Żadna tajemnica – angielskie kluby z pieniędzmi specjalnie się nie liczą. Jeśli jakiś klub ma do sprzedania przeciętnego zawodnika to mocno liczy na pojawienie się kupca z Wysp, bo ten zapłaci więcej i za dużo. Tym bardziej trzeba więc pochwalić Anglików, kiedy kasę zainwestują dobrze, a w tym przypadku wręcz świetnie. Everton wyłożył bowiem sporą sumę na leczenie 5-letniego kibica, chorego na raka.
Co ciekawe, Bradley Lowery nie jest nawet fanem klubu z Liverpoolu – jego serce należy do Sunderlandu, zresztą wyprowadzał Czarne Koty z tunelu w meczu z Evertonem, jako członek dziecięcej eskorty idąc za rękę z Jermainem Defoe.
.@Bradleysfight gives @IAmJermainDefoe some tips ahead of kick off pic.twitter.com/RR0UPhjC7u
— Sunderland AFC (@SunderlandAFC) 12 września 2016
U chłopaka trzy lata temu zdiagnozowano paskudną chorobę – neuroblastomę – która dotyka tylko dzieci. Na leczenie potrzeba było aż 700 tysięcy funtów i gdy rodzina zbliżała się do celu, wtedy do akcji wkroczył Everton, przekazując 200 tysięcy i tym samym wymaganą kwotę osiągnięto. Wiadomo, dla The Toffees to żaden wielki przelew, księgowa z podobnymi wydatkami jest oswojona, ale dla rodziny chłopca to pomoc niebagatelna. Będzie mógł teraz wyjechać do Stanów i walczyć o swoje zdrowie.
W tej walce wspierają go wszyscy – kibice wywiesili płachtę z napisem Jesteśmy z tobą, Bradley, a działanie Evertonu pochwalił między innymi Ronald Koeman.
Great from our Chairman! 👌
— Ronald Koeman (@RonaldKoeman) 12 września 2016
Co najlepsze – ten przelew to nie koniec. Po meczu zebrano podpisy wszystkich zawodników na koszulce, która zostanie zlicytowana, a Bradley z rodziną dostali zaproszenie na rewanżowy mecz Evertonu z Sunderlandem, już na Goodison Park.
– To było niesamowite. Spotkałem Jermaine’a Defoe, który jest moim bohaterem i wszyscy mówili moje imię. Dziękuje każdemu – powiedział po spotkaniu Bradley.