Pewnie słyszeliście o oryginalnej “karze” wymierzonej piłkarzom Jagiellonii Białystok przez klub. Kilku zawodników z pierwszego zespołu pojechało na mecz rezerw, w którym przeciwnikiem białostoczan był Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie i zebrało tęgie lanie (0-6) od trzecioligowców, więc “Jaga” postanowiła trochę przypomnieć im, jak daleką drogę musieli przebyć, by występować w Ekstraklasie. Jak? Ano poprzez treningi z dzieciakami. Czyli same korzyści, bo przecież dla młodzieży to też frajda poznać panów piłkarzy. Choć gdybyśmy byli złośliwi, to napisalibyśmy, że juniorzy potrzebują lepszych wzorców.
Ale nie jesteśmy, możemy wam dać kolejny dowód. Podobny projekt rusza w Kielcach, z tą tylko różnicą, że piłkarze nic nie przeskrobali, te dodatkowe zajęcie to żadna kara. Raczej nagroda, bo bycie dla kogoś wzorem, to przecież duża nobilitacja. Akcję nazwano “Koroniarski Ambasador”. W drodze losowania do poszczególnych grup zostali przydzieleni piłkarze z pierwszego zespołu, którzy mają wspierać małolatów i ich głównych trenerów.
Już sama inauguracja wydarzenia to bardzo przyjemne obrazki, zobaczcie sami:
No i nie sposób zauważyć, że ślepy los skojarzył ze sobą duet, który śmiało można nazwać “Ulubieńcy Weszło”. Ambasadorami rocznika 2006 zostali Bartosz Rymaniak i Michał Przybyła. Nie wiemy, ilu z tych chłopaków stanie się po latach siłą koroniarzy, ale na treningach na pewno będą mieli wesoło. I zdania nie zmieniamy – pomysł w dyszkę.
Panowie, “ambasador” – to brzmi dumnie. I zobowiązuje.