Powiedzmy sobie szczerze: patologii w polskiej piłce, sięgających nawet i szczebla najmłodszych kategorii wiekowych, jest wiele. Niektórzy zdążyli już się przyzwyczaić, inni po prostu odpuścili walkę z wiatrakami, ale są jeszcze tacy, co próbują walczyć. Bo widzą, że najbardziej obrywają Bogu ducha winni piłkarscy adepci…
Okręg piotrkowski, rozgrywki chłopców z rocznika 2004. Trener Akademii Piłki Nożnej Piotrków Trybunalski odbiera telefon od trenera kadry okręgowej z prośbą, by wskazał pięciu swoich zawodników, których warto na kadrę zabrać. Już pal licho, że samemu „selekcjonerowi” brak wiedzy na ten temat.
Telefon dzwoni po raz drugi: – Pięciu zawodników to za dużo, wskaż trzech.
Jak się potem okazuje, pięciu powołanych z danego klubu to wcale nie musi być za dużo. Z Piotrcovii, w której na co dzień pracuje trener kadry okręgowej, zaproszenia otrzymuje sześciu chłopaków. To jednak nie jedyna rzecz, która zaskakuje Akademię. Otóż jeden z wykreślonych przez trenera zawodników, który nie otrzymał powołania, odbiera pismo z Okręgowego Związku Piłki Nożnej.
Decyzja: zawieszenie w rozgrywkach pucharowych i mistrzowskich do wyjaśnienia.
Uzasadnienie: niestawienie się na wezwanie trenera kadry okręgowej. I zarzut względem klubu, że celowo ukrywa swoich piłkarzy przed reprezentacją.
Ten sam dokument dotyczy innego z zawodników APN Piotrków Trybunalski, który w tym czasie był chory i posiadał zwolnienie lekarskie.
Jak się pewnie domyślacie, historia ma drugie dno. Otóż dwaj istotni dla APN zawodnicy zostają zawieszeni w rozgrywkach chwilę przed… meczem o mistrzostwo, w którym mieli zagrać o przepustkę do ligi wojewódzkiej. Jeśli zagrają – z miejsca walkower. No, a zostali zawieszeni – tak, dobrze rozumiecie – za nic. Równie dobrze można było wskazać cały skład dowolnego zespołu, że nie stawił się na wezwanie kadry. Bo przecież jednego z tych chłopaków na liście powołanych w ogóle nie było.
W całej tej historii najbardziej jest szkoda dzieciaków. Ktoś im teraz musi wytłumaczyć, dlaczego pozbawia się ich sportowych marzeń, brudnymi zagraniami niszczy zdrową rywalizację. Ale najpierw 12-latkowie (!) będą musieli wytłumaczyć się sami – przed Wydziałem Dyscypliny, dlaczego na kadrę nie przyjechali…