Katastrofa Zielińskiego, najlepszy mecz Milika. Oceny po Ukrainie

Mieliśmy dziś mecz o honor, jednak na szczęście ta stawka nie była dla nas – o zejście ze sceny z twarzą walczyli Ukraińcy. My? O pierwsze miejsce. Żadna z drużyn celu nie osiągnęła i, mimo wszystko, na pewno w lepszych humorach jesteśmy my. 1:0, nieco gorszy występ, ale skoro zwycięski, to nie będziemy się specjalnie czepiać. Choć niektórych niestety trzeba.

Łukasz Fabiański – 7

Bardzo pewny. Nie grał w siatkówkę, gdy wychodził do dośrodkowań, to łapał piłkę, zamiast nerwowo ją piąstkować. Raz obronił trudny strzał Jarmołenki i generalnie zawsze był tam, gdzie chcieliśmy go widzieć. Oj, Szczęsny znowu może skończyć Euro po pierwszym meczu.

Thiago Cionek – 5

Konoplanka czasem wsadzał go na taką karuzelę, że baliśmy się o jego błędnik. – To nie jest prawy obrońca na reprezentacyjnym poziomie – powiedział o nim w pewnym momencie Mateusz Borek. I trudno się nie zgodzić, mieliśmy dużo szczęścia, że po akcjach jego stroną nie padła żadna bramka. Tęskniliśmy za Piszczkiem.

Michał Pazdan – 6

Raz niepotrzebnie wyszedł do rywala na środek boiska i Jarmołenko pobiegł sam na sam z Fabiańskim. Ale, poza tym, momentami przypominał TEGO Pazdana w meczu z Niemcami, na przykład wtedy, gdy zablokował wślizgiem dwa strzały w pierwszej połowie, jeden po drugim.

Kamil Glik – 6

Zagrał po prostu swoje, nie pamiętamy go z żadnej spektakularnej interwencji, ale też chyba nigdy nie był specjalnie spóźniony. Ustawiał się poprawnie, czasami Ukraińcy byli za szybcy, ale na szczęście dla Glika i jego oceny – bez konsekwencji.

Artur Jędrzejczyk – 6

Raz miał masę szczęścia, bo po jego faulu sędzia powinien podyktować rzut karny. Zdarza mu się zgubić, widać, że lewa obrona to nie jest jego naturalna pozycja i czasem jej nie czuje. Ale i tak, Jarmołenko miał z nim dużo trudniej, niż Konoplyanka z Cionkiem po drugiej stronie.

Piotr Zieliński – 2

Nie było go w tym meczu, a jeśli widzieliśmy go na ekranie, to po chwili znikał, bo chowaliśmy głowę w rękach. Dramatyczny występ, co kontakt z piłką, to strata. Najlepsze podsumowanie:

Jedyne zdanie, jakie komentator wymawiał ze słowem Zieliński to: “Znów strata Zielińskiego”.

— Maciej Henszel (@MHenszel) 21 czerwca 2016

Grzegorz Krychowiak – 5

Momentami za dużo holował piłkę, takie ryzyko lepiej wychodziło mu w meczu z Niemcami, z Ukrainą natomiast często obstawiał źle. Trochę niedokładności, ale z drugiej strony kilka razy wyjaśnił sytuację, jak wtedy, gdy przejął piłkę po dośrodkowaniu z lewej strony.

Tomasz Jodłowiec – 5

Wiadomo, że jest gorszym piłkarzem od Krychowiaka, choć dziś specjalnie nie było tego widać. Parę razy próbował pójść do przodu, jak wtedy, gdy oddał niezbyt groźny, ale jednak celny strzał z dystansu. Jeśli chodzi o dublerów, gorszy niż Mączyński, ale o dwie klasy lepszy od Zielińskiego.

Bartosz Kapustka – 4

Za dużo kombinował. Co wychodziło przeciwko Irlandczykom, nie udawało się w starciu z Ukraińcami. Jasne, w bezpośrednim meczu wygrali ci pierwsi, ale piłkarsko na pewno lepsi są nasi sąsiedzi. Jakby to powiedział Tomasz Hajto: Bartek, szybciej piłką!

Arkadiusz Milik – 7

Chyba najlepszy jego mecz na tych mistrzostwach – co prawda nie strzelił gola, ale powinien mieć dwie asysty. Podanie do Lewandowskiego było świetne, wystarczyło tylko to dobrze skończyć i po sprawie, jednak napastnik Bayernu zawiódł. Co innego Błaszczykowski, on inteligentne zagranie Milika wykorzystał po profesorsku. Możemy krytykować Arka, ale spójrzmy na liczby – mamy dwa gole, oba z udziałem piłkarza Ajaksu.

Robert Lewandowski – 5

Napastnik jego klasy musi trafiać takie sytuacje – piłka na piątym metrze, zero ataku ze strony rywala. No, sytuacja wymarzona, tylko dostawić nogę i biec do chorągiewki, ciesząc się z bramki. Tymczasem Robert zrobił to wszystko, ale strasznie nieporadnie, bo piłka minęła bramkę dość znacznie. Poza tym walczył, rozpychał się między obrońcami, ale serio, tyle to możemy oczekiwać od Macieja Korzyma.

Jakub Błaszczykowski – 7

Strzeliliśmy pięć goli na wszystkich mistrzostwach Europy w naszej historii, a Błaszczykowski miał udział przy czterech ostatnich. Pewnie i podałby Rogerowi, gdyby kontuzja nie wykluczyła go z Euro 2008. Profesorski gol, przełożył podeszwą rywala jak juniora, a potem nie dał szans Piatowowi. Kapustka może mieć szereg innych atutów niż Kuba, ale obecnie to on jest po prostu lepszym i bardziej inteligentnym piłkarzem.

Kamil Grosicki i Filip Starzyński bez oceny.