Reklama

Cernych superstar. Ale i inni nie mają się czego wstydzić

redakcja

Autor:redakcja

12 października 2016, 12:38 • 5 min czytania 0 komentarzy

Powołania na październikowe zgrupowania pierwszych reprezentacji narodowych nie wpłynęły w tej turze tylko do trzech klubów ekstraklasy. Przyznamy całkiem szczerze, nie jesteśmy do takiego stanu rzeczy przyzwyczajeni. A do tego, że kilku z przedstawicieli naszej ligi ma duży wpływ na wyniki swoich drużyn – tym bardziej. Tymczasem październikowa przerwa na kadrę przyniosła sporo pozytywów.

Cernych superstar. Ale i inni nie mają się czego wstydzić

W liczbach nasza Ekstraklasa wypadła naprawdę dobrze. 27 powołań do dorosłych reprezentacji, 7 bramek i 3 asysty. Największą dumę może czuć zdecydowanie Michał Probierz. Jak go znamy, pewnie sto razy bardziej niż oglądać gole Cernycha i Vassiljeva, wolałby mieć ich do dyspozycji na treningach, ale przynajmniej wie, że obaj nie stracili formy i wrócą na Podlasie mocno podbudowani. Litwin zdobył drugiego i trzeciego gola w eliminacjach, tym samym przynajmniej do listopada nie ustępując w klasyfikacji strzelców choćby Garethowi Bale’owi czy Romelu Lukaku.


Gol Cernycha ze Szkocją…


… i trafienie przeciwko Malcie

Vassiljev z kolei napoczął Gibraltar golem i asystą, nim chwilę później trener zdecydował się go odesłać na ławkę, by w pełni sił przystąpił do przegranego 0:2 starcia z Grecją.

Reklama


Asysta Vassiljeva…


… i bramka piłkarza Jagiellonii. Trzeba przyznać – piękny lob

Dwa punkty do klasyfikacji strzelców, podobnie jak Cernych, dopisał sobie też… Steeven Langil. Szok. Niedowierzanie. Tylko tak możemy skomentować fakt, że w dwóch meczach z rzędu nie schodził z placu gry jako ten najbardziej bezproduktywny, ba – dzięki jego trafieniom Martynika zagwarantowała sobie awans na Puchar Karaibów. Oczywiście może też przypuszczać, że w tamtejszych reprezentacjach występuje wielu muzyków, których związki z piłką jeszcze słabsze niż w przypadku zawodnika Legii.

Podobnym zaskoczeniem była dla nas lista strzelców z meczu Francja – Bułgaria. Gameiro. Payet. Griezmann. ALEKSANDROW. Tak, tak, to nie żaden błąd w druku – skrzydłowy Legii po sześciu minutach meczu z wicemistrzami Europy miał już na koncie bramkę na 1:0 z rzutu karnego.

Z pomocą „naszych” ludzi zyskali też Węgrzy. Co prawda duet Kadar-Guzmics w obronie nie zapobiegł stracie trzech goli ze Szwajcarią, ale gdy w drugim meczu eliminacyjnym od pierwszej minuty wyszli razem z nimi Nikolić i Gyurcso, efekt był natychmiastowy. Dziesięć minut, podanie napastnika Legii, wykończenie skrzydłowego Pogoni i szybkie 1:0 w spotkaniu z Łotwą. Później jedną sztukę od siebie dołożył Szalai i Gabovs wraz z Gutkovskisem musieli pakować się w samolot do Polski w podłych nastrojach, po dwóch porażkach 0:2.

Reklama

Podobne samopoczucie towarzyszyć będzie pewnie Finom – Arajuuriemu i Hamalainenowi. Ten pierwszy dwa razy zagrał pełne 90 minut w przegranych spotkaniach z Islandią i Chorwacją, ten drugi po słabych 56 minutach w pierwszym z meczów, na drugi nie wszedł nawet z ławki. Zadowolony z pewnością nie będzie też Simeon Sławczew, który najpierw z ławki obserwował, jak jego koledzy zbierają oklep od Francuzów, by później samemu przez 89 minut uczestniczyć w kolejnej wysokiej porażce ze Szwecją.

Lepiej poszło Vako Kazaiszwilemu, który zagrał dwa razy od deski do deski, a w starciu z Walią pomógł w wywiezieniu cennego wyjazdowego remisu fantastyczną asystą. Jeszcze tylko nauczyć się imion kolegów z Legii i koniecznie czekamy na riplej w ekstraklasie.

Bardzo słabo jeśli chodzi o minuty wyglądała tym razem delegacja Ekstraklasy w reprezentacji Adama Nawałki. Jedynym, który nabił sobie dwie minuty do dorobku reprezentanta był Sławomir Peszko. Michał Pazdan z powodu kontuzji nie zagrał w żadnym z meczów kadry, Krzysztof Mączyński w tych eliminacjach wciąż nie pokazał się jeszcze na boisku, podobnie jak Tomasz Jodłowiec. Z kolei Damian Dąbrowski jeszcze przynajmniej do listopadowego meczu z Rumunią poczeka na swój debiut z orzełkiem na piersi.

***

Jagiellonia Białystok:

Konstantin Vassiljev (Estonia) – 61 minut, gol i asysta z Gibraltarem (4:0), 90 minut z Grecją (0:2)

Fedor Cernych (Litwa) – 90 minut i gol ze Szkocją (1:1), 90 minut i gol z Maltą (2:0)

Bruk-Bet Termalica Nieciecza:

Vladislavs Gutkovskis (Łotwa) – 64 minuty z Wyspami Owczymi (0:2), na ławce z Węgrami (0:2)

Lechia Gdańsk:

Simeon Sławczew (Bułgaria) – na ławce z Francją (1:4), 89 minut ze Szwecją (0:3)

Sławomir Peszko (Polska) –  2 minuty z Danią (3:2), na ławce z Armenią (2:1)

Zagłębie Lubin:

Arka Gdynia:

Pavels Steinbors (Łotwa) – na ławce z Wyspami Owczymi (0:2), na ławce z Węgrami (0:2)

Wisła Płock: 

Siergiej Kriwiec (Białoruś) – 67 minut z Holandią (1:4), na ławce z Luksemburgiem (1:1)

Lech Poznań:

Jasmin Burić (Bośnia i Hercegowina) – na ławce z Belgią (0:4), na ławce z Cyprem (2:0)

Paulus Arajuuri (Finlandia) – 90 minut i żółta kartka z Islandią (2:3), 90 minut z Chorwacją (0:1)

Tamas Kadar (Węgry) – 90 minut ze Szwajcarią (2:3), 90 minut i żółta kartka z Łotwą (2:0)

Korona Kielce:

Ken Kallaste (Estonia) – na ławce z Gibraltarem (4:0), 90 minut z Grecją (0:2)

Vladislavs Gabovs (Łotwa) – 90 minut z Wyspami Owczymi (0:2), 90 minut z Węgrami (0:2)

Cracovia: 

Damian Dąbrowski (Polska) – poza kadrą z Danią (3:2), na ławce z Armenią (2:1)

Legia Warszawa:

Michał Pazdan (Polska) – poza kadrą z Danią (3:2), poza kadrą z Armenią (2:1)

Tomasz Jodłowiec (Polska) – na ławce z Danią (3:2), na ławce z Armenią (2:1)

Waleri Kazaiszwili (Gruzja) – 90 minut z Irlandią (0:1), 90 minut i asysta z Walią (1:1)

Kasper Hamalainen (Finlandia) – 56 minut z Islandią (2:3), na ławce z Chorwacją (0:1)

Steeven Langil (Martynika) – 90 minut i gol z Dominikaną (2:1), 120 minut i gol z Trynidadem i Tobago (2:0 po dogrywce)

Michaił Aleksandrow (Bułgaria) – 76 minut i gol z Francją (1:4) 37 minut ze Szwecją (0:3)

Nemanja Nikolić (Węgry) – 3 minuty ze Szwajcarią (2:3), 45 minut i asysta z Łotwą (2:0)

Pogoń Szczecin:

Adam Gyurcso (Węgry) – na ławce ze Szwajcarią (2:3), 90 minut i gol z Łotwą (2:0)

Śląsk Wrocław:

Lasza Dwali (Gruzja) – na ławce z Irlandią (0:1), na ławce z Walią (1:1)

Ostoja Stjepanovic (Macedonia) – na ławce z Izraelem (1:2), na ławce z Włochami (2:3)

Piast Gliwice:

Edvinas Girdvainis (Litwa) – 90 minut ze Szkocją (1:1), na ławce z Maltą (2:0)

Ruch Chorzów:

Górnik Łęczna:

Wisła Kraków:

Richard Guzmics (Węgry) – 90 minut ze Szwajcarią (2:3), 90 minut z Łotwą (2:0)

Boban Jović (Słowenia) – na ławce ze Słowacją (1:0), na ławce z Anglią (0:0)

Krzysztof Mączyński (Polska) – na ławce z Danią (3:2), na ławce z Armenią (2:1)

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...