spotkanie Cracovii z Jagiellonią, czyli ekip, dla których „futbol atrakcyjny dla oka” nie jest pojęciem wziętym z kosmosu, następnie mecz, który zwyczajnie musi okazać się strzałem w dychę, czyli derby Trójmiasta. Bądźcie z nami!
Reklama
Reklama