Reklama

Ciekawy produkt szkółki Dinama Zagrzeb w Legii. Gdzie jest haczyk?

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

06 czerwca 2016, 17:45 • 6 min czytania 0 komentarzy

Słychać było od jakiegoś czasu, że Legia jest poważnie zainteresowana młodymi zawodnikami z Chorwacji, ale transfer jednego z nich możemy właśnie uznać za przesądzony. To 16-letni Sandro Kulenović z Dinama Zagrzeb, uznawany w swoim kraju za sporego kalibru talent, za którym w dodatku stoją mocne liczby. Szybki, silny, inteligentny i w pozytywnym sensie piłkarsko bezczelny – usłyszeliśmy opinię o nim w warszawskim klubie.

Ciekawy produkt szkółki Dinama Zagrzeb w Legii. Gdzie jest haczyk?

Serwis spazioj.it przedstawił niedawno dwóch ludzi, którzy uchodzą za przyszłość chorwackiego futbolu – Hrvoje Ilicia i Kulenovicia, obaj z Dinama. Tego pierwszego ma ponoć na oku Barcelona, o drugim czytamy:

To bardzo nietypowa „dziewiątka”. Jest dobrze zbudowany, a ze wzrostem 187 centymetrów robi różnicę w młodzieżowej drużynie i reprezentacji, dla której zdobył cztery bramki w dziewięciu spotkaniach. Świetnie gra głową, zastawia się i chroni piłkę. Mimo takiego wzrostu, jest bardzo szybki i do tego silny. Prawdziwy lis pola karnego, ze świetnym uderzeniem.

O Kulenoviciu, z racji młodego wieku, zbyt wiele w sieci nie znajdziecie. Ale po kolejnych tekstach na które można trafić w chorwackich mediach łatwo się zorientować, z kim mamy do czynienia:

Reklama

– najlepszy strzelec, z pięcioma golami, turnieju na Węgrzech 16-latków, gdzie Dinamo rywalizowało m.in. z Barceloną, Benfiką czy Partizanem

– najlepszy strzelec, z pięcioma golami, turnieju Torneo Amicizia 16-latków, gdzie Dinamo rywalizowało m.in. z Interem czy Porto

– autor jedynego gola w weekendowym meczu przeciwko Realowi Madryt w turnieju Mladen Ramljak

Kapitan zespołu Dinama do lat 17, reprezentant kraju w tej kategorii wiekowej, król strzelców kilku młodzieżowych turniejów, autor ponad 20 goli w tym sezonie. W poprzednich – nie schodził poniżej poziomu 30. Powiedzmy sobie szczerze, to CV robi wrażenie.

Tym bardziej, że mówimy o chłopaku ze szkółki, która cieszy się świetną renomą na całym świecie i która w rankingu FIFA zajmuje miejsce obok Ajaksu, Sportingu, Interu, Barcelony i Arsenalu. Dinamo ma świetny system szkolenia, produkuje piłkarzy na potęgę i wypuściło już w świat choćby Modricia, Corlukę, Kovacicia, Lovrena czy Halilovicia.

– Na pewno wśród zawodników ze swojego rocznika jest jedną z wyróżniających się postaci. Widziałem go parę razy w akcji, przypomina młodego Mario Mandzukicia, ma podobne warunki fizyczne. Czy ma zadatki na dużą karierę? W tym wieku, gdy nie ma się jeszcze skończonych siedemnastu lat, ciężko wyrokować. Bo i choćby organizm jeszcze się kształtuje – mówi Aleksander Holiga z działu sportowego chorwackiego dziennika Telegram. – Jego pokolenie przychodzi zaraz po prawdopodobnie najlepszym w historii Dinama, tym z którego obecnie wielu zawodników gra w reprezentacji – Halilović, Pjaca, Kramarić, Kovacić, Vrsaljko, Jedvaj… Wokół tej generacji piłkarzy nie ma już tak wielkiego hype’u jak wokół tamtej, nazywanej wręcz „złotą”, nie obiecuje się po niej aż takich wielkich rzeczy. Ale system młodzieżowy Dinama, zbudowany swoją drogą na bardzo niesprawiedliwym systemie dotowania, pozostawiającym mniejsze kluby odłogiem, regularnie szkoli dobrych graczy, czego i w jego przypadku wykluczyć nie można.

Reklama

Porównania do wspomnianego przez Holigę Mandzukicia napędza zresztą sam Kulenović, który zdjęcie z „Mandzo” na swoim facebookowym profilu podpisał jednym słowem. Idol.

idol

Niecałe dwa lata temu na Weszło Leszek Milewski w tekście pod tytułem „Dwie twarze Dinama Zagrzeb. Rajska akademia w piekle Mamicia” akcję z jego udziałem opisywał tak: Gol na 0:2 – idealny lob Kulenovicia. Z pierwszej piłki, wychodząc sam na sam. Bez tracenia czasu, bez dania bramkarzowi czasu do reakcji. (na wideo 1:15)

Z drugiej strony, coś w tym wszystkim się nie zgadza. Dinamo nie jest znane z tego, że zawodników oddaje za darmo, wręcz przeciwnie – stosuje chwyty poniżej pasa, byle osiągnąć cel i swoje talenty zatrzymać. Tutaj natomiast trzeba jedynie zapłacić ekwiwalent za wyszkolenie, a koszty całej transakcji mają się zamknąć w 70 tysiącach euro.  – W wieku osiemnastu lat piłkarze z akademii są zmuszani, wręcz zastraszani, by podpisywać kontrakty, w których zawarty jest spory procent (konkretnie – 10% – przyp.red.) od każdej przyszłej umowy dla Zdravko Mamicia. Później bardzo ciężko jest też z Dinama odejść, chyba że na stole pojawi się oferta, dzięki której ludzie rządzący klubem napchają swoje kieszenie po brzegi. Prawdopodobnie dlatego Kulenović zdecydował się odejść jeszcze przed osiemnastką – bo tak potężnych kłód pod nogi w Legii nikt jemu rzucać pewnie nie będzie, nikt też nie zmusi go do podpisania paktu z diabłem, gdy tylko osiągnie pełnoletność – tłumaczy Holiga.

To, co dzieje się w chorwackiej piłce młodzieżowej, z uwagą śledzą jednak przecież największe kluby z Anglii czy Hiszpanii, a ich uwadze nie umknie absolutnie nikt jej godny. Dlaczego więc chłopak, który w Chorwacji błyszczy i uważany jest za jednego z najzdolniejszych, a także jest zdecydowany na zmianę otoczenia już teraz, idzie do Legii, podczas gdy podobno chciało go pół Europy? Dużą rolę w podjęciu takiej a nie innej decyzji mieli rodzice piłkarza, w szczególności ojciec, który jest trenerem w Zagrzebiu, w związku piłkarskim. Dzięki temu Legii łatwiej było użyć piłkarskich argumentów, przedstawić harmonijną ścieżkę rozwoju zawodnika, włącznie z realnym wejściem w młodym wieku do seniorskiej piłki, do pierwszego zespołu. To sprawiło, że uważany za nierealny – jak mówią nawet przy Łazienkowskiej – ruch stał się możliwy. Ojciec piłkarza zorientowany w realiach Dinama wiedział też doskonale, jak wyglądają umowy podpisywane z Mamiciem. Jego syn konsekwentnie odmawiał więc podpisania tej opatrzonej swoim nazwiskiem, mimo to w Dinamie liczyli do końca, że zmieni zdanie, bo wiązano z nim naprawdę spore nadzieje i nie odstawiali go od grania.

Entuzjazm tych, którzy Kulenovicia już nazywają transferem stulecia tonuje jednak nieco za pośrednictwem Twittera skaut Arsenalu Tomasz Pasieczny:

Należy też pamiętać, że wyjmując Kulenovicia w tak młodym wieku, nie przejdzie on ostatecznego etapu piłkarskiej formacji w Dinamie (raz jeszcze wracamy do tekstu Leszka Milewskiego):

„U17-U19

Treningi specjalistyczne w grupach, szlifujące umiejętności, odpowiednio: napastników, obrońców, skrzydłowych, pomocników itd. Gracze powinni mieć już automatyzmy gry w obronie i ataku.”

Właśnie wtedy wchodzi się do drugiego zespołu Dinama, a stamtąd – do pierwszego lub na wypożyczenie do którejś z drużyn 1. HNL. Ten etap zaliczali przed Kulenoviciem przecież ci najznamienitsi wychowankowie – Lovren, Corluka czy Kovacić, którzy szlify zbierali w Interze Zapresić. Z drugiej strony, pewnie w wieku 19 lat Kulenović byłby już dla polskiego klubu nie do wyjęcia, a kwota, jaką trzeba by było za niego wtedy zapłacić okazywałaby się problemem pewnie i dla średniaka Serie A czy La Liga. To właśnie główne ryzyko, jakie bierze na siebie Legia – przejęcie chłopaka w momencie, w którym musi zrobić ten najtrudniejszy w swojej karierze krok, rzucić się na głęboką wodę, wskoczyć do szatni z seniorami i w niej nie utonąć. W Dinamie jego ścieżka rozwoju w tym kierunku była pewnie już dawno rozpisana, trudno uwierzyć w to, by Romeo Jozak dowodzący akademią cokolwiek pozostawiał przypadkowi.

Co by nie mówić – parafrazując Leonardo DiCaprio z „Django” Quentina Tarantino: „chłopaku, wzbudziłeś naszą ciekawość. Teraz udowodnij, że zasługujesz na naszą uwagę.”

Najnowsze

Ekstraklasa

Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”

Szymon Janczyk
0
Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”
1 liga

Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków

Bartosz Lodko
2
Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków
Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
4
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Komentarze

0 komentarzy

Loading...