Miała być szamotanina do ostatniej minuty okienka transferowego, tymczasem to już pewne – Blaise Matuidi zostaje w Paris Saint-Germain. W dodatku na doskonałych warunkach, więc uznaliśmy, że warto w kilku słowach wyjaśnić po raz ostatni, jak to się ma do Grzegorza Krychowiaka. Jego poddenerwowanym fanom sugerujemy wytrzeć pot z czoła, jeżeli wzięli sobie za mocno słowa Pawła Zarzecznego. Polak nie zostanie blogerem modowym, ale na treningach będzie musiał zgasić łokciem o jednego przeciwnika więcej niż zakładał scenariusz.
Mino Raiola kupił niedawno willę, którą przed laty zajmował Al Capone – w sam raz pod wizerunek kozaka, który zawsze stawia na swoim. Matuidi to jeden z najlepszych piłkarzy Ligue 1 i nic dziwnego, że po odejściu Paula Pogby do Manchesteru United parol na niego zagiął Juventus. Beppe Marotta to w końcu gość, którego nos jest nieomylny, a reprezentant „Tricolores” otwierał listę życzeń…
„Grubas”, jak nazywa Raiolę jego ulubiony klient Zlatan, obiecał „Starej Damie” Matuidiego właśnie w ramach następcy Pogby, ale jednocześnie wywarł taką presję na szejków zarządzających PSG, że ci się zaparli. Nie chcieli ustąpić i wyprowadzili kontrę – nowa oferta kontraktu, która miała zatrzymać się na 8 milionach euro… I pozamiatane. Tym samym – teoretycznie powinien mieć miejsce na placu i warto rzucić okiem na pozostałych tworzących tłok: Thiago Mottę, Marco Verrattiego i Adriena Rabiota.
Zatem – krótki update, jak panowie sobie radzą w obecnych rozgrywkach, skoro Krychowiak na razie siedzi. Noty zaczerpnęliśmy z najlepszego źródła – „L’Equipe”. A to pokazuje, że nie jest tak źle i Grześka nie będziemy oglądać tylko na bilboardach firmy PUMA.
THIAGO MOTTA
Niby 34-letni dziadek, ale ciągle dokazujący. Na pewno nie dysponuje już takimi płucami jak choćby za czasów gry w Italii, ale wciąż należy do piłkarzy, których kochają trenerzy. Braki fizyczne – wywołane naturalnie w dużej mierze zwykłym zbliżaniem się do emerytury – uzupełnia wielkim serduchem. Carlo Ancelotti zwykł mawiać, że to piłkarz, z którego żaden trener nie odważyłby się zrezygnować. Ba, Włoch przyznał, że to jeden z najinteligentniejszych facetów, jakich kiedykolwiek poznał w szatni piłkarskiej (obok Andrei Pirlo czy Xabiego Alonso…). Na szczęście dla „Krychy” – włoskiego Brazylijczyka ratują na razie ewentualne sentymenty i wspomnienia. Pod nieobecność Thiago Silvy jego ramię zdobi kapitańska opaska. Na pewno będzie włączony do rotacji, bo – tak jak zaznaczaliśmy – kiedyś w końcu zabraknie mu paliwa w baku.
Noty w tym sezonie w Ligue 1:
12 sierpnia: SC Bastia – PSG 0:1 – nota 5 (kapitan) – 75 minut
21 sierpnia: PSG – Metz 3:0 – nota 5 (kapitan) – 90 minut
28 sierpnia: Monaco – PSG 3:1 – nota 4 (kapitan) – 90 minut
MARCO VERRATTI
Bez sensu pisać na jego temat. Chyba, że nareszcie coś złego! Włoch zagrał katastrofalny mecz z Monaco w miniony weekend, ale to zarazem może oznaczać, że… wykorzystał już limit swoich upadków na cały sezon, bo i tak wraca dopiero do pełnej sprawności po kontuzji, która wyeliminowała go z Euro 2016. Od dawna najpewniejszy w środku pola, nie do zastąpienia, jeden z najlepszych na świecie. Gigant. No i po drodze gol z Metz.
12 sierpnia: SC Bastia – PSG 0:1 – brak – 15 minut
21 sierpnia: PSG – Metz 3:0 – brak noty (25 minut gry + gol)
28 sierpnia: Monaco – PSG 3:1 – nota 3 – 70 minut
ADRIEN RABIOT
Gdyby trzeba było obsadzić sitcom najniższych lotów – wraz ze swoją matką mógłby grać we francuskiej wersji serialu „Dlaczego ja?”. Wiecznie niezadowolony, wiecznie rozgoryczony, że dostaje za mało minut gry. Uchodzi za jednego z największych leniów w szatni, a jego „bro” to zupełnie niekumaty, choć świetny piłkarsko Serge Aurier. Akurat tutaj obu kumpli dzieli kontrast – na Rabiota niejednokrotnie spadała duża fala krytyki za tuptanie po boisku, ale potrafi też wrzucić piąty bieg. Emery ma nad kim pracować, bo facet ma talent, ale to nie będzie kluczem do wystawiania go w pierwszym składzie. Punkt dla Krychowiaka, choć w kwietniu tego roku Rabiot był w formie i porówywano go nawet do… Verrattiego. Bo kreował grę i narzucał tempo – o dziwo – dynamicznie. Na razie początek sezonu dość stabilny, choć bez fajerwerków – jak w całym zespole.
12 sierpnia: SC Bastia – PSG 0:1 – nota 5 – 90 minut
21 sierpnia: PSG – Metz 3:0 – nota 6 – 72 minut
28 sierpnia: Monaco – PSG 3:1 – nota 5 – 90 minut
BLAISE MATUIDI
Znakomity piłkarz, który dopiero będzie się rozkręcał – podobnie jak Krychowiak idealny do eksploatowania. Zagra tyle gier, ile trzeba, choć potrzebuje więcej odpoczynku… A, poza boiskiem prześladuje go pech, więc może horoskop nie będzie dla niego łaskawy. W przeszłości włamywano mu się już do mieszkania i w dodatku… dwa razy zwędzono mu samochód. Niestety, znacznie trudniej odebrać mu piłkę.
12 sierpnia: SC Bastia – PSG 0:1 – brak noty – 15 minut
21 sierpnia: PSG – Metz 3:0 – brak noty – 18 minut
28 sierpnia: Monaco – PSG 3:1 – brak noty – 20 minut
JAVIER PASTORE
12 sierpnia: SC Bastia – PSG 0:1 – nota 4 – 75 minut
21 sierpnia: PSG – Metz 3:0 – nota 7 – 80 minut
28 sierpnia: Monaco – PSG 3:1 – brak noty, nie grał z powodu kontuzji łydki
Człowiek barwny. Ma za sobą wiele przestojów, okresów kiedy dołował. Na inaugurację sezonu wyglądał jak w zimie 2014, kiedy uchodził za hamulcowego, który nie potrafi wejść na wyższy level. Kiedy jednak się ustabilizował – zadziwia lekkością w grze. Poza tym jest ulubieńcem Erica Cantony, który uznaje go za najlepszego piłkarza świata. Dostał numer 10 po Zlatanie i nigdzie się nie wybiera. Co więcej – w sezonie przed przyjściem Szweda miał znacznie lepsze liczby niż w jakimkolwiek u jego boku. Potrzebuje przestrzeni, by oddawać więcej strzałów. Teraz ma sporo do udowodnienia i wiele wskazuje, że będzie to dla niego najlepszy sezon w stolicy Francji. Ale don’t panic, o tym nad Sekwaną od dawna wiedzieli wszyscy.
fot. FotoPyk