Jesteś najlepszym piłkarzem swojej drużyny, jesteś kapitanem. Jesteś byłym capocannoniere, czołowym strzelcem ligi. Wiele razy wyciągałeś zespół z bagna, ratowałeś rezultat, grałeś koncert, gdy wszyscy inni zawodzili. Zarazem jesteś najbardziej znienawidzony przez trybuny. Witajcie w świecie Mauro Icardiego.
Punktem zapalnym między kapitanem a ultrasami był rozdział świeżo wydanej autobiografii Mauro. Wspomina on tam zdarzenie z zeszłorocznego meczu z Sassuolo – rzuconą w kierunku trybun koszulkę, którą bywalcy Curva Nord odrzucili. Icardi twierdzi, że rzekomo rzucił ją małemu chłopcu, który prosił o koszulkę, a nie w ultrasów, ultrasi czytają to zupełnie inaczej i twierdzą, że Icardi kłamie.
To fragment (tłumaczenie za InterMediolan.com):
Byłem zły bo mało grałem. Fani zaczęli wykrzykiwać, wołali nas pod swój sektor. Znalazłem odwagę by tam podejść z Guarinem. Podszedłem bliżej i otrzymałem stek obelg każdego typu. Do siatki podszedł młody chłopiec, który mnie zawołał, chciał moją koszulkę. Biorąc pod uwagę swój wiek, mógłby być moim synem. Zdjąłem koszulkę i rzuciłem mu ją, jako prezent. Był w siódmym niebie, ja również byłem zadowolony widząc go szczęśliwego. Szef ultrasów skoczył na niego i odrzucił tę koszulkę na mnie. Wówczas zacząłem go wyzywać: „Ty kawałku gówna, jesteś taki wobec młodego chłopaka by popisać się przed innymi? Myślisz, że jesteś taki twardy?”
Tak to widział Icardi, opinia przeciw opinii. Ale poniższe słowa są już po bandzie i nie może dziwić, że trybuny są rozwścieczone.
– Jestem gotowy mierzyć się z nimi jeden po drugim. Ilu ich jest? 50, 100, 200? Ok, nagrajcie te słowa i odtwórzcie im. Sprowadzę 100 kryminalistów z Argentyny, którzy zabiją ich tak jak stoją, wtedy zobaczymy.
Grozić trybunom wielką ustawką? Masowym sprowadzaniem argentyńskich gangów? Nawet jeśli Icardi w tym sporze ma rację, to jest to poniżej wszelkich standardów. Wręcz nieprawdopodobne, że piłkarz, kapitan, mógł tak napisać pod adresem kibiców.
Ci wystosowali list otwarty (tłumaczenie za InterMediolan.com):
Icardi, w naszych oczach jesteś skończony. Dlaczego piszesz o fikcji? Jesteśmy przerażeni, ta książka jest absurdalna, a w sprawie tego incydentu – wszystko tu zawarte to kłamstwo.
Jedyne czego oczekujemy to szczerość i uczciwość, a on przedstawia nas jako zagrożenie, które kręci się wokół klubu i żąda nie wiadomo czego. Ewidentnie więc coś jest nie tak w jego głowie. Taki osobnik nie zasługuje na opaskę kapitańską.
Nie chcemy powracać do czasów, kiedy jego koledzy z drużyny ciągnęli go za szyję, domagając się mniej aroganckiej postawy wobec ludzi związanych z Interem. Żałosne jest czytanie takich rzeczy o nas. W swojej książce pisze:
„Jestem gotów zmierzyć się z nimi wszystkimi. Ilu ich tu jest? 50? 100? 200? W porządku, nagraj moją wiadomość i niech to usłyszą: Przyprowadzę 100 kryminalistów z Argentyny, którzy zabiją ich tu gdzie stoją, a potem zobaczymy.”
Mówi o pomaganiu małym dzieciom, po czym wymyśla incydent, który nigdy nie miał miejsca, aby zrobić z siebie lepszego od nas. Na dodatek oczywiste jest, że jesteśmy jedyną grupą Curva, która pomaga dzieciakom przy tworzeniu choreografii na trybunach.
Nie ma żadnych wymówek. Mieliśmy go za młodego, trochę idiotę (jak wielu innych), ale w głębi serca dobrego chłopaka. Zamiast tego okazał się osobą, która nie ma prawa nosić opaski kapitana Interu. Nie chodzi tu o nas, ale Inter po prostu na to nie zasługuje. Dla nas jesteś skończony. ZDEJMIJ OPASKĘ, KLAUNIE. Tak, to jest to, czego żądamy.”
Oczywiście poza wspomnianym listem Icardi jest wyszydzany z trybun. Już nie tylko w przyśpiewkach, ale i na bannerach. Rozkojarzony Icardi „odwdzięczył się” w ten weekend zmarnowaniem karnego, co kosztowało Inter cenne ligowe punkty. Wczoraj podobno próbowano też zniszczyć auto kapitana. I choć niektórzy fani wstawiają się za Argentyńczykiem, to jak na dłoni widać, że mamy do czynienia z otwartą wojną na całego, która najbardziej szkodzi samemu Interowi. Javier Zanetti, wiceprezydent klubu już zapowiedział, że musi wyciągnąć konsekwencje, bo niektóre słowa Mauro były zdecydowanie za mocne, ale pożaru to nie ugasi.
Jakby Inter miał mało problemów. Oto Icardi, najlepszy zawodnik drużyny w tym sezonie, jest w zasadzie na wylocie. Inter wiązał z Argentyńczykiem długofalowe plany, dopiero co przedłużył kontrakt, a tymczasem trudno sobie wyobrazić jak taki kapitan ma funkcjonować na Giuseppe Meazza. Jeśli ktoś będzie chciał Mauro kupić, może zaproponować zaniżoną cenę. Z której strony by nie patrzeć, same straty. I jak tu wracać na szczyt?