Reklama

The Social One zajeżdża do Polski. Wrocław cały w ekskrementach!

redakcja

Autor:redakcja

03 września 2016, 08:37 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wielu lepszych czy gorszych trenerów przewinęło się przez naszą ligę, ale do większości z nich wracamy wspomnieniami równie często, co do lektury „Dzieci z Bullerbyn”. Popracują, swoje zawalą, pokłócą się z kim się mają pokłócić i fru  – karuzela kręci się dalej. O tym, że Staszka Levy’ego będziemy wspominać jeszcze długo, wiedzieliśmy już od – hmm – pierwszego wejrzenia.

The Social One zajeżdża do Polski. Wrocław cały w ekskrementach!

Fioletowa ambrozja, lokal socjalny, szamotanina, ekskrementy – takiej fali podszywek jak wtedy w komentarzach na Weszło jeszcze nie było. Stawiamy, że pierwszy raz w dziejach ligi zdarzyło się, by klub zwrócił uwagę swojemu trenerowi, by ten doprowadził się do siebie. No ale ta jego stylówka była niepodrabialna. Zalotny wąs, zarost, wybrakowana fryzurka – ołomunieckiemu eldorado w komentarzach nie było końca.

O The Social One piszemy dziś, gdyż równo cztery lata temu zawitał do Wrocławia. Sportowo wspominał będzie ten okres tak sobie. Przypomnijmy, że to były jeszcze czasy, gdy Śląsk Wrocław był w tej lidze poważnym graczem, wymienianym zwykle jako jeden z kandydatów do trofeum. Levy przejął drużynę po Lenczyku (1,89 pkt na mecz), samemu wykręcając znacznie gorsze liczby (1,3 pkt na mecz). Gdy odszedł, Śląsk upadał jednak jeszcze niżej…

Upadał mniej więcej tak spektakularnie, jak Staszek Levy podczas jednego z meczów.

– Panie Stanislavie, co to się stało w drugiej połowie? Bo zdaje się, że pan zasłabł. Emocje? Nie wytrzymał pan?
– Nie, nie, nie… To było tylko takie krótkie, chwilowe. Ja właściwie przez cały dzień prawie nic nie piłem.

Reklama

„Nic nie piłem”. Ale chwilę później fioletowa ambrozja zapewne poszła w ruch. Ehh, brakuje nam ciebie Stachu!

Najnowsze

Anglia

Nie jest łatwo w ostatnim czasie być kibicem Manchesteru United

Piotr Rzepecki
3
Nie jest łatwo w ostatnim czasie być kibicem Manchesteru United

Komentarze

0 komentarzy

Loading...