Reklama

Był piłkarz, jest kulturysta. Wiese rozpoczyna karierę w wrestlingu

redakcja

Autor:redakcja

07 czerwca 2016, 15:39 • 2 min czytania 0 komentarzy

Pamiętacie Tima Wiese? Swego czasu długoletni bramkarz choćby Werderu Brema czy FC Kaiserslautern. Dziś prawdopodobnie nie poznalibyście go nawet na ulicy. Od czasu zakończenia kariery piłkarskiej, czyli od około dwóch lat, Niemiec poszedł ewidentnie w masę i przybrał – na oko – jakieś 40 kilogramów. Za swój cel wyznaczył sobie rozpoczęcie kariery w wrestlingu i dziś dopiął swego dołączając oficjalnie  do największej spółki na świecie działającej w tej dyscyplinie – WWE.

Był piłkarz, jest kulturysta. Wiese rozpoczyna karierę w wrestlingu

Za czasów swojej zawodowej kariery, Wiese wzorował się raczej na golkiperach w typie Petera Schmeichela. Wielkich, masywnych, którzy jak rozłożą ręce, to zasłaniają pół bramki, a do tego wprost uwielbiają starcia z rywalami. Wyskok w górę z wysuniętym kolanem, brawurowe rzucenie się pod nogi rozpędzonego rywala – to ich chleb powszedni.

Niemiec już wtedy zdradzał zresztą smykałkę do sportów walki, bo nie cyndolił się z rywalami przy żadnej okazji. O jego skłonnościach do wszelkiej form agresji przekonał się choćby Ivica Olić, którego Wiese znokautował potężnym kopniakiem z wyskoku. Prawdę powiedziawszy, to myśleliśmy na początku, że zwyczajnie Chorwata zabił, bo napastnik padł jak rażony piorunem po tym jak przyjął sześć metalowych korków na szyję.

Tim, gdy zawiesił już buty na kołku, zaczął pakować. Nie jakaś tam delikatna rzeźba, zwyczajna chęć zadbania o własne ciało i samopoczucie – Wiese popadł w obsesję i robił wszystko, by wyglądać jak Robert Burneika. Co jakiś czas szokował fotkami z siłowni, robił się coraz większy i większy, a gdy parę dni temu wrzucił na Twittera fotkę na której dłubie sobie coś na lapku, to aż złapaliśmy się za głowę…

Reklama

Chłop jak dąb, nawet w kadrze się nie zmieścił.

Konsekwentne dążenie do celu, treningi nie tylko z żelastwem, ale i z osobistymi trenerami przyniosły wymarzony efekt. Dziś oficjalnie przedstawił się jako świeżo upieczony wrestler.

Swój „debiut” w tym sporcie zresztą zdążył zaliczyć, bo podczas gali, która półtora roku temu odbyła się we Frankfurcie, już po oficjalnym starciu wskoczył między liny, przespacerował się chwilę i zaprezentował publice wykute ze stali mięśnie. To był jednak dopiero przedsmak. Prawdziwa jazda zacząć ma się teraz.

No nic, my wolimy go pamiętać jednak jako bramkarza, który trochę na poważnym poziomie pobronił. Zresztą aż strach napisać o nim coś negatywnego – co jak co, ale jest jedną z ostatnich osób, które chcielibyśmy spotkać w ciemnym zaułku…

Reklama

Najnowsze

Fuksiarz

Wygraj bilety VIP na mecz Francja – Polska! Nowa promocja 'Kolekcjoner’

Jakub Sitkiewicz
0
Wygraj bilety VIP na mecz Francja – Polska! Nowa promocja 'Kolekcjoner’
Polecane

Świetny sportowiec może być kruchy psychicznie. „Szedł na zagrywkę blady jak ściana”

Jakub Radomski
0
Świetny sportowiec może być kruchy psychicznie. „Szedł na zagrywkę blady jak ściana”
1 liga

Królewski: Opóźnienia w wypłatach? Nie ma nic gorszego niż taki wstyd

Paweł Paczul
0
Królewski: Opóźnienia w wypłatach? Nie ma nic gorszego niż taki wstyd

Niemcy

Niemcy

Mistrzowie dramaturgii. Dlaczego Bayer jest tak dobry w końcówkach?

0
Mistrzowie dramaturgii. Dlaczego Bayer jest tak dobry w końcówkach?
Niemcy

Kłopoty kadrowe Bayernu przed półfinałowym meczem Ligi Mistrzów

Piotr Rzepecki
0
Kłopoty kadrowe Bayernu przed półfinałowym meczem Ligi Mistrzów
Niemcy

Dyrektor sportowy Bayeru: Planujemy naszą przyszłość z Grimaldo w składzie

Bartek Wylęgała
0
Dyrektor sportowy Bayeru: Planujemy naszą przyszłość z Grimaldo w składzie

Komentarze

0 komentarzy

Loading...