Reklama

Panowie, zróbcie wszystko, byle trafić na Szwajcarię!

redakcja

Autor:redakcja

11 czerwca 2016, 16:12 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dziesięciu reprezentantów Albanii urodziło się lub dorastało w Szwajcarii, z czego siedmiu występowało w kadrach młodzieżowych tego kraju. Równocześnie sześciu piłkarzy w koszulkach z białym krzyżem greckim na piersi swe korzenie ma w Albanii lub Kosowie. Łącznie w wyjściowych liniach pomocy obu zespołów wystąpiło ośmiu piłkarzy albańskiego pochodzenia, nie było zaś żadnego stuprocentowego Szwajcara. 

Panowie, zróbcie wszystko, byle trafić na Szwajcarię!

Ogromny szacunek za to, że jedni i drudzy w miarę szybko ogarnęli, do której bramki mają strzelać.

Szwajcarzy zrobili to na tyle szybko, by naprawdę mocno rozbudzić nasze apetyty. Szczególnie, że bramkarz Albanii Berisha szybko pokazał, iż jest niezłym kasztanem, a później w szranki stanął z nim jeden z naszych ulubieńców, Johann Djourou. Jedna obcinka, druga, trzecia. Szkoda, naprawdę szkoda, że pewnie nigdy do Ekstraklasy nie trafi, bo zawsze mając problem z obsadą stopera jedenastki badziewiaków mielibyśmy przynajmniej jednego pewniaka.

No, co by nie mówić – zapowiadało się na przyjemną strzelaninę.

Reklama

Dlaczego więc skończyło się 0:1? Cofnijmy się w czasie o parę godzin, gdy na stronie lądowała nasza zapowiedź:

„Żeby zgasnąć, najpierw trzeba świecić, czego o jego postawie na boisku raczej nigdy nie można było powiedzieć. A jednak – Haris Seferović nie tylko łapie się wciąż do reprezentacji Szwajcarii – on jest typowany do wybiegnięcia w pierwszym składzie na inauguracyjne spotkanie Euro!

(…)

I nie dajcie się zwieść hasłu pod tytułem: „to drugi najlepszy strzelec Szwajcarów w eliminacjach”. No owszem. Tylko że pierwszy Xherdan Shaqiri skończył z ledwie czterema bramkami na koncie, a Seferović swój kunszt snajperski pokazywał dwukrotnie na tle San Marino oraz raz przeciwko Estończykom.”

Seferović postanowił utwierdzić nas w przekonaniu, że jest typowym kołkiem. Można było podejrzewać, że grająca w dziesiątkę Albania, w dodatku bez kluczowego stopera i kapitana Lorika Cany, który postanowił na linii pola karnego zademonstrować, jak nie powinno się pływać na plecach, będzie znacznie częściej dopuszczać do zagrożenia swojej bramki. I tak by było, gdyby zwrot „Seferović wychodzący sam na sam” nie był antonimem do słowa „zagrożenie”.

No a skoro obie reprezentacje mają swojego Xhakę, to dlaczego Albania miałaby nie wystawić z przodu klona Seferovicia? Sadiku ze dwa razy mógł spokojnie wyrównać, ale zamiast zgodnie z podręcznikami skontrolować pozycję bramkarza, postanowił rąbnąć na ślepo. Towarzysko z Ukrainą wypaliło, dziś – no niestety. Tytuł frajera narodowego należy jednak do Gashiego. Gość w samej końcówce stanął sam na sam, miał dwie godziny na podjęcie decyzji i… strzelił tak, by bramkarz bez większych problemów mógł się wykazać.

Reklama

1:0 dla Albanii Kosowa Szwajcarii stawia tę reprezentację w mocno uprzywilejowanej pozycji przed dalszymi meczami fazy grupowej, ale umówmy się – jeśli mielibyśmy wyjść z grupy i wpaść na Szwajcarów…

ezgif-2114628940

Najnowsze

Liga Mistrzów

Żaden z półfinalistów Ligi Mistrzów nie wygrał w ćwierćfinale pierwszego meczu

Bartosz Lodko
0
Żaden z półfinalistów Ligi Mistrzów nie wygrał w ćwierćfinale pierwszego meczu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...