Od kilku dni spekulowało się, że Grzegorz Krychowiak jest bliski przejścia do PSG, ale dopiero dziś wszystkie strony, czyli oba kluby i zawodnik, osiągnęły porozumienie. Tym samym środkowy pomocnik reprezentacji Polski stał się bohaterem najdroższego i jednego z najgłośniejszych transferów w historii naszej piłki. Dla Grześka ten ruch wydaje się idealny – zamieszka w swoim ukochanym mieście, znowu będzie porozumiewać się po francusku (a ponoć nawet myśli w tym języku) oraz ponownie będzie pracować ze swoim człowiekiem, czyli Unaiem Emerym. W skrócie – wygląda to nam na bardzo inteligentny ruch.
Kiedy jakiś czas temu rozmawialiśmy z Krychowiakiem, powiedział nam, że odejdzie z Sevilli, kiedy poczuje, że wyczerpią się tam jego możliwości rozwoju. I faktycznie, oglądając Grześka chociażby podczas Euro 2016 można było odnieść wrażenie, że już za kilka chwil będzie potrzebował nowych bodźców i wyzwań. Coroczne granie o Ligę Europy i pozycję numer cztery-pięć w lidze to już zdecydowanie poniżej jego możliwości i oczekiwań. Co innego bycie częścią drużyny z ogromnymi ambicjami, murowanego faworyta do tytułu we Francji i naprawdę poważnego kandydata do sukcesu w Lidze Mistrzów.
W tej sytuacji wypada tylko pogratulować Krychowiakowi wielkiego transferu, a także pogratulować PSG, które błyskawicznie wyciągnęło jedną z największych perełek fazy grupowej Euro 2016. Jakkolwiek spojrzeć, wszyscy powinni być tu bardzo zadowoleni.
Fot. FotoPyK