Piątkowy wieczór z Ekstraklasą dawno nie miał takiego smaku. Zazwyczaj tęsknimy, zwłaszcza w trakcie meczów reprezentacji, by szybko przypomnieć sobie, że niespecjalnie było za czym. Tym razem w środku tygodnia – dzięki starciu Legii z Borussią Dortmund – zostało nam przedstawione czarno na białym, że prawdziwa gra w piłkę to z pewnością nie tu. Mimo to, jesteśmy, parzymy kawę, robimy dobrą minę do złej gry…
Fot. 400mm.pl