Reklama

Lech z apetytem na Puchar – Ruch tylko przystawką

redakcja

Autor:redakcja

21 września 2016, 21:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dziś Puchar Polski to najłatwiejsza droga dla Lecha, by dostać się do Europy – wiadomo, bardzo prawdopodobne, że w lidze dogoni czołówkę, ale te kilka meczów do wygrania w środku tygodnia na razie wygląda na bezpieczniejszy plan. Dostrzega to też Nenad Bjelica, który posłał na mecz z Ruchem mocny skład i po prostu osiągnął to co chciał, czyli ogolił chorzowian bez większych problemów.

Lech z apetytem na Puchar – Ruch tylko przystawką

Dobrze się ogląda Lecha pod wodzą Chorwata, drużyna prezentuje się jakoś żwawiej niż wcześniej. Nie chodzi tu o przygotowanie fizyczne, trudno mieć na to wyraźny wpływ w tak krótkim czasie, ale piłkarze odzyskali pewność siebie – często szukają trudnych rozwiązań, będąc przy tym dokładnymi. Bo choć mogliśmy już o tym zapomnieć, oni po prostu potrafią grać w piłkę. Dziś na boisko wybiegli między innymi Majewski, Pawłowski, Jevtić, Makuszewski, czyli ludzie, których futbolówka nie przeraża, nie parzy, wymienić parę podań z pierwszej to dla nich żadne czary. Jeśli dodać do tego Marcina Robaka, umiejącego wyjść na pozycję, przepchnąć obrońcę i zrobić miejsce kolegom, to otrzymujemy całkiem sprawną maszynę.

Maszynę, która skarciła Ruch na wiele sposobów:

– po rzucie rożnym, kiedy wrzutkę przedłużył Kędziora (świetny w obronie i ofensywie), a z bliska piłkę do siatki wpakował Robak;

– po ładnej kombinacji w trójkącie Jevtić-Robak-Majewski, którą wykończył ten ostatni;

Reklama

– po indywidualnej akcji, gdy Pawłowski dostał podanie od Jevticia za plecy, ale zabrał się z futbolówką, zszedł do środka i w swoim stylu pocelował po długim rogu;

3:0. Koncert, na który Ruch nie mógł nic poradzić tym bardziej, że nie grał w optymalnym składzie – w pierwszej jedenastce brakowało choćby Ćwielonga i Mazka. Nie było jakości w gospodarzach, wszystko co potrafili sklecić to umiarkowanie groźne strzały z dystansu i parę wrzutek z prawej strony, gdzie Gumny, najsłabsze ogniwo gości, miał sporo kłopotów.

Może więc rywal nie był specjalnie wymagający, ale już za mecz z Lechią podopieczni Bielicy zebrali dobre recenzje, mimo że przecież przegrali. Nie ma jednak wątpliwości: Lech idzie w dobrym kierunku. A jeśli chodzi o Puchar Polski, z wolna staje się faworytem.

Najnowsze

1 liga

Wisła Kraków sama się zaorała. Była dziś jak zespół z okręgówki

Jakub Radomski
5
Wisła Kraków sama się zaorała. Była dziś jak zespół z okręgówki

Komentarze

0 komentarzy

Loading...