Reklama

Korona rezygnuje z trenera. Uda się do cudotwórcy?

redakcja

Autor:redakcja

25 października 2016, 09:13 • 2 min czytania 0 komentarzy

Do niesłychanej rzeczy doszło ostatnimi czasy w Kielcach. Zupełnie nieoczekiwanie okazało się, że Tomasz Wilman jednak nie jest w stanie złożyć solidnej defensywy mając do dyspozycji takich fachowców jak Rymaniak, Wierchowcow, Gabovs czy Kallaste. Ostatni raz tak zaskoczeni byliśmy, gdy w samochodzie nacisnęliśmy pedał hamulca i okazało się, że samochód się zatrzymał.

Korona rezygnuje z trenera. Uda się do cudotwórcy?

W o wiele większym szoku są jednak włodarze z Kielc, którzy – jak czytamy w oficjalnym komunikacie – odsunęli Tomasza Wilmana od prowadzenia pierwszego zespołu. Zawsze z lekkim uśmiechem (i politowaniem) czytamy takie doniesienia. No bo czego oczekiwali? Że Wierchowcow nagle stanie się białoruskim Cannavaro? Że Grzelak w środku pola będzie uprawiał taką profesurę jak Jovanović? Że Pilipczuk niespodziewanie okaże się skrzydłowym, który wciągnie polską ligę nosem?

Niestety trener – cytując klasyka – z gówna bata nie ukręcił. I nagle się okazuje: trener zły!

Sorry, ale oddać do dyspozycji taki materiał ludzki i wymagać od trenera wyników, to jak dać kucharzowi pierś z kurczaka, sól oraz włoszczyznę i oczekiwać, że będzie konkurował z najlepszymi restauracjami w mieście. Niestety, tak to nie działa. Zastanawiamy się tylko, po co Wilmanowi oferowano dwuletnią umowę (skoro wszystkim trenerom w Kielcach zawsze proponowali roczną) i jakim cudem po niecałej przepracowanej rundzie stwierdzono, że jednak nie jest odpowiednim fachowcem (nie dało się tego zweryfikować przez długie lata pracy trenera w klubie?). Ale to już temat na inną dyskusję.

Teraz w Kielcach rozpoczną się poszukiwania nowego trenera, ale podpowiadamy: może lepiej od razu zgłosić się do cudotwórcy.

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...